Dziewięć osób zginęło w busie jadącym do Holandii
Takiej tragedii na śląskich drogach jeszcze nie było
Wypadek, do którego doszło na odcinku DK88 Kleszczów – Gliwice, to jedno z najbardziej tragicznych zdarzeń, jakie miały miejsce na śląskich drogach w ostatnich latach. W jego wyniku zginęło 9 pasażerów busa – to jego wszyscy pasażerowie, którzy jechali do pracy w Holandii. – Nie pamiętam takiego wypadku, w którym śmierć poniosło aż tyle osób jadących w jednym pojeździe
– mówi Jarosław wojewoda śląski.
Do zdarzenia doszło w sobotę 22 sierpnia tuż po godz. 22.30. Jak wynika z ustaleń straży pożarnej oraz policji, bus Renault Traffic jadący z Gliwic do Wrocławia zjechał z drogi na pobocze, po czym przewrócił się na bok i uderzył w nadjeżdżający z przeciwka autokar. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło 9 osób jadących busem – to jego wszyscy pasażerowie. Ofiary wypadku zostały już zidentyfikowane. To siedmiu mieszkańców woj. podkarpackiego, jedna osoba
Wieczorek, z woj. lubuskiego oraz obywatel Słowenii – kierowca, który na stałe mieszkał w Polsce.
Pierwsza na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna, która otrzymała zgłoszenie o wypadku o 22.32. Do akcji wysłanych zostało 6 zastępów. Ich głównym zadaniem było wyciągnięcie poszkodowanych z wraków pojazdów.
Policja zatrzymała kierowcę samochodu Volkswagen Touran. Może on być odpowiedzialny za spowodowanie tego strasznego wypadku. Jak informuje gliwicka policja, kierowca samochodu osobowego miał rozpocząć manewr wyprzedzania, przez co mógł przyczynić się do przewrócenia się busa.
– Sprawą w tej chwili zajmuje się prokuratura, a przeprowadzane śledztwo ma na celu ustalić, co stało się na odcinku DK88 Kleszczów – Gliwice oraz czy kierowca volkswagena przyczynił się do wypadku. Jest podejrzewany o popełnienie przestępstwa z art. 173, czyli spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym – mówi prokurator Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Kolejka po słońce
Takich tłumów przed wejściem do Urzędu Gminy w Pabianicach (woj. łódzkie) nie pamiętają najstarsi portierzy! Ludzie przyszli, aby złożyć wniosek o dofinansowanie budowy instalacji fotowoltaicznych w swoich domach. Wielu z nich zarwało noc, spędzając ją przed budynkiem urzędu. Na pół godziny przed otwarciem kolejka liczyła około 150 osób – podał lokalny portal Epainfo.pl. Szybko zawiązał się dobrze znany, gorzej wspominany z PRL komitet kolejkowy i okazała lista z nazwiskami wyczekujących. Nie obyło się bez drobnych kłótni w stylu „pan tu nie stał”. Do końca września do rozdania na przydomowe systemy pozyskiwania energii słonecznej gmina ma aż 2,25 mln zł. W kolejkach po słońce obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy” – wyjaśnił wójt.
Amatorzy kąpieli w szlamie
Dwóch mężczyzn o mały włos nie straciło życia na dosłownie dzikiej plaży w Osadniku Gajówce. Jak pisze „Super Express”, panowie dosyć szybko zorientowali się, że wciąga ich szlam, w którym brodzili. Mężczyznom udało się wezwać pomoc. Na miejsce służby ratunkowe dotarły w ostatniej chwili... Dwa zastępy straży pożarnej ratowały specjalnymi linami amatorów niedozwolonej kąpieli. Jeden z mężczyzn utknął w szlamie po pas, drugi zatopione miał nogi.
Golas w niewielkim mieście
Bez maseczki i bez slipów, za to z wielkim dystansem do siebie i całego świata, bo kompletnie na golasa, hasał sobie po centrum Ostrowa Wielkopolskiego radośnie usposobiony mężczyzna. 50-latkiem, oprócz służb mundurowych, zainteresowali się także mieszkańcy, plotkujący, że na pewno zwiał z domu kochanki, której mąż wcześniej wrócił z pracy. Albo że przegrał zakład, wskutek czego musi spłacić honor, ganiając bez majtek po mieście – pisał „Super Express”. Okoliczności tej swawoli i finezji w poruszaniu się w stroju Adama badają śledczy i psychiatra.
WyPiSał się z PiS
O tym spektakularnym odejściu z pewnością dowie się sam Jarosław Kaczyński. I jego kot! Szok i niedowierzanie w strukturach Prawa i Sprawiedliwości w gminach Aleksandrów, Józefów i Terespol! – pisze „Kronika Tygodnia”. Szef tamtejszych struktur partii rzucił papierami! Mowa o Łukaszu Potockim, który stwierdził, że jego zdaniem w strukturach partyjnych działają osoby, które własną karierę stawiają wyżej niż los zwykłych ludzi. Dlatego powiedział: „Dość!” i złożył rezygnację z członkostwa w partii. Razem z nim odeszły jeszcze cztery osoby. Lepiej przejrzeć na oczy późno niż wcale...