Kto ma dość Elżbiety II? Barbados
„Chcemy barbadoskiej głowy państwa. To potwierdza naszą wiarę w to, kim jesteśmy i co możemy osiągnąć”
Jedna z najludniejszych i zamożniejszych wysp karaibskich ogłosiła właśnie, że znosi królową Elżbietę II z honorowej pozycji głowy państwa i staje się republiką. Kiedyś Barbados był perłą w koronie brytyjskich kolonii, ale w 1966 roku otrzymał od Wielkiej Brytanii niepodległość i wzorem wielu byłych zamorskich włości utrzymał status monarchii konstytucyjnej. Barbados był pierwszym miejscem na zachodniej półkuli, gdzie w 1639 roku zebrało się lokalne ciało ustawodawcze. Przez kilka wieków Barbados wytrwale budował silną pozycję ekonomiczną na produkcji i eksporcie cukru, a dziś to popularna destynacja turystyczna oraz centrum międzynarodowych finansów. W 2018 roku premierem rządu barbadoskiego została Mia Motley, pierwsza kobieta na tym stanowisku w całym regionie. – Nadszedł czas, aby całkowicie zostawić za sobą kolonialną przeszłość – powiedziała pani premier. – Naszym celem jest zakończenie tego procesu przed 55. rocznicą odzyskania niepodległości i niezależności od Wielkiej Brytanii, która przypadnie w listopadzie 2021 roku.
Jak donoszą londyńscy korespondenci, republika zamiast monarchii nie jest zamysłem nowym czy kontrowersyjnym. Rzecznik pałacu Buckingham oświadczył, że to wyłącznie sprawa rządu i obywateli Barbadosu. Pomysł był już wielokrotnie dyskutowany i omawiany publicznie. Barbados nie jest też pierwszą kolonią karaibską, która przekształciła się w republikę. W 1970 roku zrobiła to Gujana, cztery lata po uzyskaniu niezawisłości od Wielkiej Brytanii, w 1976 roku dokonały tego Trynidad i Tobago, a dwa lata później republiką stała się Dominika. Decyzja władz Barbadosu dowodzi jednak trendu politycznego, jakim jest rezygnacja z monarchii na rzecz ustroju republikańskiego.
– Lata 70. były jednak inną epoką niż nasze czasy – uważa James Landale, ekspert dyplomatyczny BBC News. – Współcześnie to dość niezwykłe, aby dany kraj usunął królową jako głowę państwa.
Ostatnim, który to zrobił, był Mauritius w 1992 roku, zaś pozostała piętnastka członków Commonwealthu nadal szanuje fakt przynależności do Zjednoczonego Królestwa.
Na Karaibach pomysł Barbadosu spotkał się ze sceptycyzmem, donosi Reuters. Zamysł przekształcenia się w republikę był już wysuwany przez różne rządy w ostatnich dziesięcioleciach. Zwykle w kontekście traumy kolonialnej. Walczono z nią, na przykład, usuwając pomniki gloryfikujące trudną przeszłość, jak pomnik admirała lorda Nelsona, wzniesiony w 1813 roku w stołecznym Bridgetown, a usunięty miesiąc temu.
Liczący 300 tysięcy mieszkańców kraj dyskutuje o zrzeczeniu się monarchii konstytucyjnej od lat siedemdziesiątych, przypomina dziennik „Barbados Today”. Ogłoszenie tej decyzji pojawia się jednak w szczególnym momencie, gdy brytyjska przeszłość kolonialna znalazła się pod większą kontrolą w ramach Ruchu na rzecz Sprawiedliwości Rasowej, a konkretnie od chwili, gdy książę Harry i Meghan Markle wezwali Wielką Brytanię do rozrachunku z „błędami” jej kolonialnej spuścizny. – Kiedy spoglądamy na Wspólnotę, nie ma sposobu, abyśmy mogli iść naprzód, nie uznając przeszłości – powiedział książę Harry.
Królowa Elzbieta II nadal pozostaje głową państwa (oprócz Wielkiej Brytanii): Antiguy i Barbudy, Australii, Bahamów, Belize, Kanady, Grenady, Jamajki, Nowej Zelandii, Papui Nowej Gwinei, Saint Kitts and Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent and the Grenadines, Wysp Solomona oraz Tuvalu. Ta grupa państw różni się od wszystkich 54 państw Commonwealthu powiązanych ze Zjednoczonym Królestwem, gdzie królowa nie jest głową państwa. (TR)