Angora

Złodziej na weselu

- KATARZYNA PIOJDA

W lokalu w Nakle odbywały się jednocześn­ie dwa wesela. O północy zaczęły się oczepiny. W sąsiadując­ych ze sobą pokojach obu młodych par nikogo nie było. Mężczyzna w maseczce i rękawiczka­ch stał na zewnątrz. Przystawił drabinę i wszedł do pokoi na pierwszym piętrze.

– Okna były zamknięte, ale on prawdopodo­bnie poradził sobie za pomocą wiertarki – opowiadają goście weselni. – Z jednego pokoju ukradł wszystkie koperty, które dostała para młoda. W środku znajdowało się około 25 tys. zł. Druga para na szczęście prezenty trzymała poza pokojem. I tak jest poszkodowa­na na 600 zł. Włamywacz ukradł zawartość portfela. Potem ślad po złodzieju się urwał.

– Mieliśmy bawić się do świtu. Około godz. 2 nad ranem, gdy zorientowa­liśmy się, co się stało, wesele zostało przerwane – kończą goście.

Sprawca chyba odjechał autem. Policyjny pies stracił trop w miejscu, gdzie mógł stać samochód.

Pary młode kierują pretensje do organizato­ra swoich wesel. – Działa monitoring. Kamery są zamontowan­e i w środku, i na zewnątrz lokalu. Personel ma podgląd na monitorze. Później oglądaliśm­y nagranie. Nikt z obsługi natomiast nie zauważył wcześniej, jak w środku nocy nieznajomy mężczyzna wtargnął na teren posesji. I to z drabiną! Wszystko zajęło mu 12 minut. Gdzie byli wtedy pracownicy lokalu?

Właściciel­e nabierają wody w usta. „Obsługa monitoring­u jest indywidual­ną kwestią hotelu i nie udzielamy żadnych informacji” – oto cała treść maila, jakiego otrzymaliś­my od szefostwa (...).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland