Skandal z Djokoviciem Mistrz tenisa zdyskwalifikowany.
Pod koniec pierwszego seta, kiedy Pablo Carreño- Busta wysunął się na prowadzenie 6: 5, zirytowany Djoković uderzył piłkę, posyłając ją na tył kortu. Piłeczka poleciała wyjątkowo niefortunnie i uderzyła w gardło sędzię liniową, która upadła na ziemię, z trudem łapiąc oddech. Djoković natychmiast pośpieszył w jej stronę z przeprosinami, ale było
Choć decyzja jest surowa, to zgodna z zasadami. Regulamin turniejów wielkoszlemowych zakazuje zawodnikom uderzania piłki z irytacją, złością i w sposób nieuważny. I przede wszystkim poza rozgrywanymi punktami. Każde niestosowne zachowanie może być karane ostrzeżeniem, stratą punktu, gema, seta, a nawet dyskwalifikacją oraz karą finansową do 20 tys. dolarów. Zazwyczaj kary są stopniowane, ale w przypadku poważnego naruszenia zasad sędzia główny turnieju może ukarać zawodnika natychmiastową zachowanie oraz 7,5 tys. za niestawienie się na konferencji prasowej.
Niemniej jednak dla zawodnika, który na korcie zarobił ponad 140 mln dolarów, to nie finansowe następstwa całej sytuacji są najbardziej dotkliwe, a niemożność zdobycia kolejnego tytułu wielkoszlemowego. Nie bez znaczenia jest też wpadka wizerunkowa. Wprawdzie tenisista wkrótce po zajściu opublikował na Instagramie post, w którym przeprosił za sytuację, ale jest to już jego kolejne poważne faux pas w ostatnich tygodniach. Po fiasku Adria Tour i niefortunnych wypowiedziach o szczepionkach jego reputacja jest mocno nadszarpnięta. Skandal na US Open jeszcze ją pogorszy, tym bardziej że o ile sam Djoković poprzestał na stonowanym oświadczeniu, o tyle serbskie media i część kibiców dalecy są od podobnej powściągliwości. Lokalna prasa z oburzeniem pisała o „Skandalu na US Open” (dziennik „Blic”) i „Haniebnej decyzji” (dziennik „Novosti”). Jeden z tabloidów opublikował nawet imię i nazwisko sędzi. „Fani” Nole odszukali profil kobiety na Instagramie, gdzie zaczęli wypisywać skandaliczne komentarze, grożąc jej, oskarżając ją o udawanie urazu po uderzeniu Djokovicia, alkoholizm i pisząc o jej tragicznie zmarłym synu, obiecując: „Wkrótce do niego dołączysz”.
Wszystko to uderza w reputację Djokovicia, który niewątpliwie chce zapisać się na kartach historii jako wybitny, bijący rekordy tenisista. Swoim występem na US Open 2020 Djoković z pewnością przeszedł do historii, ale raczej nie o taką sławę mu chodziło...