Zabrakło planu dla dzieci
Art. 68 Konstytucji w ustępie 3. zobowiązuje władze publiczne do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom. A jak to wygląda w rzeczywistości? Są przypadki chorych dzieci, których leczenie w „normalnym trybie” nie jest możliwe, ponieważ NFZ nie opłaca leczenia, a lekarstwa nie są refundowane. Np. lek ANTY-GD2 – znane są jego skuteczność i dobre wyniki badań. Jednak w Polsce nie jest umieszczony na liście leków refundowanych. W Niemczech jest podobnie. Jednak dla dzieci lek refundują. Chodzi o przypadki, gdy koszty zabiegów, lekarstw i rekonwalescencji są ogromne, a NFZ nie opłaca leczenia w Polsce ani za granicą.
Obecnie, w przypadku ciężkiej choroby dziecka, zdeterminowani rodzice – gdy w końcu trafią na odpowiednią fundację lub darczyńców – zdobędą kwotę niezbędną do sfinansowania leczenia w kraju lub za granicą. A ile jest dzieci, które pomocy nie otrzymują i wegetują, najczęściej w ośrodkach prowadzonych przez zakony, lub umierają?
Państwo polskie nie może być obojętne, tym bardziej że są przypadki wydawania pieniędzy z budżetu na cele mało chwalebne i budzące kontrowersje (wybory kopertowe, finansowanie o. dyrektora T. Rydzyka, Polska Fundacja Narodowa, wykupienie Muzeum Czartoryskich przez Ministerstwo Kultury).
Uważam, że Rada Ministrów powinna wygospodarować z budżetu kwotę, która umożliwi leczenie wszystkich chorych dzieci, a Zjednoczona Prawica ma okazję, aby Pięć Fundamentów Polskiego Ładu uzupełnić o „zapewnienie szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom” (art. 68, pkt 3), ponieważ w „planie na zdrowie” nie ma słowa o chorych dzieciach. WITOLD KASPRZAK (adres internetowy do wiadomości redakcji)