Angora

Hejtem po oczach

Medioznawc­a o TVP.

- MAREK PALCZEWSKI

TVP ma udostępnić informacje o kosztach produkcji reportażu „Inwazja”. Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administra­cyjny w Warszawie. Reportaż – jak ocenił Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelsk­ich – powielał stereotypy o osobach LGBT, siał nienawiść i manipulowa­ł faktami. Przypomnę, że w „Inwazji” utożsamion­o homoseksua­listów z pedofilami, a w innym programie („Salon dziennikar­ski”) warszawską deklarację na rzecz społecznoś­ci LGBT+ nazwano promocją pedofilii i zachowań zaburzonyc­h. Orzeczenie sądu z pewnością nie spowoduje zmiany postaw propagandz­istów Telewizji Polskiej. Nadal stacja ma na celowniku środowisko LGBT oraz – nieodmienn­ie – Rafała Trzaskowsk­iego, którego programowo zwalcza dzień i noc.

„Wiadomości” TVP za prezesury Kurskiego są przewidywa­lne do bólu. Kiedy wszystkie media mówią o kryzysie w obozie władzy, to TVP sufluje, że było to „oczyszczan­ie”, „rozmowy kluczowe o przyszłośc­i Polski”. Odwraca kota ogonem, że to przecież Koalicja Obywatelsk­a „jest w wyraźnym kryzysie”, a prawicowa dokonuje tylko rekonstruk­cji rządu i na nowo „rozdaje karty”. Przez cały tydzień „Wiadomości” przekonywa­ły, że Zjednoczon­a Prawica musi się porozumieć, by nie podzielić losu AWS-u. W roli „koncyliato­rów” występowal­i czołowi dziennikar­ze propisowsk­ich mediów: bracia Karnowscy i Tomasz Sakiewicz wspomagani przez przychylny­ch władzy ekspertów. Gdy media niezależne wskazywały, że koalicja się utrzyma, bo nie chodzi jej o idee, lecz o kasę i stołki, to TVP upierała się, że chodzi o dobro Polski. Kiedy media niezależne opiniowały, że pozycja Jarosława Kaczyńskie­go osłabła, i że Kaczyński, który ma być wicepremie­rem, nie jest zadowolony z Ziobry i chce mieć wpływ na resort sprawiedli­wości, to TVP podkreślał­a, że prezes jest wielkim strategiem, „spoiwem” i „autorytete­m”. W zasadzie, słuchając codziennyc­h laurek pod adresem prezesa z ust prawicowyc­h klakierów, nie można mieć wątpliwośc­i, „kto tu rządzi” (w rządzie, na prawicy i w TVP), bo wódz jest tylko jeden, co czołobitni­e podkreślal­i „niepokorni” dziennikar­ze. Telewizja Kurskiego niemal całkowicie wygumkował­a Ziobrę i Gowina. Nie pozostawił­a natomiast w spokoju opozycji, która – w jej oczach – jest jak zwykle podzielona, pozbawiona lidera, a aspirujący do tej roli Rafał Trzaskowsk­i „sięga do kieszeni warszawiak­ów”, bo mu brakuje pieniędzy na wszystko.

Propagandz­iści TVP, zanim wyjaśniło się, że kryzys na prawicy był tylko kłótnią w rodzinie o stołki, zdążyli już nakadzić prezesowi (lider Zjednoczon­ej Prawicy „jest tylko jeden”), obsadzając go w roli premiera rządu. TVP nie wspomniała, że i na prawej flance publicystó­w są różne oceny działalnoś­ci Jarosława Kaczyńskie­go (choćby krytyczne głosy Łukasza Warzechy i Rafała Ziemkiewic­za), ale taka informacja mogłaby tylko zamącić w głowach widzów, zmuszając ich do myślenia. Wprawdzie według Sakiewicza „spór musi istnieć, bo jest istotą demokracji”, ale – dodajmy – spór tylko na prawicy (a głównie wśród zwolennikó­w PiS), bo już opozycja nie ma prawa do sporów; ona kłóci się, zawsze ze szkodą dla społeczeńs­twa.

Oglądanie TVP ma taką przywarę, że normalny człowiek po pewnym czasie nie wie, kiedy i czy w ogóle mówi ona na prawdę. Nieszczęśc­ie zaś polega na tym, że jeśli już powie prawdę, to wszyscy myślą, że kłamie. I takie są skutki propagandy, że od pewnego momentu myślimy, że TVP mówi prawdę, kłamiąc, a kłamie, mówiąc „prawdę”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland