POLITYKA HAKOWA
Przeszło miesiąc temu, dokładnie 24 kwietnia, w Telewizorze pod gruszą odniosłem się do Pawła Kukiza i uprawianej przez niego schizofrenicznej polityki! Napisałem wówczas, że niestrudzony antysystemowiec, młot na partiokrację sam sobie napluje w gębę i już niebawem będzie swoją rockową koszulką ochoczo pucował buty Kaczyńskiego, a jego ugrupowanie przeobrazi się w przystawkę KuPiS. I słowo stało się ciałem. Pawełek pucuje obuwie prezesa z większym zapałem od Andruszkiewicza! Bo też zdolnym, utalentowanym artystą jest i wciskanie ludziom ciemnoty przychodzi mu z łatwością! Felieton, o którym mowa, zakończyłem pastiszem dawnego przeboju Kukiza: „Kaczyński już się zbliża/już puka do mych drzwi/ pobiegnę go przywitać/z radości serce drży/O szczęście niepojęte/sam On odwiedzi mnie/o Boże nie wytrzymam/i w d... cmoknę Go!”. Patrząc nie tylko na Pawełka, ale na wszystkich cmokierów, lizusów prezesa, mniemam, iż słodki ma on zad jak lody Schöllera! Krótko rzecz całą ujmując, Paweł Kukiz – bojownik spraw ogromnych – olał swoje ideały i paszoł w PiSdu! Jego wybór, chren z nim, jak mawiają Polacy zza Buga! Znacznie ciekawsze od obłudy i hipokryzji Kukiza jest starcie tytanów – szefa Najwyższej Izby Kontroli pancernego Banasia z Jarosławem Wszechmogącym. To ostre, bezpardonowe zwarcie odsłania kulisy polityki, z jaką mamy od sześciu lat do czynienia w Przenajświętszej Rzeczypospolitej. Jak na dłoni możemy zobaczyć, co jest jej istotą i komu służy! Marian Banaś mówi wprost, iż polskie służby mają powiązania z mafią i zbierają haki na innych polityków. Polską rządzi za wiedzą i przyzwoleniem Kaczyńskiego ich szef Mariusz Kamiński! Wszystko, co się dzieje w polskiej polityce, ma służyć tylko jednemu celowi: utrzymaniu i umocnieniu władzy Polskiej Zjednoczonej Partii Prawo i Sprawiedliwość! Reszta nie ma znaczenia. To całe ględzenie o Polskim Ładzie, rychłym dogonieniu Niemiec, Francji i innych zamożnych krajów europejskich, bredzenie o świetlanej przyszłości, jaką zapewni pracującemu ludowi miast i wsi Zjednoczona Korytem Prawica można śmiało między bajki włożyć, wodę spuścić po tej bezczelnej, kłamliwej propagandzie. Oskarżenie szefa NIK znajduje potwierdzenie w słowach Ludwika Dorna, zwanego kiedyś trzecim bliźniakiem: „Niezależnie od tego, co mówi Banaś, mam przesłanki, by sądzić, że polityka zbierania haków ma miejsce. Przy czym haki są zbierane głównie na swoich. Po to, by dyscyplinować i zapewniać kontrolę!”. Mówiąc lapidarnie, polityka hakowa służy Kaczyńskiemu do szantażowania i wymuszania bezwzględnego posłuszeństwa partyjnych aparatczyków wobec niego, tudzież wykańczaniu politycznych przeciwników. Prawy i sprawiedliwy Jarosław twierdzi, iż „wielkim błędem naszego (tzn. kaczystowskiego) systemu prawnego jest, że człowiek, wobec którego toczą się POWAŻNE ŚLEDZTWA, może być prezesem NIK. To stanowisko dla ludzi całkowicie czystych!”. Oczywiście, jakby inaczej! Prezes musi być kryształowy, ale taki dajmy na to europoseł już nie musi być taki czyściutki. Może ukraść sto tysięcy euro i dalej reprezentować nasz kraj w unijnym parlamencie!