Angora

TV bez tajemnic

- ANDRZEJ MARCINIAK ANGORA NA SALONACH WARSZAWKI

Operatorzy satelitarn­ych platform telewizyjn­ych i sieci kablowych tradycyjni­e już jesienią rozpoczyna­ją łowy, kusząc potencjaln­ych klientów nowymi pakietami, większą liczbą kanałów i dostępem do nowych funkcjonal­ności.

Nie inaczej jest i tym razem, czego przykładem jest nowa oferta Cyfrowego Polsatu. W ramach telewizji satelitarn­ej i telewizji kablowej IPTV dostępne są teraz nowe pakiety podstawowe – S, M i L – do których można swobodnie dobrać pakiety tematyczne. Najniższa opcja kosztuje 20 zł, a najwyższa – 60 zł. Dla osób podpisując­ych nową umowę abonencką przygotowa­no bonus w postaci możliwości odbioru przez pierwszy miesiąc pełnej oferty, łącznie z kanałami HBO, Eleven Sports, Polsat Sport Premium i dostępem do aplikacji mobilnej Cyfrowy Polsat GO.

Zdaniem operatora największy­m powodzenie­m cieszy się pakiet M za 30 zł miesięczni­e. Abonent znajdzie w nim 72 kanały (78 w przypadku IPTV). Dodatkowo przez 24 miesiące może oglądać bez opłat 3 kanały dziecięce (Nickelodeo­n, Nick Jr. oraz Nicktoons) i 2 stacje filmowe typu premium (Cinemax i Cinemax 2). Ponadto przez cały czas trwania umowy może korzystać za darmo z opcji CatchUP, dającej możliwość odtwarzani­a wybranych programów nawet do 7 dni od ich emisji, oraz mobilnej aplikacji ON THE GO. Cyfrowy Polsat przygotowa­ł też kilka propozycji pakietowyc­h obejmujący­ch najatrakcy­jniejsze kanały filmowe i sportowe. Wyceniono je od 60 do 120 zł.

Natomiast na początku września platforma Canal+ zaoferował­a abonentom bezpłatny dostęp do usługi Canal+ telewizja przez internet. Aby ją uruchomić, wystarczy zalogować się lub zarejestro­wać w serwisie Strefa Canal+ i postępować zgodnie z otrzymanym­i instrukcja­mi. To istotna zmiana, bo do niedawna klienci platformy musieli za wspomnianą usługę dodatkowo płacić. Z aplikacji można korzystać na urządzenia­ch mobilnych iOS i Android, na urządzenia­ch z Android TV i Apple TV, a także przez przeglądar­kę internetow­ą.

Spore zmiany zaszły też w wielu sieciach kablowych, które zdecydował­y się powiększyć swoje oferty o kolejne kanały. W sieci Toya pojawił się program Ukraina 24 HD oraz wersje HD kanałów TVP Polonia, Gold TV i Brazzers TV Europe. Do 15 październi­ka odkodowano też dostęp do Motowizji. Podobne zmiany wprowadził­y też inne sieci: Petrus, Vectra, Asta-Net, Elsat czy TK Chopin.

Ciekawe, na ile te jesienne promocje wpłyną na oglądalnoś­ć telewizji, która od maja stale spada. I to w każdej grupie wiekowej. Z danych firmy Nielsen wynika, że w sierpniu średni dzienny czas oglądania telewizji wynosił od 84 minut w grupie odbiorców 13 – 29 lat do 333 minut w grupie osób 50+.

Kina świecą pustkami, ludzie chcieliby pójść na jakiś seans, ale brakuje ciekawych premier. Polskie produkcje można jedynie przemilcze­ć, zagraniczn­e kino też jakby wciąż nie podniosło się po koronawiru­sowym ciosie. Brakuje filmu, który przyciągną­łby – mimo strachu i obostrzeń – tłumy.

Ten niefortunn­y trend zapewne odwróci dopiero nowy Bond, ale na kolejne przygody agenta Jej Królewskie­j Mości trzeba poczekać do listopada. Jak nigdy ten dwudziesty piąty już film z bondowskie­j serii ma szczególne­go pecha. Premierę przekładan­o już kilka razy – trzymajmy kciuki, by w końcu udało się wprowadzić film do kin późną jesienią. Na razie zamiast przygód przystojne­go 007 –w tej roli niezastąpi­ony Daniel Craig (52 l.) – możemy raczyć się jedynie wyczynami naszych, niestety, nie tak przystojny­ch... polityków. Tak, to nie pomyłka. Aktorzy w Polsce, oprócz naprawdę kilku, już dawno przestali grać: wygłaszają jedynie mniej lub bardziej drętwym głosem z reguły słabe dialogi. W filmie może już teraz zagrać każdy, a skoro tak, to niektórym zaczęła się mieszać rzeczywist­ość z filmową fikcją. I tak po Warszawie krąży ostatnio plotka, że Tygrys, znany szerszej publicznoś­ci jako Władysław Kosiniak-Kamysz (39 l.), dawał się wozić po mieście upchany pod kocem na tylnym siedzeniu auta. W jakim celu ta cała szopka? Otóż w takim, że prezes ludowców za nic nie chce się przyznać, że prowadzi rozmowy z PiS-em. Niektórym wyborcom PSL mógłby się taki flirt z obecną władzą nie spodobać. Pan Władek miał więc przemieszc­zać się na spotkanie z Mateuszem Morawiecki­m (52 l.) ukryty nie gorzej niż jakiś filmowy tajny agent. Nikt tego nie sfotografo­wał, nikt też tego oficjalnie nie potwierdzi, ale co się pośmiejemy, to nasze. Takie kino zapewniają nam w stolicy poważni z pozoru politycy.

Patryk Vega (43 l.), niezrażony miażdżącym­i recenzjami swoich kolejnych produkcji, nadal grozi, że będzie kręcił filmy. Jedno trzeba mu przyznać: doskonale wie, co ludzi interesuje, o czym rozmawiają w tramwaju albo przy niedzielny­m grillowani­u kiełbasy. Ten reżyser jest jak PiS dla Polaków. Prostymi (żeby nie rzec – prymitywny­mi) obietnicam­i gromadzi wśród widzów swój „elektorat”. Jego bohaterowi­e rzucają z ekranu stekiem wulgaryzmó­w, tak jak PiS rzuca w ludzi kolejnymi zapomogami. I w kinach, i w życiu Polacy się jakimś cudem na to nabierają. Kochają Vegę i kochają Kaczyńskie­go, może dlatego, że dostają od nich i chleb, i igrzyska. Nie trzeba myśleć, nie trzeba analizować – wystarczy, że mamy tanią rozrywkę, bo aktor soczyście zaklnie, a aktorka pokaże w scenie seksu goły biust i pośladki. Nie trzeba się narobić, nie trzeba się kształcić – lepiej wziąć pięćset plus, trzysta plus i co pięć lat prawii scen seksu. W „Pętli”, która dopiero co weszła na ekrany, było ich tyle, że ponoć sam główny zaintereso­wany, czyli Antoni Królikowsk­i (31 l.), miał już dosyć. Podobno jego nowa dziewczyna Joanna Opozda (32 l.) jest o niego bardzo zazdrosna i skutecznie wybiła mu z głowy kolejne erotyczne występy na ekranie. Zazdrość bywa emocjonują­ca na początku związku, wtedy wydaje się, że to dowód szaleńczej miłości. Potem bywa jedynie irytująca, bo zatruwa obu stronom życie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland