TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Telewizyjne programy informacyjno-publicystyczne były od kilku tygodni zajęte śledzeniem rozwoju kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. Inne wydarzenia z kraju i ze świata nie miały szansy na przebicie się i większe nimi zainteresowanie. Dziennikarzy, politologów i różnej maści komentatorów podniecała li tylko burzliwa awantura w kaczystowskiej rodzince. O niej namiętnie dyskutowali, analizowali każde słowo wypowiedziane przez polityków biorących udział w tym konflikcie. Wszyscy głośno zastanawiali się, do czego owo przesilenie, targanie się po szczękach, doprowadzi. Czym zakończy się to rozlazłe niczym brazylijska telenowela polityczne spięcie. Większość obserwatorów przewidywała rozłam Zjednoczonej Prawicy. Nie brakowało również proroków wieszczących powstanie rządu mniejszościowego, który, chcąc nie chcąc, rozpisałby w końcu wcześniejsze wybory. Mało kto obstawał przy tym, że Kaczyński, Ziobro i Gowin dogadają się i doprowadzą do porozumienia. Być może tak by się nie stało, gdyby nie paniczny strach przed odcięciem dostępu do koryta! Ten lęk skutecznie ostudził rozpalone mózgownice i zmusił skłóconych przywódców obozu dojnej zmiany do zawarcia ugody. Wprawdzie podczas podpisywania trzyletniego porozumienia atmosfera była chłodna jak w rodzinnym grobowcu, ale fakt pozostaje faktem: Prawica jest Zjednoczona! U steru władzy trwa i trwamać niepodzielnie do wyborów! Dlaczego tak długo negocjowano? Ano dlatego, że diabeł ukryty jest w szczegółach. Tak twierdzili wszyscy politycy bezpośrednio uczestniczący w pertraktacjach. I ta informacja, a nie podpisane na siłę porozumienie, jest moim skromnym zdaniem najważniejsza! Nareszcie wiadomo, gdzie ta zaraza z piekła rodem się ukrywa. Teraz ojciec Rydzyk zorganizuje pod wodzą egzorcystów zmasowany modlitewny szturm, który rozprawi się z szatańskim pomiotem ukrytym w szczegółach, a Kaczyński oznajmi światu, że Polska jest STREFĄ WOLNĄ od diabelskiej mocy – sprawcy wszystkich naszych dotychczasowych tragedii i nieszczęść!