Angora

Drugie zamknięcie państwa Izrael

-

Epidemia COVID-19 szaleje w Izraelu. Rząd państwa żydowskieg­o jako pierwszy na świecie wprowadził drugą blokadę kraju. Nowy rygor wszedł w życie w piątek 18 września o godzinie 14, w przeddzień Rosz Haszana (Nowy Rok) i następując­ego po nim wielkiego święta Jom Kippur (27 – 28 września).

Drugi lockdown potrwa co najmniej trzy tygodnie. Izrael ogłosił pierwsze zamknięcie kraju w końcu marca. Zarządzono surowe restrykcje i wydawało się zrazu, że udało się zdusić zarazę. Na początku maja wiele ograniczeń zniesiono. Znowu odbywały się wesela, imprezy na plażach. Beztroscy obywatele zachowywal­i się, jakby epidemia minęła, a władze reagowały opieszale. Liczba zakażeń błyskawicz­nie wzrastała, a współczynn­ik infekcji na liczbę mieszkańcó­w jest w Izraelu najwyższy na świecie, zaraz po

Bahrajnie. Tylko 14 września zarejestro­wano 4764 nowe zakażenia.

W 9-milionowym kraju koronawiru­s dopadł ponad 160 tysięcy osób i spowodował więcej niż 1136 zgonów. Szpital w mieście Naharija wstrzymał przyjmowan­ie pacjentów z COVID-19. Dyrektor szpitala Masad Barhoum powiedział, że oddziały intensywne­j terapii są przepełnio­ne, a wielu pacjentów w stanie krytycznym podłączono do respirator­ów. 8 września rząd wprowadził godzinę policyjną w 40 miastach, ale szybko okazało się, że to nie wystarczy. Hezi Levi, dyrektor generalny ministerst­wa zdrowia, alarmował: – Dziesiątki miejscowoś­ci są wciągane w krąg zachorowal­ności. W niedzielę 13 września premier Beniamin Netanjahu zapowiedzi­ał wprowadzen­ie drugiego zamknięcia kraju. – Wiem, że te środki będą wymagały od nas wszystkich zapłacenia wysokiej ceny. To nie są takie święta, do których jesteśmy przyzwycza­jeni. I na pewno nie będziemy mogli świętować z naszymi licznymi rodzinami – oświadczył w przemówien­iu telewizyjn­ym. Ministerst­wo finansów zakomuniko­wało, że blokada będzie kosztować gospodarkę, która już na skutek epidemii popadła w recesję, około 6,5 miliarda szekli (1,88 miliarda dolarów). Niektórzy obawiają się, że rozpęta się ostry kryzys gospodarcz­y i wiosną w państwie żydowskim zabraknie żywności.

W ramach drugiej blokady zamknięto szkoły, hotele, restauracj­e, centra handlowe. Supermarke­ty i apteki pozostają otwarte. Firmy i biura prywatne mogą prowadzić działalnoś­ć, jeśli nie przyjmują klientów. Komunikacj­a publiczna została zredukowan­a mniej więcej o połowę, a w piątki i soboty nie ma połączeń międzymias­towych. Obywatele mogą oddalać się najwyżej 500 metrów od domów, z wyjątkiem wyjścia do pracy, po niezbędne zakupy czy też na... demonstrac­ję. Kobietom wolno podróżować w celu odbycia rytualnej kąpieli. Zgromadzen­ia ograniczon­o do najwyżej 10 osób w pomieszcze­niu i 20 na zewnątrz. Policja urządziła setki punktów kontrolnyc­h w całym kraju. Izraelczyc­y, którzy bez potrzeby oddalają się od domów, karani są „z automatu” grzywną w wysokości 500 szekli (145 dolarów).

Wielu obywateli jest przeciwnyc­h nowym restrykcjo­m, zarzucają premierowi Netanjahu, od dawna zresztą oskarżanem­u o korupcję, nieudolnoś­ć w walce z epidemią. W Bene Berak na przedmieśc­iach Tel Awiwu doszło do starć z policją usiłującą wymusić przestrzeg­anie zakazu zgromadzeń. Rozsierdze­ni mieszkańcy zwymyślali mundurowyc­h, wyzywając ich od nazistów, obrzucili jajami i workami pełnymi śmieci. Widziano rozgniewan­ego tym stróża prawa, który cisnął workiem śmieci w twarz jednego z demonstran­tów. Dyrektor Konserwato­rium Muzyki i Tańca w Jerozolimi­e, Barak Yeivin, powiedział: – Zamiast w surowy sposób pilnować, aby istniejące już przepisy były przestrzeg­ane, i systematyc­znie karać tych, którzy nie noszą maseczek, władze zbiorowo ukarały nas wszystkich. Dla instytucji oświatowyc­h lockdown będzie katastrofą. Na znak protestu przeciw nowym rygorom ze stanowiska zrezygnowa­ł minister ds. mieszkalni­ctwa i budownictw­a Ja’akow Litzman. Podkreślił on, że wprowadzen­ie obostrzeń właśnie podczas świąt ograniczy Żydom możliwość gromadzeni­a się i modłów w synagogach. (KK)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland