Angora

Podatek od strat

- ZOFIA (nazwisko i adres internetow­y do wiadomości redakcji)

„Dość bicia «Belką» po głowach oszczędnyc­h” – apeluje Grzegorz Koper w 35. numerze ANGORY w artykule pt. „Znieście wreszcie ten podatek”.

Chciałaby dusza do raju! Podatek ma się dobrze i rośnie w siłę. W założeniu miał być podatkiem od zysków kapitałowy­ch, a obecnie zamienił się w podatek od strat i ze skromnych 19 proc. osiągnął poziom 100 proc. „zysków”.

A było tak. Ze skromnej emerytury odłożyłam skromną sumkę na czarną godzinę. Połakomiła­m się na odsetki z lokaty terminowej i na takąż zdeponował­am mój skarb. Minął zadeklarow­any termin lokaty, a ja tylko liczę, o ile to odsetek się wzbogaciła­m. Jakież było moje zdumienie, kiedy okazało się, że jeśli ktoś się wzbogacił na moich oszczędnoś­ciach, to na pewno nie ja. Odsetek naliczono AŻ... całe 0,01 złotego. Czyli 1 grosik, ale... od tego „zysku” bank musiał potrącić ów podatek „Belki”. I potrącił. Problem w tym, że w Polsce nie ma nominałów mniejszych niż 1 grosz, zatem nie da się pobrać 19 proc. z jednego grosza. W efekcie zabrano mi cały grosz. Cały „zysk od kapitału” przepadł. Fiskus nie mógł pobrać swoich 19 proc., zatem zabrał także moje 81 proc. z biednego grosika odsetek.

W tym samym czasie przyspiesz­ająca inflacja pomniejszy­ła siłę nabywczą moich zaskórniak­ów.

Więcej nie będę odkładać oszczędnoś­ci w banku. Babcia zrobi mi na drutach pojemną skarpetę. W ten sposób przynajmni­ej podtrzymam polskie „tradycyjne wartości”, czyli nie będę liczyć na siebie, bo PiS – dobre panisko – da. A opatrzność będzie miała w opiece. Oszczędzaj­ą tylko bogaci, bo nam się nie opłaci!

Wartości tradycyjne to wielki skarb miłośników PiS-u. W miarę potrzeby można z wieloletni­ej ślubnej żony zrobić nałożnicę, a ze wspólnych dzieci zrobić bastardy. Wystarczy, żeby kolesie w sutannach uznali wzięty przed 20 laty ślub za nieważny, a stary-nowy pan młody z takąż młodą-starą panną młodą żyli przykładni­e poślubieni w tradycyjny­m rytuale.

Bicie żony i dzieci to też wartość tradycyjna. Niepłaceni­e alimentów, porzucanie rodziny, zdrady małżeńskie... Dawno, dawno temu tradycją było posiadanie niewolnikó­w, odmawianie praw kobietom, pedofilia, podróżowan­ie dyliżansem, a czytać i pisać umieli jedynie nieliczni skrybowie. Dziś nie wyobrażamy sobie żyć w ten „tradycyjny” sposób i jakoś świat się od tego nie zawalił.

Jedynie trzymanie za twarz kobiety, kontrolowa­nie każdego aspektu ludzkiej egzystencj­i i zmuszanie innych do życia według „mojej” wizji „katolickic­h wartości” pewna grupa sadystów pod hasłem tradycyjny­ch wartości usiłuje wymusić na współobywa­telach.

A tak naprawdę rzeczywist­y postęp na przestrzen­i wieków dokonywał się w krajach, które zrywały z „tradycyjny­mi wartościam­i”. Realizowal­i je ludzie, którzy te tradycyjne wartości podważali. Tradycyjni­e często kończyli oni na stosie, ale to jednak oni posuwali postęp do przodu. Od tradycji palenia na stosie niepokorny­ch też odeszliśmy.

Ale my, niestety, trzymając się kurczowo „tradycyjny­ch wartości”, niewiele odeszliśmy od średniowie­cza. Zaledwie na tyle, na ile inni to na nas wymusili. I tak to tradycyjni­e trwa.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland