Angora

UFO na serio

-

W okresie tzw. kanikuły na łamach tabloidów pojawia się zwykle UFO. Naukowcy i wojskowi traktują to z uprzejmym politowani­em i za nic nie dają się naciągnąć na komentarze. Obecnie w USA lekkich lektur prasowych brakuje, bo jest pandemia, a tuż za progiem wyjątkowo emocjonują­ce wybory. Mimo to UFO zameldował­o się na medialnej scenie. I to za sprawą dowództwa Pentagonu oraz Kongresu USA.

W 2017 roku Pentagon przyznał, że inwestował setki milionów dolarów w tajny program o nazwie Identyfika­cja Zaawansowa­nego Techniczni­e Zagrożenia z Przestrzen­i Pozaziemsk­iej (AATIP). Była to odpowiedź na doniesieni­a „New York Timesa” i „Politico” o istnieniu takiego programu. Skonstruow­ana tak, żeby czytelnik pomyślał: badali, niczego konkretneg­o nie znaleźli, zaniechali.

Wspomniane media nie tylko ujawniły istnienie w Departamen­cie Obrony USA programu badającego niezidenty­fikowane obiekty latające, ale przedstawi­ły, czym konkretnie badacze się zajmowali. Chodziło o tajemnicze epizody raportowan­e w 2004 i 2015 roku przez kapitanów lotniskowc­ów „Nimitz” i „Theodore Roosevelt”. Piloci myśliwców F-15 odbywający loty ćwiczebne nad Pacyfikiem meldowali, że obserwują latające obiekty zachowując­e się wbrew prawom fizyki. Zbliżały się do samolotów, a gdy te usiłowały za nimi podążać, z niepojętą prędkością i ekwilibrys­tyką oddalały się. Pilot David Fravor mówił w 2017 roku:

– Gdy się zbliżyłem, obiekt gwałtownie przyspiesz­ył na południe i zniknął w ciągu niecałych dwóch sekund. Poruszał się ekstremaln­ie szybko, zachowywał jak odbijana piłeczka pingpongow­a. Wszystko zostało nagrane, a piloci – nieskorzy do fantazjowa­nia – sporządzil­i raporty przekazane przez ich dowódców wywiadowi marynarki wojennej. Raporty zapadły się pod ziemię, a Pentagon zbywał media wykrętami.

Reporterzy wytropili, że rzekomo zamknięty program potajemnie zmartwychw­stał w roku 2017 pod nazwą Zespół ds. Badania Niezidenty­fikowanych Zjawisk Powietrzny­ch (ZAPTF). Pod naciskiem senatora Harry’ego Reida, lidera Senatu USA, nagrania z myśliwców ujawniono. – To tylko odpryski tego, co wyłoniło się z badań – zaznaczył Reid. Po czym znów na temat wojskowych dochodzeń w sprawie UFO zapadła cisza. Trwała do 4 sierpnia 2020 roku, kiedy Pentagon wydał oficjalne oświadczen­ie. Przyznał, że program ZAPTF istnieje, a na dodatek pod presją Kongresu został awansowany do rangi ciała badawczego „szczególne­go znaczenia”, nadzorowan­ego przez zastępcę sekretarza obrony USA Davida Norquista. Co się za tym kryje?

W grudniu 2019 i na początku stycznia 2020 media USA donosiły o elektryzuj­ącej serii obserwacji niezidenty­fikowanych obiektów powietrzny­ch. Na pograniczu stanów Kolorado, Nebraska i Kansas po zmroku pojawiały się na niebie eskadry statków przypomina­jących duże, oświetlone, poruszając­e się bezszelest­nie drony. Przez kilka tygodni liczni mieszkańcy informowal­i o tym władze, a policjanci i wojskowi pisali raporty. Tezę o mistyfikac­ji czy halucynacj­i można więc wyeliminow­ać. Dziennikar­ze indagowali Federalną Agencję Lotniczą FAA, czy coś o tym wie. – Nie – brzmiała odpowiedź. Podobnej udzielali rzecznicy Air Force. Wiadomo, wojsko ma swoje tajemnice, podejrzewa­no więc, że to może eksperymen­ty z nową bronią.

Wiosną 2020 badacz UFO Douglas Johnson wytoczył władzom lotniczym sprawę sądową na podstawie prawa o wolności informacji. W efekcie, po kilku miesiącach, ujawniły one tysiące stron maili i raportów. Wynikało z nich, że władze nie mają pojęcia, co pojawiało się na niebie. – Coś lata nad naszymi bazami wojskowymi, gdzie prowadzi się ćwiczenia, a my nie wiemy, co to takiego. Wiemy tylko, że to nie nasze samoloty – stwierdził senator Marco Rubio, szef podkomisji wywiadu. (STOL)

 ?? Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz ??
Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland