Zabytkowe akcje na każdą kieszeń (Rzeczpospolita)
bo prowadzi do odkryć. Papiery wartościowe wielu spółek nie są jeszcze znane, skatalogowane. Możemy odkryć tysiące dokumentów. Już 12 – 13 września wrocławska firma Salon Numizmatyczny Mateusz Wójcicki (www.snmw.pl) wystawi ponad 200 historycznych papierów, w tym dotychczas nienotowane na rynku. Kolekcjonerską atrakcją będą akcje np. Banku Ziemi Kaliskiej i spółki Automotor SA Fabryka Samochodów.
Na aukcjach cena zależy w dużym stopniu od urody papieru. Drożeją papiery zaprojektowane przez z przodków pracował w danej spółce. Oprawiają dokument i wieszają na ścianie w domu jako rodzinną pamiątkę.
Z pozoru identyczne papiery mogą się różnić szczegółami, które mają istotny wpływ na cenę. Różnie wyceniane są papiery różnych emisji. Druki próbne i wzory to unikaty, mają zatem specjalną cenę. Doświadczony kolekcjoner wie, że niektóre międzywojenne akcje nie nadają się na inwestycję, bo w każdej chwili może pojawić się ktoś z pakietem np. 100 takich samych papierów. W celach edukacyjnych warto korzystać z zajęć organizowanych przez Stowarzyszenie Kolekcjonerów Historycznych Papierów Wartościowych (www.historycznepapiery. pl). Dzień przed aukcją Damian Marciniak organizuje powszechnie dostępne wykłady dla kolekcjonerów i inwestorów. Tematyka wykładów ogłaszana jest w internecie.
Rynek historycznych papierów wartościowych rozwija się od około 20 lat. Antykwariusze szacują, że liczy 100 – 150 stałych klientów. To głównie ludzie młodzi w wieku do 40 lat. Wielu nabywców równocześnie sprzedaje dublety; w ten sposób kolekcja może zarobić sama na siebie.
Fundamenty kolekcjonerstwa i rynku zabytkowych papierów stworzył niezapomniany kolekcjoner Ryszard Kowalczuk (1930 – 2015). Był inicjatorem powstania i pierwszym prezesem Stowarzyszenia Kolekcjonerów Historycznych Papierów Wartościowych.
18 maja 2001 roku w cyklu „Moja Kolekcja” ukazał się pionierski tekst na temat historycznych papierów wartościowych. W tamtym czasie było w Polsce około dziesięciu kolekcjonerów tych zabytkowych druków. Wtedy zabytkowe akcje często wyrzucano do śmietników.