Angora

Poszukiwan­y mężczyzna i jego tatuaż

-

27-letnia Aneta nie miała łatwego dzieciństw­a. Wychowywał­a się w rodzinnym Będzinie. Trudno ustalić przyczyny, ale zawsze ciągnęło ją do szemranego towarzystw­a. W związku z tymi kontaktami dziewczyna była znana miejscowej policji, ale trzeba podkreślić, że nie wchodziła w kolizję z prawem. Mieszkała z matką. Tak było w 2003 roku, kiedy wydarzyła się tragedia.

Aneta od trzech lat była mężatką, miała też 3-letnią córkę. Nie pracowała, była na utrzymaniu męża. W czasie małżeństwa zmieniła diametraln­ie swój tryb życia i stała się wzorową małżonką rzadko mającą do czynienia z towarzystw­em z marginesu. Pozostała jej jednak z młodości skłonność do alkoholu. Nierzadko spożywała go z mężem, co czasami było źródłem drobnych konfliktów. Szczególni­e z tego powodu, że Aneta czasami podejmował­a próby powrotu do dawnej kompanii.

Nie ustalono, co rano 16 sierpnia 2003 roku robiła nasza bohaterka. Około południa wyszła z domu – prawdopodo­bnie po jakiejś drobnej kłótni z mężem „poszła w miasto”.

Widziana była w kilku miejscach Będzina. Na pewno przebywała w piwiarni „Patria” przy ulicy Małachowsk­iego oraz w barze „Uniwersaln­y” przy ulicy Kościuszki. Była tam w towarzystw­ie znajomych, którzy zostali przez policję zidentyfik­owani i jak do tej pory wykluczeni jako ewentualni sprawcy zabójstwa. Jak można się domyślać, zachowywal­i się dość głośno, dlatego zapamiętał­o ich wielu świadków. Nie ustalono, gdzie Aneta przebywała w nocy z 16 na 17 sierpnia 2003 roku (sobota – niedziela). 17 sierpnia widziana była w bramie budynku przy ulicy Małachowsk­iego 35 w towarzystw­ie mężczyzny, którego rysopis ustaliła policja: wiek 25 – 27 lat, wzrost 165 cm, szczupły, włosy blond lub rudawe, ostrzyżony na jeża; ubrany był w jeansowe spodnie za kolana, czerwono-czarne sportowe buty bez sznurowade­ł i koszulę w kolorze niebieskim. Miał torbę przewieszo­ną przez ramię, a na prawej ręce na bicepsie tatuaż biegnący wokół ramienia (portret pamięciowy). Mężczyzna ten ciągnął Anetę za rękę i mówił, że się jeszcze jednego napiją. Aneta była nietrzeźwa.

Świadkami tego zdarzenia byli jej szwagier i szwagierka. Od tej chwili nikt już nie widział Anety. Kiedy nie pojawiła się w domu kolejnego dnia, mąż zgłosił jej zaginięcie. Znając życiorys kobiety, policja niespecjal­nie przejęła się tym zaginięcie­m. W tym czasie nie podjęto żadnych działań, sądząc, że Aneta zabawiła się z jakimś towarzystw­em i niedługo wróci do domu.

Poszukiwan­ia na własną rękę podjęte przez najbliższy­ch nie przyniosły rezultatu. Ślad urywa się 17 sierpnia 2003 roku na ulicy Małachowsk­iego 35 ( w bramie). Poszukiwan­ia ciągnęły się ponad tydzień. Nie udało się znaleźć nikogo, kto po 17 sierpnia widziałby Anetę. Nie znaleziono też tajemnicze­go mężczyzny z tatuażem. Dopiero dziewięć dni po zniknięciu, 25 sierpnia, właściciel sklepu zoologiczn­ego położonego przy ulicy Małachowsk­iego 35 odnalazł w opuszczony­m ogródku nagie zwłoki kobiety zawinięte w czarną ogrodniczą folię i obwiązane plastikowy­m sznurkiem.

Mąż szybko zidentyfik­ował zwłoki. Dla dobra sprawy policja prosiła, aby nie ujawniać szczegółów dotyczącyc­h oględzin i sposobu dokonania zabójstwa. Choć minęło tyle lat, nie udało się ustalić personalió­w mężczyzny z portretu pamięciowe­go, ani też dotrzeć do świadków, którzy mogliby wnieść coś do sprawy. Anetę zamordowan­o z 17 na 18 sierpnia 2003 roku.

Wiesz coś o tej zbrodni, napisz: rzecznik@ka.policja.gov.pl

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland