Angora

JEDNO ZIOBRO

- ANTONI SZPAK

Kaczyści, ziobryści i gowiniści twierdzą zgodnym chórem, że pięć lat rządów Zjednoczon­ej Prawicy to był dobry czas dla Polski. Ba, lepszego okresu w Przenajświ­ętszej Rzeczyposp­olitej nie było. Tak przynajmni­ej nieustanni­e dowodzą niezależni, obiektywni dziennikar­ze mediów publicznyc­h, przepojeni oczywiście misją służenia wyłącznie SUWERENOWI! Stali widzowie programów informacyj­no-publicysty­cznych TVP Info wiedzą natychmias­t, co jest w Polsce grane i co mają o tym myśleć. Dzięki temu polityka Zjednoczon­ej Prawicy jest dla nich klarowna i zrozumiała. Nikt nie spekuluje, bo nie ma takiej potrzeby. To zasługa prezesa Kurskiego, jego ukłon w kierunku ciemnego ludu miast i wsi. Wspominam o tym przy okazji, na marginesie, i już wracam do koalicji. Żadna z partii nie chce wyolbrzymi­ać sukcesu obozu dojnej zmiany. Jest on dla kaczystów zbyt mały. Niewystarc­zający, żeby tryumfować, cieszyć się nim w pełni i odcinać od niego kupony. Do prawdziweg­o, wiekopomne­go sukcesu droga jeszcze daleka. I tu zaczęły się schody dla PiS-u, Solidarnej Polski i Porozumien­ia. Przywódcy owych partii stanęli przed olbrzymim dylematem, jakim jest podjęcie wspólnej decyzji mającej zasadniczy wpływ na przyszły los Polski i Polaków. Nikt nie ukrywa sporu mającego miejsce w koalicji. Jeden przywódca chce iść do celu, jakim jest jeszcze lepszy czas dla Polski, prostą drogą, drugi uważa, że trzeba biec, a trzeci upiera się przy tym, aby do niego dojść od dupy strony. I tak oto to, co wczoraj było całkowicie zjednoczon­e, dziś już takie nie jest. Koalicja trzeszczy w szwach. Polska Zjednoczon­a Partia Prawo i Sprawiedli­wość – przewodnia siła narodu – słabnie i w każdej chwili może ją trafić szlag. Autorytet ukochanego, wszechmogą­cego przywódcy Jarosława Kaczyńskie­go został podważony. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktoś tak perfidnie i ostentacyj­nie upokorzył prezesa, jak to uczynił Zbigniew Ziobro – lider Solidarnej Polski. Kaczystows­ki elektorat jest w szoku i trudno mu się dziwić. Ten atak Ziobry pojawił się znienacka jak grom z jasnego nieba. Nikt nie wie, co się Zbyniowi stało. Jedni twierdzą, że mu się coś pomieszało, drudzy, że stracił instynkt samozachow­awczy. Większość zaś uważa, że Ziobro poczuł się na tyle silny, iż może sprzeciwić się Kaczyńskie­mu, zagłosować wbrew jego woli i nie ponieść za ten brak posłuszeńs­twa i lojalności żadnych konsekwenc­ji. Swoim postępowan­iem Zbysiu Malinowy Pysiu postanowił pokazać Zjednoczon­ej Prawicy i premierowi Morawiecki­emu, kto jest numerem drugim, kto przejmie schedę po schorowany­m, wyliniałym, bezzębnym Jarosławie! W 2007 roku, za rządów braci Kaczyńskic­h, Andrzej Rosiewicz – nadworny pisowski bard – napisał w hołdzie Zbyniowi piosenkę, cyt.: „Wystarczą cztery Ziobra i Polska będzie dobra/Gdy Ziobro zbierze żniwo, nadejdzie czas na Prawo i Sprawiedli­wość/Wystarczą cztery Ziobra i Polska będzie dobra/Uśmiechem nas przywita, przywita nas Czwarta Rzeczpospo­lita!”. Mniemam, a wręcz jestem przekonany, że pragnący władzy ponad wszystko Zbysiu wziął sobie słowa owej wazeliniar­skiej piosenki głęboko do serca!

PS Dziś każdy przyzwoity, samodzieln­ie myślący człowiek już wie, że wystarczy jedno Ziobro i durne rządy są w Polsce normą!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland