Hity pandemii
Rafałowi Brzozowskiemu nie udało się zabłysnąć podczas Eurowizji, chociaż nie miał groźnych konkurentów. Inni bohaterowie tegorocznej edycji festiwalu – może poza zespołem The Black Mamba z Portugalii, śpiewającym na luzie, ale z klasą utwór „Love is On My Side” – też nie wypadli tak dobrze, jak prawie pół wieku temu ABBA, która w 1974 roku zawładnęła sercami melomanów kompozycją „Waterloo”, rozpoczynając tym utworem drogę na muzyczny szczyt.
Lepsze wrażenie zrobiła inna piosenkarska impreza, która tydzień po Eurowizji odbyła się za Atlantykiem. Była nią gala nagród magazynu „Billboard”, jednego z najważniejszych amerykańskich wydawnictw muzycznych. Imprezę otworzyli DJ Khaled i H.E.R. piosenką „We Going Crazy” („Wariujemy”), więc od razu zapachniało wielkim estradowym światem.
Wydarzenie miało miejsce 23 maja w Los Angeles, dokładnie w tamtejszym Microsoft Theater. Rozdano wyróżnienia za fonograficzne dokonania ostatnich 12 miesięcy. Brane były pod uwagę wydawnictwa, które ukazały się między 21 marca 2020 a 3 kwietnia 2021, a więc mające premierę podczas pandemii. W efekcie dowiedzieliśmy się, jaka muzyka w tym okresie powstała i które płyty były najpopularniejsze.
O miejscu artystów w finałowej klasyfikacji decydowała sprzedaż ich nagrań, zarówno w formie fizycznej (płyty CD, winyle, kasety), jak i pod postacią plików mp3 oraz w drodze odsłuchów streamingowych. Nagrody rozdano w kilkudziesięciu kategoriach. Przyznano też tytuły „Ikona muzyki”, „Artysta dziesięciolecia” i „Największy innowator”.
Pokonał wszystkich The Weeknd, nagrodzony w 10 kategoriach. Kanadyjski melodyjny raper także śpiewał podczas gali. W jego wykonaniu usłyszeliśmy przebój „Save Your Tears”. Muzyk porzucił czerwoną marynarkę, w której był widywany od premiery albumu „After Hours” (2020), a także nawiązujący do treści piosenek na tym krążku – krytykujących przemoc i nieobyczajne zachowanie – krwawy makijaż. Odbierał nagrodę w ciemnym garniturze, białej koszuli i pod krawatem, niczym makler z Wall Street.
Na drugim miejscu – pod względem liczby nagród – uplasował się nieżyjący od ponad roku raper Pop Smoke. Muzyk zginał 19 lutego 2020 od kuli wystrzelonej przez jednego ze złodziei, którzy wtargnęli do wynajmowanego przez niego domu w Hollywood. Pięć nagród „Billboardu”, które przypadły mu w udziale za krążek „Shoot for the Stars, Aim For The Moon”, odebrała jego matka Audrey Jackson.
Dwóm wykonawcom przypadły w udziale cztery nagrody. Pierwszym jest Portorykańczyk Bad Bunny, triumfujący dzięki albumowi „El Último Tour Del Mundo”. Żeby podkreślić swoją odrębność kulturową, muzyk podziękował za wyróżnienia po hiszpańsku. Tyle samo nagród co Bad Bunny otrzymał południowokoreański septet BTS. Muzyka z kraju elektroniki, sprzętu AGD i samochodów szturmuje światowy rynek fonograficzny i nawet zyskała branżową nazwę k-pop. Formacja BTS należy do najsłynniejszych przedstawicieli koreańskiego śpiewania. Tworzący grupę wokaliści podbili świat piosenkami w swoim ojczystym języku. Jedynie okazjonalnie wtrącali do tekstów angielskie słowa. Ostatnio jednak coraz częściej przechodzą na język Beatlesów. Podczas gali „Billboardu” usłyszeliśmy BTS w drugim ich w pełni angielskim przeboju, zatytułowanym „Butter”. Pierwszy był utwór „Dynamite”, wydany w sierpniu ubiegłego roku. Muzycy nie przyjechali osobiście na ceremonię do Los Angeles, ale zaprezentowali się na ekranie Microsoft Theater z Korei Południowej drogą internetową.
Warto też zwrócić uwagę na dwie nagrody dla bardzo pracowitej podczas pandemii Taylor Swift, która w tym czasie zachwyciła melomanów albumami „Folklore” i „Evermore”.
Wreszcie słowo o laureatach trzech nagród specjalnych. „Ikoną muzyki” okrzyknięta została Pink (znana bardziej pod tym pseudonimem pisanym z wykrzyknikiem zamiast „i”, czyli P! nk). Zapowiedział ją i wyróżnił nagrodą rockman Jon Bon Jovi. Piosenkarka znana jest z karkołomnych popisów estradowych. Przypomnę, że w 2017 roku podczas gali Amerykańskich Nagród Muzycznych śpiewała utwór „Beautiful Trauma” zawieszona na ścianie wieżowca. Tym razem też pokazała, że jest nie tylko utalentowaną wokalistką, ale również odważną akrobatką.
Wykonując wiązankę hitów, uniosła się na linach w powietrze i to nie sama, ale razem ze swoją 10-letnią córką Willow.
Za osiągnięcia dziesięciolecia wyróżniono Drake’a. Raper odebrał nagrodę w towarzystwie swojego 3-letniego syna Adonisa. „Największym innowatorem” został przedstawiciel stylu hip-hop z Teksasu Frazier Othel Thompson III znany na estradach jako Trae Tha Truth.
Oprócz P! nk i The Weeknd – oraz DJ Khaleda w duecie z H.E.R. (którym towarzyszył Migos) – śpiewali inni artyści. Alicia Keys wykonała wiązankę przebojów z okazji 20-lecia premiery jej debiutanckiego albumu „Songs In A Minor”. Płyta ukazała się 5 czerwca 2001 roku. Wystąpiły ponadto Doja Cat i SZA, które zaśpiewały utwór „Kiss Me More”. Zaprezentowały się też grupy Glass Animals, Twenty One Pilots i Duran Duran. Ta ostatnia kapela należy do ścisłego grona wykonawców, których piosenki zdobią filmy o agencie 007. Utwór „A View to A Kill” w wykonaniu Duran
Duran otwiera thriller „Zabójczy widok”.
Imprezę prowadził Nick Jonas – piosenkarz, aktor i prezenter telewizyjny – który razem z braćmi, Kevinem i Josephem, tworzy zespół The Jonas Brothers. Artysta ma też samodzielne osiągnięcia. Jako nastolatek został dostrzeżony przez reżyserów pracujących na Broadwayu, którzy zaprosili go do kilku swoich produkcji. Zagrał w spektaklach „Opowieść wigilijna” (2000), „Piękna i bestia” (2002) i „Nędznicy” (2003). Nie ominęła go praca w filmie. Wziął udział w obrazach „Noc w muzeum 2” (2009), „Jumanji: Przygoda w dżungli” (2017) i kilku innych, a w tym roku trafił na ekrany film akcji „Ruchomy chaos” z jego udziałem.
Formacja The Jonas Brothers zamknęła imprezę wiązanką hitów, wśród których były „Sucker” i „What A Man Gotta Do”. W piosence „Leave Before You Love Me” śpiewającym braciom towarzyszył producent muzyczny i didżej Christopher Comstock, znany jako Marshmello.