Kolekcjoner macic USA
Każdej, która do niego przychodziła, wycinał macicę albo jajniki; prawie każdej. Kilka imigrantek powiedziało, że poszły do niego i zostały poddane zabiegowi histerektomii. Nie wiedziały dlaczego ani po co. On wszystkim chciał robić operacje, robił ich dużo...
Ten makabryczny zarzut to clou konferencji prasowej z 15 września, na której wystąpiła pielęgniarka Dawn Wooten z ośrodka internowania imigrantów w Ocilla w stanie Georgia. To także meritum skargi złożonej w jej imieniu przez amerykańską organizację obrony praw człowieka Project South. Ponad 20 kobietom wycięto macice, szacuje Wooten. – Pytały mnie, dlaczego im to zrobiono. Nie umiałam wyjaśnić, mówiłam tylko, że mi przykro. Opisuje sprawę 23-latki, która nie wiedziała, że poddano ją takiej operacji; dowiedziała się post factum. Doktor był nazywany „kolekcjonerem macic”. Portal Intercept rozmawiał z kilkoma osadzonymi w obiekcie kobietami. Opowiadają, że lekarzowi nie towarzyszył tłumacz; nie rozumiały celu ani konieczności wykonania nieodwracalnego zabiegu. Jedna stwierdza: – Doktor był wściekły, bo się nie chciałam zgodzić na operację. Żadna kobieta nie powinna tego przechodzić. Inna mówi, że nie rozumiała, dlaczego doktor nalegał na operację i o co chodzi. Słyszała od innej, że mówił: – Wypatroszę je wszystkie. Jedna z internowanych po kilku wizytach i presji wybrała deportację, by nie zostać okaleczoną. Wooten stwierdziła, że niektóre imigrantki deportowano po histerektomii. Kiedy spotykałam kobiety, którym wyciął macice, miałam wrażenie, że to jakiś eksperymentalny obóz koncentracyjny – pisze w 27-stronicowej skardze.
Nazwiska lekarza początkowo nie ujawniano; portal Prism Report wykrył,