Łódź kołysze się już spokojniej
W Kornwalii odbył się szczyt państw G7
Po czterech latach napięcia, jakie generowała administracja waszyngtońska Donalda Trumpa, następuje oczekiwany spadek ciśnienia. Rozkołysana nieobliczalnym stylem rządów Trumpa łódź światowej polityki kołysze się już spokojniej.
Przywódcy siedmiu najsilniejszych gospodarek, zwani G7, spotkali się w miniony weekend w nadmorskim brytyjskim kurorcie Carbis Bay, niedaleko St Ives w Kornwalii. Grupę G7 tworzą: Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. W 1998 roku doproszono do G7 Rosję, tworząc G8, ale Federacja Rosyjska została wykluczona w 2014 roku z powodu aneksji Krymu. Zwyczajowo w spotkaniach G7 bierze też udział szef Komisji Europejskiej, choć nie ma to odzwierciedlenia w nazwie grupy. Krytycy nazywają G7 archaiczną strukturą, nieuwzględniającą dwóch potężnych gospodarek, czyli Chin i Indii. W tym roku w charakterze obserwatorów zaproszono jednak do Wielkiej Brytanii reprezentantów Indii, Korei Południowej i Australii.
Spotkanie nieprzypadkowo odbywa się w Kornwalii. Region jest postrzegany jako kluczowy dla sektora zielonych technologii w Wielkiej Brytanii, a zaprezentowanie tam ekologicznych referencji kraju jest ważne dla rządu Borisa Johnsona przed listopadową konferencją klimatyczną COP26 w Glasgow. Szczyt G7 jak zwykle utrudnił życie mieszkańcom, zamknięto wiele dróg, skomplikowano turystykę, ale w dobie pandemii nie były to wyjątkowe restrykcje. Dostrzeżono za to mniejszą liczbę protestów. Bezpieczeństwa Szczytu strzegło 6500 policjantów. W pobliskim porcie Falmouth zacumował wynajęty statek wycieczkowy MS „Silija Europa” (pływający zwykle z turystami po Bałtyku), na którym zakwaterowano funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Spotkanie zaczęło się kolacją w piątek wieczorem, w której uczestniczyła królowa i członkowie rodziny królewskiej. Głównym tematem rozmów światowych przywódców był powrót do normalności po pandemii, a przede wszystkim stworzenie globalnego systemu opieki zdrowotnej, „który może chronić nas wszystkich przed przyszłymi pandemiami”. Ważną zapowiedzią stała się deklaracja podarowania najbiedniejszym państwom świata miliarda dawek szczepionki przeciw COVID-19. Agenda szczytu objęła również tematy zmian klimatycznych i warunki handlu międzynarodowego. Pokłosie polityczne szczytu opublikowano w komunikacie ogłoszonym na niedzielnej konferencji prasowej, jaką zorganizował gospodarz szczytu premier Boris Johnson.
Szczyt w Kornwalii był powodem odbycia przez prezydenta USA Joe Bidena jego pierwszej wizyty zagranicznej. Sponiewierana przez Trumpa Unia Europejska miała więc w Kornwalii „pięć minut chwały”, by odbudować swoje samopoczucie. Biden deklaruje głębokie przywiązanie do idei wspólnoty europejskiej, a jedną z pierwszych decyzji nowego prezydenta był powrót Stanów do klimatycznych porozumień paryskich. Biden jest zresztą świetnie wprowadzony w stosunki europejskie. Europa okazuje mu więc swą wdzięczność i solidarne wsparcie za gest, co Joe Bidenowi bardzo przyda się w środę, gdy w Zurychu spotka się na niełatwej rozmowie z Władimirem Putinem. (HM)