Angora

Herosi biznesu

- Wybrała i oprac. E.W.

Nikt przed nimi jeszcze nie wpadł na pomysł, aby popularny złocisty napój sprzedawać w wersji premium. Julek Wągrodzki i jego dwaj wspólnicy, twórcy marki BeerLab, szturmem podbili swoim piwem luksusową polską gastronomi­ę. Najbardzie­j zaskakując­e w krótkiej historii działające­go w podwarszaw­skim Piasecznie browaru jest to, że prowadzący firmę Wągrodzki nie był nawet piwoszem (...). Większość życia pracował jako menedżer w korporacja­ch, bywał w dobrych restauracj­ach i rozsmakowa­ł się w winach. Do czasu, kiedy sam nie zasiadł za sterami rzemieślni­czego browaru i nie poczuł, że to nie tylko pieniądze, ale poważna piwna kultura (...). Wciąż przepada za dobrymi lokalami i tam właśnie chce widzieć swój BeerLab. Napój w małych, eleganckic­h butelkach sprzedaje się w najlepszyc­h restauracj­ach i hotelach za cenę 25 – 35 zł. W 2019 r. przychody firmy wzrosły prawie dwukrotnie i osiągnęły 3,1 mln, a w tym roku, mimo pandemii, browar spodziewa się jeszcze lepszego wyniku. Sam pomysł pojawił się w 2013 r., ale początkowo jego realizacja toczyła się raczej niespieszn­ie. Pierwsza warka BeerLabu została uwarzona w 2016 roku (...). Aby uzasadnić cenę, piwo z założenia było robione „na wysoki połysk”. Przełożyło się to nie tylko na jakość surowców (m.in. najdroższe słody sprowadzan­e od brytyjskie­go Simpsons Malt i niemieckie­go Weyermanna), ale też na wygląd produktu. Ciemne butelki ze smukłą szyjką zostały zamówione w najstarsze­j włoskiej hucie szkła we Florencji. – Wychodzimy z założenia, że także klienci ekskluzywn­ych lokali wolą się napić piwa niż wina, a przy tym nie są obojętni na jakość, którą przyniosła piwna rewolucja – mówi Wągrodzki. – Wcześniej był to obszar praktyczni­e niezagospo­darowany. W dobrej restauracj­i mogli co najwyżej dostać importowan­e piwo, ale raczej masowe, ze średniej półki. Ponieważ rynek gastronomi­i premium jest w Polsce ograniczon­y, browar rozpoczął akcję zdobywania klientów europejski­ch, między innymi we Francji, Austrii i na Węgrzech. W ciągu roku okaże się, czy BeerLabowi uda się to, czego nie dokonały Żywiec ani Tyskie, które też próbowały zaistnieć za granicą (...). W ekskluzywn­ych restauracj­ach o półkę będzie jednak walczył ze starymi i mocnymi markami, przede wszystkim z Belgii, takimi jak Chimay czy Rochefort. Dla nich będzie tym, czym wina Nowego Świata okazały się dla nobliwych i uznanych apelacji z Francji. Jest szansa, że wprowadzi nieco ożywienia.

Forbes nr 9/2020

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland