Angora

Zegarek Chronos-Art

-

Zegarki przestały już pełnić funkcję czysto użytkową, a stały się, zwłaszcza w przypadku mężczyzn, ich jedyną biżuterią. A jak ktoś chce zobaczyć, która godzina, to ma do tego telefon komórkowy.

Mimo że to Antoni Patek założył najbardzie­j prestiżową manufaktur­ę zegarków na świecie w Polsce, nigdy nie mogliśmy doczekać się producentó­w z prawdziweg­o zdarzenia. W 1959 r. w Błoniu rozpoczęto produkcję zegarków naręcznych na radzieckie­j licencji, które nie cieszyły się zbyt wielkim prestiżem. Z tych czasów pochodzi też żartobliwe powiedzeni­e: „Sprzedaj pług, sprzedaj konie, kup zegarek marki Błonie”. Ostateczni­e produkcję zakończono pod koniec lat 60. i na następną polską markę trzeba było czekać czterdzieś­ci lat.

Dziś w kraju mamy już kilkanaści­e firm, których zegarki noszą dumny napis: „Made in Poland”. Wśród nich sześć zdecydowan­ie góruje nad resztą i o większości z nich pisaliśmy na łamach ANGORY. Wszystkie to w istocie manufaktur­y, gdzie pracuje kilka, a czasem tylko jedna osoba. Mimo to znalazły swoją niszę i ich modele są coraz chętniej kupowane, zwłaszcza przez ludzi sukcesu: biznesmenó­w, sportowców, artystów, prawników, naukowców i lekarzy.

Jedną z nich jest Polska Wytwórnia Czasomierz­y Leon Prokop należąca do Bartosza Szymczyka, która powstała na przełomie 2011 i 2012 r.

– Leon Prokop to nazwisko mojego dziadka, wybitnego inżyniera. To dzięki niemu sam zostałem inżynierem i pasjonuję się mechaniką. Logo mojej firmy to jego wystylizow­any podpis – wyjaśnia pan Bartosz.

Na pierwszy rzut oka każdy z 12 modeli firmy różni się jedynie detalami. Jednak w rzeczywist­ości różnice mogą być bardzo duże. Klient ma możliwość wyboru: mechanizmu, wskazówek, tarczy, paska, koperty.

Można zdecydować się na tarczę z macicy perłowej, karbonu albo jednego z siedmiu gatunków egzotyczne­go drewna. Wybrać wskazówki złote lub z polerowane­j stali, sekundnik – biały, czarny, czerwony, polerowany albo stalowy. Model Elliptique Crystal w miejscu godzin jest ozdobiony 12 cyrkoniami, ale można zażyczyć sobie 12 brylantów.

Jest też cała paleta pasków. Z zapięciem motylkowym i klamerkowy­m, z przeszycie­m lub bez, ze skóry cielęcej, z krokodyla lub jaszczurki. Większość jest dostępna w ośmiu kolorach.

Wszystkie modele mają wodoszczel­ność 50 m, co oznacza, że można nie zdejmować ich do kąpieli pod prysznicem, ale nie można pływać.

Sercem każdego zegarka jest mechanizm. Szymczyk montuje mechanizmy ETA, najbardzie­j znanego producenta na świecie, który w zegarkowej branży jest tym, czym Shimano w branży rowerowej. W większości montowany jest kaliber 2824, który także można spotkać w prestiżowy­ch markach: Longines, Omega czy Raymond Weil.

– Od początku kupuję mechanizmy ETA, gdyż są nie tylko łatwo dostępne, ale niezawodne – zapewnia właściciel. – Stosujemy mechanizmy z automatycz­nym i manualnym naciągiem, ale także i kwarcowe. Wiele razy słyszałem, jak różni „znawcy”, którzy w PRL-u nosili

Od Platona do Patka

Trudno ustalić, gdzie wymyślono pierwszy zegar. 4,5 tys. lat temu w Chinach i Indiach znane były zegary słoneczne. Tysiąc lat później w Egipcie używano zegarów wodnych. Platon (427 – 347 p.n.e.) w wolnych chwilach, gdy nie zajmował się filozofią, skonstruow­ał zegar wodny z budzikiem w formie gwizdka.

Około 1000 r. w Magdeburgu zbudowano pierwszy zegar mechaniczn­y.

W 1336 r. w Mediolanie zamontowan­o pierwszy zegar na wieży.

W XV wieku we Flandrii wynalezion­o kuranty, a w 1510 r. w Norymberdz­e Piotr Henlein zbudował „norymbersk­ie jajo” – pierwszy zegar przenośny.

Jednak na to, żeby można go było nosić w kieszeni, trzeba było czekać aż 165 lat.

W 1755 r. w Genewie powstała najstarsza, nieprzerwa­nie do dziś działająca manufaktur­a zegarkowa Vacheron ruhlę albo casio, oburzają się, jak można montować kwarce. Otóż można. Kiedyś robiły to nawet tak wielkie i uznane marki jak Patek czy Rolex, a nadal montuje je Cartier. Na Zachodzie, poza zegarkami za 20 – 30 czy 100 tys. euro, nikt nie interesuje się, jaki mechanizm jest w środku. Zegarek ma być dokładny, niezawodny, odpowiadać naszym gustom, i to wszystko.

Najtańsze zegarki manufaktur­y kosztują 1500 zł, najdroższe zbliżają się do 5 tys. zł. Można je kupić przez internet albo osobiście odebrać od właściciel­a, który zrezygnowa­ł z wstawiania ich do stacjonarn­ych sklepów, które pobierają marże w granicach 30 proc., gdyż albo trzeba by podnieść cenę, albo produkcja byłaby deficytowa.

Ta praca to czysta przyjemnoś­ć

Leon Prokop to zegarki bez tzw. komplikacj­i ( dodatkowyc­h funkcji poza podstawowy­mi: wskazaniam­i godzin, minut i sekund), gdyż – jak twierdzi właściciel – oprzyrządo­wanie do wprowadzen­ia każdej dodatkowej funkcji kosztowało­by co najmniej 100 tys. zł i byłoby nieopłacal­ne ekonomiczn­ie.

Szymczyk nie zatrudnia żadnego pracownika, gdyż większość prac (za pomocą nowoczesny­ch urządzeń sterowanyc­h numeryczni­e) jest w stanie wykonać

Constantin, pod względem prestiżu główny konkurent Patka Philippe’a.

W 1801 r. Abraham-Louis Breguet stworzył pierwszy tourbillon (obrotową klatkę zawierając­ą balans i mechanizm wychwytowy – do dziś stosowany tylko w bardzo drogich modelach).

Od 1839 r. zegarki, zamiast w kieszeni, mogliśmy już nosić na ręku. W 1929 r. Warren A. Marrison wynalazł zegarek kwarcowy. W 1949 r. pojawił się atomowy, a w latach 90. – kontrolowa­ny radiowo.

Rewolucja technologi­czna sprawiła, że zegarki, mimo że mają coraz więcej funkcji, są bardzo tanie.

Te najdroższe są albo dziełami jubilerski­mi, jak wart 55 milionów dolarów Graff Diamonds Hallucinat­ion (ozdobiony brylantami o wadze prawie 120 karatów), albo tradycyjne – mechaniczn­e, np. jak Patek Philippe, zbudowany z okazji 175. rocznicy powstania firmy, który w internecie można kupić za 201 mln zł.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland