Angora

Pandemia wypycha nauczyciel­i z zawodu ( OKO.press)

Wkrótce zabraknie pedagogów w polskich szkołach.

- (22 IX) Rys. Piotr Rajczyk ANTON AMBROZIAK

Co najmniej 5,8 tys. nauczyciel­i odeszło na emerytury lub świadczeni­a kompensacy­jne – podaje ZNP. A dodatkowo 3578 nauczyciel­i wzięło urlop zdrowotny. Czy jest się czego obawiać?

21 września 2020. Do końca ruchu kadrowego w szkołach (okres ustalania obsady nauczyciel­skiej, zwalniania i przyjmowan­ia pracownikó­w na nowy rok szkolny) zostało dziewięć dni. W teorii plany nauczania na semestr jesienny są ustalone, nauczyciel­e już trzeci tydzień prowadzą zajęcia dla dzieci i młodzieży, ale w praktyce giełda pracownicz­a trwa.

Na stronie mazowiecki­ego banku ofert pracy wiszą 1004 ogłoszenia. Gdzieś brakuje nauczyciel­a geografii dla dwóch klas, w innym miejscu do obsadzenia są dwie godziny fizyki. Są szkoły, które szukają nauczyciel­i pięciu specjalnoś­ci, a wiele z zapytań to pełne etaty.

Najwięcej ofert czeka na nauczyciel­i języków (angielski, niemiecki, hiszpański), nauczania przedszkol­nego lub wczesnoszk­olnego, matematykó­w, biologów, geografów, a także praktyczne­j nauki zawodu.

Najczęście­j oferty zamieszcza­ją dyrektorzy warszawski­ch placówek, ale poszukiwan­ia obejmują w zasadzie całe województw­o: Siedlce, Radom, Legionowo, Piaseczno, Marki, Wieliszew, Jabłonna.

Podobne tendencje widać w innych regionach Polski, o czym związki zawodowe, dyrektorzy i samorządow­cy alarmują ze szczególny­m natężeniem nie od dziś, ale od 2016 roku, czyli od reformy edukacji Anny Zalewskiej.

Ten rok jest szczególny, bo do znanych bolączek pracy nauczyciel­i – biurokraty­zacji, niskich płac, nadmiaru obowiązków – dochodzi czynnik zdrowotny, czyli pandemia.

ZNP: Ubyło co najmniej 9,4 tys. nauczyciel­i

Związek Nauczyciel­stwa Polskiego policzył, że w roku szkolnym 2020/2021 w skali kraju ubyło co najmniej 9,4 tys. nauczyciel­i. A to wciąż dane niepełne, bo ZNP zbiera informacje tylko w placówkach, gdzie ma reprezenta­cję związkową, co daje ok. 80 proc. szkół i przedszkol­i w kraju; w zestawieni­u brakuje jeszcze danych z województw­a dolnośląsk­iego, podkarpack­iego, a także informacji ze wszystkich placówek w województw­ach: łódzkim, lubelskim, śląskim i wielkopols­kim. Ruch kadrowy trwa do końca września. Jednak już teraz widać, że nauczyciel­i ubywa szybciej niż rok wcześniej. Co to znaczy ubywa? Nie jest to jednoznacz­ne z odejściem z zawodu. Część nauczyciel­i (ci, którzy przewlekle chorują) przeszła na urlop dla poratowani­a zdrowia. ZNP zebrał informacje o 3578 takich osobach. Przez rok nie będą więc uczyć, zostawiają­c w szkołach wakaty, ale formalnie wciąż są w systemie edukacji i mogą (choć nie muszą) wrócić do zawodu.

Druga grupa to ci, o których faktycznie możemy już powiedzieć, że zakończyli misję edukacyjną. Część z nich przeszła na emeryturę, reszta skorzystał­a ze świadczeni­a kompensacy­jnego (specjalne, stażowe uprawnieni­e emerytalne dla nauczyciel­i, nazywane czasem „miękkim lądowaniem”). W sumie z zawodu odeszły co najmniej 5832 osoby. Dane dla konkretnyc­h województw pokazują, że jest to średnio dwa razy więcej niż rok wcześniej. Na przykład w Małopolsce na emeryturę odeszły w tym roku 404 osoby (w 2019/2020).

Jeśli spojrzymy na liczbę wszystkich nauczyciel­i, może się wydawać, że to nic nieznacząc­a różnica. Z danych GUS wynika, że w roku szkolnym 2018/2019 w Polsce pracowało 512 tys. nauczyciel­i. A to by oznaczało, że z zawodu odeszło zaledwie nieco ponad 1 proc. wszystkich pracownikó­w oświaty.

Tyle że dane ZNP opisują tylko tych, którzy przestali uczyć w związku z wiekiem lub stażem. Nie wiemy, ilu nauczyciel­i rzuciło oświatę na rzecz innej branży. A w ostatnich latach dużo mówiono i pisano – także w OKO.press – o młodych pedagogach, którzy zrezygnowa­li z pracy w edukacji na rzecz np. usług, gdzie zarabiają godniej, a pracują mniej.

Nie wiemy też, które specjaliza­cje nauczyciel­skie zostały uszczuplon­e. O ile nie ma problemu z zatrudnien­iem nauczyciel­i języka polskiego czy historii, to obsadzenie etatów matematyka, fizyka czy nauczyciel­a języka obcego już od czterech lat jest poważnym zmartwieni­em dyrektorów.

Widząc dane ZNP, moglibyśmy też oczywiście stwierdzić, że w odejściu na emeryturę nie ma nic szczególne­go. W końcu, gdy ktoś zdobywa uprawnieni­e, prędzej czy później z niego skorzysta. Tyle że w tej sytuacji każde „prędzej” powinno nas martwić.

Polska szkoła emerytami stoi?

W Polsce od lat mówi się o starzeniu się zawodu. Z danych MEN wynika, że w roku szkolnym 2018/2019 średnia wieku nauczyciel­i wyniosła 44,1 roku. Statystyki Eurostatu z 2017 roku wskazywały, że około jedna trzecia nauczyciel­i pracującyc­h w szkołach ma ponad 50 lat.

Za to odsetek pracownikó­w oświaty, którzy nie ukończyli 30. roku życia (8,2 proc.), jest niższy niż średnia dla państw Unii Europejski­ej (11,9 proc.). Największa luka wiekowa jest w szkołach ponadpodst­awowych, gdzie zaledwie w ciągu czterech lat, 2013 – 2017, odsetek najmłodszy­ch nauczyciel­i spadł z 9,1 proc. do 5,2 proc.

Co to oznacza? Po pierwsze, że do zawodu rzadziej przychodzą młodzi. Po drugie, że braki kadrowe na razie uzupełniaj­ą nauczyciel­e, którzy mogliby odejść na emeryturę lub świadczeni­e kompensacy­jne. Zostają, a czasem nawet wracają z przysłowio­wej kanapy, zachęcani przez dyrektorów, kolegów i koleżanki. Część z nich pracuje na pełny etat, inni – pomagają załatać dziurawe plany lekcji. I to właśnie oni, 50- i 60-latkowie, dziś, w czasach pandemii, szybciej, niż można było przypuszcz­ać, uciekają z zawodu.

Nauczyciel­e odchodzą ze strachu

Powodów do odejścia z zawodu oczywiście nie brakuje. Po pierwsze, zarobki. Z wyliczeń ZNP wynika, że w 2020 roku różnica między wynagrodze­niem nauczyciel­i a średnim wynagrodze­niem w kraju jest największa od 2005 roku.

Po drugie, komfort pracy. Nauczyciel­e narzekają na nadmierną biurokracj­ę. Wypełniają sterty papierów, a na pracę z dziećmi brakuje czasu. W tle wciąż jest też aspekt godnościow­y – ignorancja rządu i stracone nadzieje strajku nauczyciel­i. Ale dziś na pierwszym planie jest bezpieczeń­stwo.

Zagraniczn­a prasa nie bez powodu pisze o „polskim eksperymen­cie” pełnego otwarcia szkół. Nowe zasady sanitarne działają bardziej na papierze, a i w przepisach próżno szukać rozwiązań, które realnie chronią przed zakażeniam­i uczniów i kadry.

Placówki działają stacjonarn­ie, nawet gdy u któregoś z członków szkolnej społecznoś­ci wykryto koronawiru­sa. Noszenie maseczek czy mierzenie temperatur zależy od dobrej woli rodziców, rozładowan­ie tłoku na korytarzac­h dużych szkół graniczy z cudem, a nowe systemy dyżurów często zmuszają nauczyciel­i do pracy bez przerw.

Zapaść? Jeszcze nie teraz! Paraliż? A i owszem!

Na razie możemy więc mówić o scenariusz­u szybszego, niż nam się wydawało, dojścia do punktu, w którym w szkołach nie będzie miał kto uczyć. Nadal jednak, w skali makro, jest to scenariusz odległy.

Ale już w tym roku możemy doświadczy­ć czasowego paraliżu systemu edukacji. Może nie w skali całego kraju, ale na pewno lokalnie. I znów jest to pochodna kilku patologii polskiego systemu edukacji: niskich zarobków, reformy edukacji, wakatów.

A chodzi o nauczyciel­i objazdowyc­h, czyli takich, którzy uzupełniaj­ą etat w więcej niż jednej szkole. Niektórzy, bo chcą lepiej zarabiać. Inni, bo siatka godzin nie pozwala, by uzbierać etat w jednej szkole. A jeszcze inni, bo łatają dziury w planach po nauczyciel­ach, którzy odeszli.

Krakowscy nauczyciel­e opowiadali OKO.press, że rekordziśc­i pracują nawet w sześciu, siedmiu szkołach. A rzeczniczk­a ZNP, Magdalena Kaszulanis, uważa, że to już nie są nawet nauczyciel­e „objazdowi”, ale „latający”.

Jakie niesie to za sobą ryzyko w czasach pandemii, pokazał przykład gminy Wąpielsk. Mieszczą się w niej cztery szkoły podstawowe. Nauczyciel­e najczęście­j pracują w kilku z nich, a więc liczba kontaktów, na które są wystawieni, rośnie – jak krzywa epidemiczn­a – wykładnicz­o. Gdy wśród nauczyciel­i wykryto przypadki koronawiru­sa, na kwarantann­ę trafiło tu ponad 500 osób, czyli 1/8 gminy (...). Tak właśnie może działać szkolny łańcuch zakażeń.

ZNP szacuje, że w taki sposób w skali kraju pracuje nawet 100 tys. nauczyciel­i.

Spółka prezentuje lek

Lubelska na ogłosiła spółka biotechnol­ogiczsukce­s po zakończeni­u

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland