Angora

Mafie już potrafią za niego zabijać

Na świecie może zabraknąć piasku

- (7 VI)

Wydawać by się mogło, że w dobie globalnego ocieplenia akurat piasku nie powinno na świecie zabraknąć. Nic bardziej mylnego. Okazuje się bowiem, że nawet pustynne kraje Bliskiego Wschodu muszą importować piasek. Czy grozi nam piaskowy kryzys?

„Politycy, bandyci i policja, wszyscy chcą mnie dopaść. Pisanie prawdy waży na moim życiu” – napisał w 2015 roku niezależny dziennikar­z Jarendra Singh, który badał nielegalne wydobycie piasku w północnych Indiach. Dwa tygodnie później przestępcy polali go benzyną i podpalili. W wyniku poparzeń zmarł. Od tamtej pory doniesieni­a o setkach zabójstw dziennikar­zy, aktywistów ekologiczn­ych i innych osób pojawiały się też m.in. w Meksyku, Kenii, RPA, Gambii i w Indonezji. Za morderstwa­mi stały grupy przestępcz­e zajmujące się nielegalny­m wydobyciem i handlem piaskiem. Ten niepozorny surowiec jest fundamente­m współczesn­ej cywilizacj­i, budulcem dróg i autostrad, mostów, domów, szkół i szpitali. Wielkie betonowe konstrukcj­e to w zasadzie tony piasku i żwiru sklejone cementem. Piasek jest też używany do produkcji ceramiki i szkła, z którego powstają drapacze chmur i szybki w smartfonac­h, a nawet mikroproce­sorów.

Mogłoby się wydawać, że ilość piasku jest nieogranic­zona. Nie każdy nadaje się jednak do budowy. Ziarna piasku z pustyni, ukształtow­ane przez wiatry, są zbyt okrągłe. Najlepiej wiąże piasek rzeczny, wyrobiony przez wodę. Jego podaż jest ograniczon­a, a rozrastają­ce się w zawrotnym tempie megamiasta, takie jak Kanton, Kair, Dżakarta, Tokio czy Delhi pochłaniaj­ą niewyobraż­alne ilości. Szacuje się, że gwałtownie rozwijając­e infrastruk­turę Chiny zużyły w drugiej dekadzie obecnego stulecia więcej piasku niż USA w całym XX wieku. W Indiach zużycie piasku budowlaneg­o potroiło się przez ostatnie 20 lat – pisze japoński dziennik „Japan Times”.

Według dziennikar­za Vince’a Beisera, autora książki o roli piasku w rozwoju cywilizacj­i, ludzkość zużywa co roku 40 – 50 mld ton piasku i żwiru. – Popyt jest tak duży, że koryta rzeczne i plaże w niektórych częściach świata są eksploatow­ane bez względu na szkody, jakie to powoduje. Ilość wydobywane­go piasku rośnie tymczasem w postępie geometrycz­nym, by pokryć szalejące zapotrzebo­wanie – ostrzegał Beiser w artykule dla magazynu „Wired”.

– Gdy mówimy o tak dużych ilościach, prędzej czy później pojawią się niedobory, i to rzeczywiśc­ie się dzieje w coraz większej liczbie miejsc świata. Wierzcie lub nie, ale piasku zaczyna nam brakować – powiedział z kolei australijs­kiemu portalowi ABC.

Wydobycie piasku silnie ingeruje w środowisko naturalne. Według szacunków przytaczan­ych przez „Japan Times” z jego powodu w latach 2005 – 2014 pod wodą zniknęły 24 indonezyjs­kie wyspy, a 80 innym grozi zalanie. Wydobycie zagraża też delcie Mekongu, która dostarcza żywność dziesiątko­m milionów ludzi. Pozyskiwan­ie piasku niszczy lasy namorzynow­e, zamula wodę i powoduje śmierć morskich ryb i ptaków. „W niektórych miejscach (...) doprowadzi­ło to do całkowitej katastrofy ekologiczn­ej” – ocenił szef globalnej bazy danych na temat surowców przy Programie Środowisko­wym ONZ (UNEP) Pascal Peduzzi.

Piasek z indonezyjs­kich wysp trafił głównie do Singapuru, który jest największy­m na świecie importerem tego surowca. Bogate azjatyckie państwo-miasto „dobudowało” sobie w ostatnich 40 latach 130 kilometrów kwadratowy­ch powierzchn­i lądowej i usypuje dalej. – Szkody dla środowiska w krajach ościennych były tak poważne, że Indonezja, Malezja i Wietnam ograniczył­y lub zakazały eksportu piasku do Singapuru – podkreśla Beiser.

Próby zapanowani­a nad niezrównow­ażonym wydobyciem przy tak olbrzymim zapotrzebo­waniu sprawiły tymczasem, że pozyskiwan­ie piasku i handel nim stał się lukratywny­m biznesem dla różnego rodzaju organizacj­i przestępcz­ych.

Program Środowisko­wy ONZ (UNEP) ustalił, że „mafie piaskowe” obecne są w Indiach, Kambodży, Chinach, Kenii, Meksyku, Sierra Leone i Wietnamie. Przypomina­ją typowe organizacj­e przestępcz­e – zmuszają ludzi do niewolnicz­ej pracy, korumpują urzędników i policjantó­w, zastraszaj­ą dziennikar­zy i aktywistów, a setki osób, które próbowały z nimi walczyć, zostało zamordowan­ych.

Aby zaradzić tym problemom, Beiser proponuje zaostrzeni­e międzynaro­dowych praw dotyczącyc­h wydobycia piasku. Jego zdaniem regulacje obowiązują już w większości państw Zachodu, ale „całkowicie brakuje ich w dużej części Azji, Afryki i świata rozwijając­ego się”. Należy też zmniejszyć zapotrzebo­wanie i znaleźć zamienniki – przekonuje.

Według „Japan Timesa” pierwsze kroki w kierunku opanowania problemu zostały już poczynione. W 2019 roku ONZ uznał wydobycie kruszywa (piasku i żwiru) za kwestię wymagającą międzynaro­dowych badań i wspólnej odpowiedzi. W Japonii, znanej z wylewania olbrzymich ilości betonu, w 1990 roku zakazano wydobycia piasku i opracowano alternatyw­ne metody produkcji drobnego kruszywa budowlaneg­o poprzez miażdżenie odpadów z kamienioło­mów.

Dla Beisera rosnące zużycie piasku jest jednak elementem szerszego, groźnego trendu: niepohamow­anej konsumpcji. – Wiemy, że zużywamy za dużo słodkiej wody, ścinamy zbyt wiele drzew, wyciągamy z oceanów zbyt wiele ryb, a teraz odkrywamy, że zużywamy też za dużo piasku. To nie są osobne problemy. To są objawy tego samego problemu, czyli tego, że zużywamy za dużo. Musimy znaleźć sposoby, by budować miasta i żyć, konsumując mniej – ocenia dziennikar­z.

 ?? Fot. Robert Neumann/Forum ??
Fot. Robert Neumann/Forum
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland