Śmierć dziennikarki
Akt rozpaczy czy poświęcenia?
Samospalenie przed siedzibą MSW w Niżnym Nowogrodzie.
Zabrali wszystko, co znaleźli: wszystkie pendrive’y, mój laptop, laptop córki, komputer, telefony – nie tylko mój, ale i męża. Kupę notesów, w których bazgrałam podczas konferencji prasowych. Zostałam bez środków do pracy.
KozaPress była jej ukochanym dzieckiem. Niezależny portal informacyjny o śmiesznej nazwie, który pod względem popularności bił na głowę wszystzykowałby wziąć ją do pracy. – Pracuję jako korespondent, wydawca, operator i przedstawiciel w sądzie. Kiedy wsadzili mnie do aresztu, żeby przetrzymać do rana, newsy w Kozie stanęły – opowiadała. Była karana regularnie. W zeszłym roku skazywano ją na grzywnę za skrytykowanie odsłonięcia w mieście pomnika Stalina, za przejście ulicami z portretem zamordowanego polityka Borysa Niemcowa i za informacje o forum opozycyjnej Otkrytej Rossii. A już w tym roku wszczęto kolejną sprawę. Groziło jej pół miliona rubli grzywny za „świadome rozpowszechnianie fałszywych informacji” o pierwszym przypadku koronawirusa w pobliskim Kstowie. Przebijano opony w jej aucie i rozrzucano ulotki oskarżające ją o sprzyjanie islamistom, satanistom i CIA. już za rządów jego następcy i obecnego przywódcy państwa na 11 lat więzienia za korupcję. Uwolnienie Atambajewa było chwilą wręcz symboliczną, dokonał on bowiem wcześniej rzeczy niezwykłej. Nie dał się obalić, tylko po upływie swojej kadencji, w 2017 roku najzwyczajniej ustąpił sam. Być może starał się być po prostu przezorniejszy od innych, choć nie uratowało go to przed więzieniem... Wcześniejszych prezydentów Kirgistanu zmiatały bowiem rewolucje. Dokładnie takie, jaka przetoczyła się teraz przez kraj i chyba zakończyła epokę Sooronbaja Dżeenbekowa, który tak nieelegancko potraktował najdemokratyczniejszego ze swych poprzedników.
Pierwszy prezydent Kirgistanu Askar Akajew stanął na czele państwa, gdy rozpadał się ZSRR. Bezpartyjny fizyk nie uchronił się jednak przed autorytarnymi zapędami, cechującymi wszystkich przywódców państw regionu. Tylko że Kirgizom demokracja się spodobała. Po sfałszowaniu wyborów prezydenc
Ostatni, tragiczny w skutkach policyjny nalot był związany z podejrzeniami o kontakty dziennikarki z organizacją obrony praw człowieka Prawozaszczitnaja Otkrytka. Śledczy mieli interesować się treningami rzekomo prowadzonymi przez nią w Nowogrodzie. Tymczasem przedstawiciel organizacji Andriej Piwowarow mówi o kuriozalnej pomyłce lub fałszerstwie. Owszem, organizowała ona spotkania, tylko że w Nowogrodzie Wielkim, oddalonym od Niżnego o ponad 1000 km.
Komitet Śledczy Rosji twierdzi jednak, że śmierć dziennikarki nie miała nic wspólnego z jego działaniami. Tym bardziej że nie była ona nawet podejrzana w sprawie, ale jedynie świadkiem. Rzecznik prezydenta Putina Dmitrij Pieskow uznał zaś, że to „tragiczne wydarzenie” nie leży w gestii Kremla, ale miejscowego gubernatora. Ten jako jedyny zdobył się na ludzki gest: – Nie mogę przemilczeć i nie wyrazić ludzkiego stosunku do tego, co się stało. Choćby dlatego, że znałem Irinę osobiście – oświadczył Gleb Nikitin, przypominając, że w zeszłym roku wręczył jej dyplom z wyrazami wdzięczności za profesjonalną działalność dziennikarską. – Swoim uczynkiem pokazała szalone poświęcenie dla swojego dzieła. Nie była gotowa, aby godzić się z tym, co się dzieje w mieście i w kraju. Tym ogniem zapaliła ogień w duszach wielu mieszkańców Niżnego Nowogrodu pragnących sprawiedliwości – mówili dziennikarzom uczestnicy spontanicznych akcji ku jej pamięci.
Dla najbliższych te słowa nadeszły za późno. Dzień po śmierci Sławiny na samotną pikietę wyszła jej córka. Na plakacie miała wypisane jedno zdanie: „Kiedy moja mama płonęła żywcem, milczeliście”. (CEZ) kich w 2005 r. urządzili tzw. rewolucję tulipanów. Akajew uciekł do Rosji. Taki sam los spotkał pięć lat później jego następcę Kurmanbeka Bakijewa, który sprzeniewierzył się ideałom rewolucji i zaprowadził jeszcze bardziej dyktatorskie rządy. Krwawa rewolucja przegnała go aż na Białoruś, gdzie azylu udzielił mu Aleksandr Łukaszenka.
W kirgiskich rewolucjach nastąpiła wtedy przerwa aż na dziesięć lat. Do czasu rozpisania nowych wyborów prezydentem została mianowana dyplomatka Roza Otunbajewa, a po niej w 2011 wybrano Atambajewa – tego samego, któremu udało się odejść bez rewolucji, ale nie udało uniknąć więzienia. Czy więzienia uniknie jego następca, który wtrącił tam jego, ale sam nie uniknął rewolucji? Sooronbaj Dżeenbekow jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia zapewniał, że kontroluje sytuację w kraju, ale wolał nie ujawniać miejsca swojego pobytu. (CEZ)