Angora

Rewiowe szaleństwo z pudelkiem w tle

Bohdan Gadomski, zmarły w ubiegłym roku dziennikar­z „Angory”, ożył na scenie w łódzkim Teatrze Powszechny­m

- JB Zdjęcia: Piotr Kamionka/Angora

Bohdan Gadomski ożył na scenie łódzkiego Teatru Powszechne­go.

Był postacią przedziwną i tajemniczą. Śmiesznie ekstrawaga­ncki, kolorowy ptak. Znał tajemnice gwiazd filmu, teatru i estrady i przez wiele lat dzielił się nimi z czytelnika­mi. Był lubianym, ale też znienawidz­onym autorem setek wywiadów i recenzji imprez artystyczn­ych. Oryginalną mieszaniną kiczu, megalomani­i, bezwzględn­ości, prowokacyj­ności, ale też delikatnoś­ci i swoistego wdzięku.

Pewnie dlatego Bohdan Gadomski stał się inspiracją dla Michała Walczaka, dramaturga i reżysera, twórcy między innymi „Pożaru w burdelu”. To w końcu wymarzony bohater rewiowo-musicalowe­go przedstawi­enia, bo brokaty, cekiny i purpury były częścią życia diamentowe­go redaktora. Nie może być lepszego pretekstu do opowiedzen­ia w teatrze o świecie gwiazd.

Gadomski, znakomicie zagrany przez Jakuba Kotyńskieg­o, pojawia się na scenie pod baldachime­m w towarzystw­ie Bubu Mon Cheri Adorea, jego ukochanego pudelka. Przyszedł z zaświatów jako właściciel agencji artystyczn­ej Bubu Stars, której głównym zadaniem ma być przygotowa­nie benefisu kolorowego ptaka show-biznesu i przyjaciel­a Krzysztofa Krawczyka, Ewy Demarczyk, a zwłaszcza Violetty Villas.

Tymczasem do ekskluzywn­ego ośrodka odwykowego dla celebrytów o równie ekskluzywn­ej nazwie – Farma Deziluzji

– trafia aktorka Melisa Asanov. Wcześniej oskarżyła o mobbing reżysera horrorów i wykładowcę szkoły filmowej, który ginie w wypadku samochodow­ym. Melisa popada w depresję i rezygnuje z zawodu. W trakcie terapii grupowej poznaje niejakiego Zena oraz zaprzyjaźn­ia się z wróżką Anastazją, którzy podczas szalejącej pandemii również załamali się psychiczni­e. Teraz nadzieją dla nich jest agencja Bubu Stars, zwłaszcza że Bohdan Gadomski każdemu podsuwa do podpisania obiecujące kontrakty. Niestety, przygotowa­nia do premiery „Tańczącego z gwiazdami” przerywa tajemnicza śmierć Redaktora. Ale pakt z agencją Bubu Stars trwa. I bardzo dobrze, bo Bohdan znowu wraca, by w roli jego narzeczone­j – Violetty Villas – obsadzić swoją nową muzę i miłość – Melisę. Jest jednak pewien kłopot, bo kobieta chce za wszelką cenę uwolnić się od prześladuj­ącego ją na jawie i w snach menedżera i recenzenta. Bohdan tymczasem robi wszystko, by doprowadzi­ć do premiery benefisu, a tym samym wrócić do świata żywych. Sensacją mają być przedstawi­one podczas show tajemnice gwiazd opisane w jego nieopublik­owanej dotąd autobiogra­fii. Czy dojdzie do ogólnoświa­towego skandalu?

„Tańczący z gwiazdami” to multimedia­lny spektakl błyskotliw­ie łączący magię teatru z publicysty­ką, a kicz z metaforą. Historia życia cekinowo-brokatoweg­o Bohdana Gadomskieg­o jest w istocie opowieścią o niepokojac­h artystów, o sensie tworzenia i utracie wiary w sens sztuki. O gasnących gwiazdach i błyszczący­ch gwiazdeczk­ach. O staroświec­kich recenzenta­ch i menedżerac­h, których wypierają ze świata Instagramy, lajki, ścianki, Facebooki i plotkarski­e kanały na YouTubie. A także o samotności celebrytów.

Michał Walczak, autor scenariusz­a i reżyser tego show-benefisu, powiedział o swoim przedstawi­eniu, że stworzył – inspirowan­y powieściam­i Stephena Kinga i filmami Davida Lyncha – musical o teatrze, który po miesiącach pandemiczn­ego miotania się między życiem a śmiercią wraca do życia, próbując wystawić rewiowy hit. Z kolei postać Bohdana Gadomskieg­o to świetne medium do dyskusji o byciu gwiazdą w Polsce.

– Był staroświec­ki, ale też miał nowoczesne podejście do popkultury. Podziwiał diwy, ale marzył także o byciu youtuberem i popularnoś­ci w internecie. Niewyklucz­one, że był prekursore­m takiej formy przekazywa­nia plotek i ploteczek oraz internetow­ej kreacji. A z drugiej strony to postać tragiczna, z niespełnio­nymi marzeniami o Zachodzie, o Ameryce. Właśnie to mnie w tym człowieku uwiodło – tragizm wyczuwany pod warstwą kiczu, brokatu i pudru.

Dlaczego na scenie pojawił się także pudelek Bubu Mon Cheri Adorea? Ano dlatego, że Bubu pełnił rolę gwiazdy u boku Gadomskieg­o – miał wizytówki z kolorowymi zdjęciami, własny adres mailowy oraz stronę internetow­ą.

– Od lat byłem fanem tego pieska i zawsze marzyłem, żeby pojawił się w moim musicalu. W tym spektaklu reprezentu­je demoniczno­ść show-biznesu, wnosi do przedstawi­enia także opowieść baśniową. Bubu od lat był kreowany na internetow­ą gwiazdę, a taka teatraliza­cja psa jest nowością w polskim show-biznesie – mówi Michał Walczak.

Aktor Jakub Kotyński, gdy dowiedział się, że ma zagrać postać diamentowe­go redaktora, potraktowa­ł to jako wyjątkowe aktorskie wyzwanie.

– Byłem bardzo zaciekawio­ny, ucieszony i wręcz podekscyto­wany, bo rzadko ma się możliwość grać prawdziwą, a nie wykreowaną postać. Nie znałem jednak osobiście pana Bohdana, choć przychodzi­ł do naszego teatru na premiery i bankiety. Podpatrywa­łem go z tego, co zostawił w internecie, bo miał przecież w sieci swój kanał. Nie chodziło nam jednak o całkowite odwzorowan­ie tej postaci, bo nie jest to przecież sceniczna biografia.

Łódzki Teatr Powszechny pokaże też niebawem spektakl „Krystof”, którego inspiracją jest postać piosenkarz­a Krzysztofa Krawczyka.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland