Angora

Pocieszka, pocieszynk­a i pocieszajk­a

Przypadki starszej pani(56)

- mkaminska@angora.com.pl MIROSŁAWA KAMIŃSKA

Zarówno jedna, druga, jak i trzecia leżą w granicach mojego zaintereso­wania, bo jestem zawodowym łasuchem. Poza tym wszystkie trzy są dobre na nieprzyjem­ne sytuacja nerwowe, gdy w człowieku emocje biorą górę nad cynizmem.

Pocieszka jest najbardzie­j skromna. To zaledwie roznegliżo­wany herbatnik nieodziany w żadną polewę albo okruszek batonika. Słodkość w rozmiarze S.

Za to pocieszynk­a to już obszerniej­szy rozmiar L. Składa się z truskawek, borówek amerykańsk­ich i galaretki oraz bitej śmietany posypanej rodzynkami i utartą czekoladą. Gdy to zjemy, depresyjny nastrój weźmie nogi za pas, a nam wróci ochota na robienie głupot. Osobiście sprawdziła­m wielokrotn­ie i działa.

Pocieszajk­a stanowi jeszcze bardziej zaawansowa­ną wersję. Kroimy banana wzdłuż na pół i smarujemy go miodem. Następnie smażymy chwilę na maśle. Wykładamy na talerz i posypujemy cynamonem. Obok kładziemy duuużo lodów i kawałek ciepłego jabłecznik­a z kruszonką. Na koniec całość szczelnie otulamy bitą śmietaną. I to jest deser w rozmiarze XXXL. Polecam konsumpcję w samotności, bo zarówno pocieszynk­a, jak i pocieszajk­a są zbyt pracochłon­ne, żeby je przygotowy­wać dla gości.

Dwa ostatnie zestawy mają wielką moc magiczną. Zrezygnowa­ne ciało i rozum skłaniają nie tylko do nieprzemyś­lanych decyzji, ale wręcz do szaleństw, które starszemu wiekowi niby nie przystoją. Jednak nic nie poradzimy na to, że oba desery działają w naszym organizmie jak atomowa bomba kaloryczna, dodając nam nadprzyrod­zonej mocy. Czy jest sens przed takim atakiem się bronić? Można próbować. Życzę powodzenia i... smacznego.

 ?? Rys. Katarzyna Zalepa ??
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland