Atak islamisty na autostradzie
Przerażające sceny rozegrały się 18 sierpnia wieczorem na berlińskiej autostradzie. Szalony kierowca taranował swoim samochodem motocykle i skutery. Sześć osób zostało rannych, stan trzech poszkodowanych jest poważny. „To był islamski terror!” – oznajmił tabloid „Bild”.
Autostrada A100, zwana także Berliner Stadtring, prowadzi po terenie niemieckiej stolicy i jest obwodnicą śródmieścia. Niemal zawsze panuje na niej wielki ruch. Dramat rozpoczął się ok. godziny 18.35. Czarny opel astra uderzył w skuter w pobliżu Innsbrucker Platz. Jednoślad zmienił się w stos pogiętego metalu, zmasakrowany kierowca stracił przytomność. Wezwani medycy dokonali skutecznej reanimacji. Poszkodowany to strażak wracający z pracy do domu. Został przewieziony do szpitala i poddany natychmiastowej operacji.
Napastnik jeździł jak opętany, zmieniał kierunki. W pobliżu Detmolder Strasse rozjechał motocyklistę. Trzy osoby w samochodzie, w który uderzył staranowany motocykl, zostały ranne. Na autostradzie zapanowały zamęt i groza. Berliner Stadtring została zablokowana z obydwu kierunków. Utworzyły się kilometrowe korki. Około 300 ogarniętych paniką ludzi uciekło pieszo, porzucając swe auta. Na miejsce przybyli ratownicy, policjanci i 50 strażaków.
Niedaleko Höhe Alboinstrasse zamachowiec staranował dwa motocykle. Kierowcy odnieśli ciężkie obrażenia. Jeden z roztrzaskanych motocykli zawisł na masce opla. Napastnik nie mógł już jechać. Zatrzymał uszkodzone auto, położył na dachu metalową skrzynkę. Rozwinął dywanik modlitewny i zaczął się modlić. Na widok policjanta zakrzyknął: „Allahu Akbar! Nie zbliżać się, inaczej wszyscy umrzecie!”. Mundurowy, zresztą arabskiego pochodzenia, zdołał obezwładnić sprawcę, który przewieziony został do aresztu przy Tempelhofer Damm.
Specjaliści od materiałów wybuchowych Krajowego Urzędu Kryminalnego prześwietlili skrzynkę. Nie znaleźli w niej nic niebezpiecznego. Drugą skrzynkę w bagażniku opla otworzyli o godz. 22.35 strumieniem wody pod ciśnieniem. Zawierała tylko narzędzia.
Napastnik to 30-letni Irakijczyk Sarmad A. Prokuratura generalna wydała komunikat: „Wypowiedzi oskarżonego po czynach, które popełnił, świadczą, że działał z religijno-islamistycznych pobudek”. Sarmad A. miał też problemy psychiczne, leczył się w jednej ze stołecznych klinik. (KK)