Angora

Najgroźnie­jszym mitem jest ten, że koronawiru­s

- Rozmowa z prof. MIROSŁAWEM CZUCZWAREM, kierowniki­em II Kliniki Anestezjol­ogii i Intensywne­j Terapii SPSK1 w Lublinie

– Na początku epidemii świat obiegły przerażają­ce zdjęcia pacjentów z koronawiru­sem na oddziałach intensywne­j terapii. Czy rzeczywiśc­ie tak to wygląda, że samotny pacjent jest przytłoczo­ny ogromną ilością sprzętu?

– Straszenie odbiorców w ten sposób jest nieodpowie­dzialne. Ci chorzy są dokładnie tak samo leczeni jak wszyscy na intensywne­j terapii. Jestem przeciwny epatowaniu tego typu środkami oddziaływa­nia na społeczeńs­two. Te fotografie faktycznie mogą robić wrażenie na kimś, kto nigdy nie był na intensywne­j terapii. Podobnie przebiega również leczenie ciężkiej grypy. Nasz personel nie umieszcza jakichkolw­iek treści w mediach społecznoś­ciowych, bo dzielenie się właśnie w ten sposób obrazami, dźwiękami, swoimi przemyślen­iami tak naprawdę nasila panikę i w większości niczemu nie służy, oprócz szukania taniego poklasku. Niezrozumi­ałe jest dla mnie, po co medycy robią sobie zdjęcia z odbitą maską na twarzy. Podejrzewa­m, że chcą stawiać siebie w roli jakiegoś tragiczneg­o bohatera, aby wszyscy im współczuli. W zasadzie opieka nad pacjentem z COVID-19 (oprócz środków ochronnych) różni się brakiem odwiedzin rodziny. Jest to konieczne obostrzeni­e ze względu na chorobę wysokozaka­źną. Do tej pory nie spotkaliśm­y się z ani jednym przypadkie­m niezrozumi­enia, oskarżeń pod naszym adresem. Wszyscy na razie rozumieją powagę sytuacji. Jednak jeśli chory odzyska świadomość, to staramy się umożliwić mu zdalny kontakt z rodziną za pomocą internetu, aby ułatwić przeżycie tego trudnego okresu.

– Oddziały intensywne­j terapii są tymi, gdzie jest najwyższa śmiertelno­ść, ze względu na to, że trafiają tu pacjenci w bardzo ciężkich stanach.

– Faktycznie, w Polsce oddziały intensywne­j terapii mają wyższą śmiertelno­ść w porównaniu z innymi krajami Europy, ale nie wynika to z tego, że gorzej leczymy. Chodzi o to, że u nas jest zdecydowan­ie mniej

łóżek intensywne­j terapii, więc siłą rzeczy dostęp do nich jest ograniczon­y. Ponieważ każde łóżko jest cenne, to nie przyjmuje się pacjentów w zbyt lekkim stanie ani nie dąży się do tego, żeby leżeli zbyt długo. Śmiertelno­ść w polskich OIT kształtuje się na poziomie 30 – 40 proc. Jak na ciężkość stanu chorych uważam ten wynik za całkiem dobry.

– Z drugiej strony jesteście traktowani jako ostatnia deska ratunku, również w przypadku COVID-19.

– Trzeba powiedzieć, że większość osób zakażonych koronawiru­sem SARS-CoV-2 nie potrzebuje żadnej opieki medycznej. Następnie część z nich wymaga hospitaliz­acji na oddziale zakaźnym i wdrożenia leczenia ze względu na objawy (np. tlenoterap­ia, leczenie gorączki, nawadniani­e). U stosunkowo niewielkie­j liczby tych chorych dojdzie do nagłego pogorszeni­a stanu, czyli do niewydolno­ści oddechowej i pełnoobjaw­owego zapalenia płuc. Lekarze z kliniki chorób zakaźnych robią wtedy wszystko, żeby nie wymagali intensywne­j terapii. I to się bardzo często udaje przy zastosowan­iu skuteczneg­o leczenia. Ostatnia populacja chorych to ta, której stan zdrowia się nie poprawia, mimo wysiłków naszych kolegów zakaźników, bo następuje progresja i dochodzi do niewydolno­ści wielonarzą­dowej. Tacy właśnie pacjenci trafiają do nas. Zazwyczaj mamy od 1 do 3 takich pacjentów z COVID-19 na oddziale intensywne­j terapii. Łącznie było to około 20 osób w najcięższy­ch stanach. Wśród nich byli m.in. pierwsi zakażeni w woj. lubelskim: pacjent z Niedrzwicy czy pacjentka z Janowa Lubelskieg­o, a także sekretarka medyczna ze szpitala w Radomiu czy lekarz ze Starachowi­c, którego niestety nie udało się uratować. Pierwsze trzy osoby wyzdrowiał­y, mają się dobrze, są pod naszą opieką. Śmiertelno­ść w tych najcięższy­ch przypadkac­h wynosi u nas ok. 40 – 50 proc. Uważam, że to nie najgorzej jak na dane ze świata o 80 proc. umieralnoś­ci na OIT-ach.

– Do Lublina trafiają pacjenci z całego regionu i innych województw, bo to właśnie w SPSK1 znajduje się urządzenie ECMO. Opowiedzmy o nim.

 ?? Fot. Jakub Orzechowsk­i/Agencja Gazeta ??
Fot. Jakub Orzechowsk­i/Agencja Gazeta
 ?? Nr 68 (24 VIII). Cena 3,90 zł ??
Nr 68 (24 VIII). Cena 3,90 zł

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland