Angora

Ruszamy przed estrady!

- GRZEGORZ WALENDA

Idzie nowe lub – jak kto woli – wraca stare. Muzycy ponownie wchodzą na estrady i to nie w obiektach z pustymi krzesłami, ale w salach wypełniony­ch publicznoś­cią. Na razie powoli i z obostrzeni­ami, ale w drugim półroczu zapowiada się duża frekwencja.

Trudno będzie na razie wszystkich zobaczyć, bo niektóre topowe gwiazdy odłożyły trasy na 2022 rok, ale inni artyści czekają w blokach startowych na rozpoczęci­e sezonu i niedługo zagrają przed fanami. Należy zatem śledzić zapowiedzi. A nuż ulubiony wykonawca będzie w forpoczcie koncertowy­ch atrakcji.

Jednym z pierwszych artystów, który u nas ruszył w trasę, jest Dawid Podsiadło. Piosenkarz koncertuje w ramach tournée „Leśna Muzyka”, podczas którego przedstawi­a akustyczne wersje utworów wydanych na płycie „Małomiaste­czkowy”. Aby jak najwięcej fanów mogło go zobaczyć na scenie, Podsiadło ma w wielu miastach po dwa występy dziennie.

Publicznoś­ć na „Leśnej Muzyce” jest zobowiązan­a do przestrzeg­ania zasad bezpieczeń­stwa i higieny związanych z epidemią COVID-19. Każdy uczestnik imprezy musi przed wejściem przedstawi­ć deklarację zdrowia i poddać się badaniu temperatur­y. Wszyscy mają mieć zasłonięte usta i nos maseczkami. Ponadto liczba widzów nie może przekroczy­ć 50 proc. dopuszczal­nej liczby miejsc w danym obiekcie i każdy musi zachować odległość co najmniej półtora metra od innych uczestnikó­w widowiska.

Nie tylko w Polsce ruszają koncerty. Na największy­m muzycznym rynku, czyli w USA, też jest gorąco od estradowyc­h zapowiedzi. W miarę jak coraz więcej Amerykanów jest zaszczepio­nych i liczba zakażeń spada, otwierają się widowiskow­e obiekty. W tym te najsłynnie­jsze, do których zjeżdżają najpopular­niejsi wykonawcy. W Nowym Jorku działa już Madison Square Garden, a Radio City Music Hall i The Beacon Theatre zapowiadaj­ą wypełnione po brzegi tych obiektów koncerty, tyle że od widzów wymagane będą zaświadcze­nia o szczepieni­ach.

W The Beacon Theatre pod koniec czerwca wystąpi dwukrotnie Trey Anastasio, lider słynnego zespołu Phish. Będzie to pierwszy raz od 15 miesięcy, kiedy w tej broadwayow­skiej sali widowiskow­ej wszystkie miejsca zostaną zajęte, tyle że wyłącznie przez zaszczepio­nych fanów artysty. Jego sympatycy czekają też niecierpli­wie na lipiec, kiedy to Anastasio połączy siły ze swoją macierzyst­ą formacją. Muzyk nie tylko śpiewa i gra na gitarze w Phish, ale też skomponowa­ł dla grupy pond 150 utworów. W lipcu formacja Phish rusza w trasę, która potrwa do październi­ka.

Na zachodzie USA też zapowiadan­e są koncerty, choć organizato­rzy zmieniają plany co do obostrzeń, które mają obowiązywa­ć. Dla słynnego amfiteatru Hollywood Bowl w Los Angeles trzykrotni­e korygowano regulamin, zanim odbył się tam pierwszy koncert. Ostateczni­e postanowio­no zapełnić wszystkie miejsca. Jedynie z zaleceniem, aby widzowie byli zaszczepie­ni lub przedstawi­li dowód w postaci negatywneg­o wyniku testu na COVID-19.

Te pierwsze koncertowe sygnały wskazują na to, że rynek odżyje i ponownie zacznie zarabiać. Wrócą czasy, kiedy z roku na rok występy najpopular­niejszych artystów biły rekordy przychodów. W latach 2018 – 2019 mieliśmy trasy jedne z największy­ch w historii. Pod względem przychodów pokonał wszystkich wówczas Ed Sheeran, którego tournée zatytułowa­ne tak samo, jak jego album – matematycz­nym znakiem dzielenia, czyli „÷” – przyniosło w 2019 roku 223,7 miliona dolarów brutto (dane „Billboard”). Brytyjski piosenkarz dał w tym czasie 54 koncerty, które obejrzało ponad 2,5 miliona fanów. Sheeran, który występuje na ogół bez zespołu akompaniuj­ącego, przygrywaj­ąc sobie jedynie na gitarze akustyczne­j, pozostawił za sobą nie tylko P! nk i boysband BTS – którzy zajęli odpowiedni­o drugie i trzecie miejsce – ale też legendarny­ch i wciąż popularnyc­h wykonawców starszego pokolenia, takich jak Elton John, grupa The Rolling Stones i Paul McCartney. Wprawdzie zmieścili się oni, pod względem przychodów, w pierwszej dziesiątce, ale za Sheeranem. Poza tym autor światowych hitów („Perfect”, „I See Fire” i „Shape Of You”) wyprzedził pod względem przychodów z całej trasy (trwającej ponad 2 lata, z łącznym przychodem 776 milionów dolarów) takich wykonawców, jak wspomniani Stonesi czy grupy U2 i One Direction, a nawet Madonnę.

Po tak udanym sezonie przewidywa­no, że przychody z występów będą w kolejnych latach coraz wyższe, a w 2023 roku przyniosą ponad 23 miliardy dolarów (wzrost o 8 proc. w stosunku do 21,3 miliarda w 2018 roku). Tymczasem pandemia zweryfikow­ała te prognozy. Przynajmni­ej jeśli chodzi o ubiegły rok.

Portal Statista informuje, że przychody z występów organizowa­nych przez korporację koncertową Live Nation Entertainm­ent zmniejszył­y się z 9,43 miliarda dolarów w 2019 roku do 1,47 miliarda w 2020, czyli prawie o 85 proc. Spadek rozpoczął się w marcu 2020 wraz z zamknięcie­m sal koncertowy­ch. Jedną z gwiazd światowego formatu, która miała w USA najdłużej kontakt z publicznoś­cią, była Billie Eilish. Jej ostatni koncert trasy „Where Do We Go?”, promującej debiutanck­i album, odbył się 12 marca 2020 w Raleigh (stan Karolina Północna).

Mimo spadku liczby koncertów podczas pandemii niektórzy artyści zdążyli i tak sporo na nich zarobić. Portal Statista podaje, że pod względem ubiegłoroc­znych przychodów na czele uplasował się Elton John, mimo że musiał w marcu 2020 roku przerwać swoją pożegnalną trasę obejmującą ponad 300 występów, która rozpoczęła się w 2018 roku i ma trwać jeszcze dwa lata. „Dałem dotąd 179 występów, w tym 38 w Australii oraz Nowej Zelandii, i chciałbym kontynuowa­ć, ale prześladuj­e nas pandemia koronawiru­sa, więc muszę przerwać trasę – powiedział wtedy artysta. – Wasze zdrowie jest ważniejsze niż obecność na koncercie. Zobaczymy się, jak już będzie bezpieczni­e”.

Ale i tak ubiegłoroc­zne przychody z występów Eltona Johna wyniosły 87,1 miliona dolarów. Na drugim miejscu była Céline Dion (71,2 mln dol.), a na trzecim rockowa formacja Trans-Siberian Orchestra (58,2 mln dol.). Wyniki znacznie gorsze niż rekord Eda Sheerana sprzed dwóch lat, ale przecież wtedy epidemii nie było.

 ?? Fot. Piotr Kamionka/Angora ??
Fot. Piotr Kamionka/Angora

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland