TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Pogodę mamy ostatnio pod psem, toteż sporo czasu spędzam w domu. Przeważnie siedzę przy biurku, w swoim wygodnym fotelu i przeglądam prasę, pijąc kawę z odrobiną koniaku albo na odwrót – w zależności od tego, w jakim jestem nastroju, humorze. Poznawszy najnowsze wieści z kraju i ze świata, daję się ponieść rozmyślaniom o tym i owym. To bardzo miłe, przyjemne i relaksujące mnie zajęcie. Bywa oczywiście, że nie oddaję się kontemplacji w ogóle i wtedy tylko siedzę, choć żona twierdzi, że drzemię. Ale co kobieta może wiedzieć o męskim zachowaniu i męskiej nieodgadnionej psychice? Nic, kompletnie nic, gdyż ulepiona jest z innej gliny! Moja ukochana małżonka ma tego świadomość, dlatego nie toczy ze mną sporu, nie kruszy kopi. Generalnie każde z nas pozostaje przy swoim zdaniu. Żona uważa, że ucinam komara, gdy ja tymczasem jestem całkowicie wyciszony, a co za tym idzie, w każdej chwili gotowy do podjęcia intensywnych dogłębnych przemyśleń i rozważań! Dzielenia włosa na czworo. Nic dodać, nic ująć. Dość często zdarza się, że po przeczytaniu jakiegoś tekstu robię się nad wyraz pobudzony. Myślę wtedy, zastanawiam się, dlaczego o tym nie wiedziałem, nie miałem zielonego pojęcia! Dla zilustrowania mojego stanu umysłu posłużę się przykładem. Konkretnie wypowiedzią rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka – absolwenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prawdziwego z krwi i kości Pola katola, w programie „Rozmowa Piaseckiego” TVN24! To dzięki Pawlakowi dowiedziałem się, co robią tak zwani edukatorzy seksualni! Otóż ci nauczyciele w ramach swoich zajęć podają ROZCHWIANYM DZIECIOM środki farmaceutyczne umożliwiające zmianę płci. Gdybym o tym wiedział, sam zażyłbym owo lekarstwo i na pewien czas stał się kobietą. Poznałbym ją od wewnątrz, rozgryzł jej mentalność, po czym wrócił do swojej męskiej postaci. Mając bagaż takiej olbrzymiej wiedzy, dogadałbym się nie tylko z własną żoną, ale z każdą kobietą! Niestety, ten cudowny lek nie zmieni mojej płci, ponieważ nie jestem rozchwianym dzieckiem!