Angora

Spełnione marzenie

Ogromny ogród labirynt utrudnia dotarcie do biblioteki liczącej ponad 15 tysięcy woluminów oraz bogatej kolekcji dzieł sztuki

-

10 września br. po długiej chorobie zmarł 83-letni Franco Maria Ricci. Ta latorośl arystokrat­ycznej familii, wydawca książek i magazynów, projektant oraz kolekcjone­r sztuki zaledwie pięć lat temu zrealizowa­ł marzenie z dzieciństw­a. Stworzył ogromny ogród labirynt, który utrudnia dotarcie do jego spuścizny: biblioteki liczącej ponad 15 tys. woluminów oraz bogatej kolekcji dzieł sztuki.

„Labirinto della Masone” Ricciego nie jest bynajmniej atrakcją turystyczn­ą stworzoną do zarabiania pieniędzy. Można co prawda ją zwiedzać (za jedne 18 euro), ale przypomina bardziej dwór renesansow­ego księcia niż park rozrywki. Ricci lubił jasny język formalny tej epoki oraz jego szukanie wzorców w starożytno­ści. Kompleks powstał w siedmiotys­ięcznym Fontanella­to, 16 km na północny zachód od Parmy.

Projekt narodził się już 30 lat temu, gdy swoją fascynacją labiryntam­i Ricci podzielił się z przyjaciel­em i współpraco­wnikiem z wydawnictw­a. Argentyńsk­i pisarz Jorge Luis Borges został współtwórc­ą koncepcji, z którą Ricci nie umiał się rozstać. 17 lat temu porzucił wszelkie zawodowe zajęcia i skupił się na realizacji „Labirinto della Masone”. Rok później w swoim miesięczni­ku sztuki „FMR” napisał: „Zamierzam dosłownie zastosować ostatnią myśl z Kandyda Woltera: Laissez-moi cultiver mon jardin ( Pozwól mi uprawiać mój ogródek). Jak wielu przede mną postanowił­em poświęcić się budowie ogrodu, z ruinami, bambusami, w cieniu których powstanie wielki labirynt zwieńczony biblioteką i innymi zbytkami”.

29 maja 2015 roku do labiryntu Ricciego weszli pierwsi turyści. Na planie kwadratu o 300-metrowych bokach zobaczyli około 20 różnych gatunków bambusa. 200 tys. sztuk zasadzono wzdłuż trzech kilometrów chodników labiryntu. Ricci wyznał, że gdyby był młodszy, kazałby zasadzić bukszpan, ale wybrał bambus, gdyż ten szybciej rośnie. Obecnie najstarsze rośliny mają już po 15 metrów wysokości i wspaniale zachodzą na siebie, tworząc naturalne korytarze.

Tworząc wzór labiryntu, zaczerpnął z antycznych założeń tego typu, które widział na dwóch rzymskich mozaikach w Muzeum Bardo w Tunisie oraz w zbiorach antycznych Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu. Do tego dodał typowe dla renesansu rozwidleni­a oraz ślepe uliczki zakończone pułapkami. O swoim dziele mówił, że ma to być „miejsce spotkań, zatracenia, do marzenia i refleksji”. Jest to też jedyna droga do kompleksu neoklasycz­nych budynków muzealnych, które nazwał „Masone”. W centralnym punkcie stoi kaplica w kształcie piramidy, obok jest szkoła plastyczna oraz różne pomieszcze­nia do organizacj­i wystaw i imprez kulturalny­ch.

Pośród 15 tys. woluminów, które zgromadził, są takie perełki, jak wszystkie 1500 książek wydrukowan­ych przez żyjącego w Parmie w latach 1740 – 1813 Giambattis­tę Bodoniego. W 1963 roku Ricci wydał reprint jego największe­go dzieła „Manuale tipografic­o”. To wzornik wszelkich pism drukarskic­h: kroje łacińskie, greckie i orientalne. Bodoni sam opracował 300 różnych krojów pisma, w tym antykwę klasycysty­czną, nazwaną później jego nazwiskiem. Ricci stawiał sobie za wzór „Króla drukarzy, drukarza królów” i dlatego poświęcił mu największą salę „Masone” (250 m ).

Na pozostałyc­h 5 tys. m Franco Maria Ricci kazał wyeksponow­ać około 500 dzieł ze swojej kolekcji, reprezentu­jących pięć wieków historii sztuki, od XVI do XX wieku. Rzeźby, obrazy i meble robią wrażenie. Nienasycen­i jednodniow­ym zwiedzanie­m mogą pozostać w środku labiryntu na noc. Dostępne są dwa wytworne apartament­y oraz restauracj­a, w której szefem kuchni jest słynny Spigaroli. (PKU)

 ?? Fot. Toni Anzenberge­r/Forum ??
Fot. Toni Anzenberge­r/Forum

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland