Najlepszy adres: Auckland
W rankingu jakości życia
Gdzie na świecie żyje się ponadprzeciętnie dobrze? Wiedeń, dwukrotny zwycięzca rankingu jakości życia, spadł na 12. pozycję. Teraz królują miasta spoza Europy: Auckland w Nowej Zelandii, japońska Osaka i Adelaide w Australii.
Jak co roku Economist Intelligence Unit, lider prognoz ekonomicznych, opublikował raport Global Liveability Index 2021. Po analizie poziomu komfortu życia w 140 miastach na świecie okazało się, że stolice Unii Europejskiej straciły na znaczeniu, wypadając poza pierwszą dziesiątkę. Pod uwagę brano stabilność polityczną i społeczną, opiekę zdrowotną, kulturę i środowisko, edukację oraz infrastrukturę. Wprowadzono też wskaźniki umożliwiające ocenę wpływu pandemii na jakość życia. Uwzględniono wydolność służby zdrowia, ograniczenia imprez sportowych i muzycznych, restrykcje dotyczące spotkań w restauracjach, barach i dyskotekach, a także tryb nauki w szkołach i na uczelniach.
Kryzys wywołany koronawirusem i związane z nim zarządzenia rządowe zaważyły na wynikach tegorocznej klasyfikacji, zupełnie ją odwracając. W Australii i Nowej Zelandii surowe kontrole graniczne oznaczały lepsze radzenie sobie z pandemią i utrzymanie stylu życia zbliżonego do normalności – ze sporadycznymi lockdownami i szkołami prawie zawsze otwartymi, za to bez masek i dystansu fizycznego – podczas gdy miasta europejskie i kanadyjskie ucierpiały z powodu rosnącego obciążenia systemu opieki zdrowotnej, wskutek czego ostro zjechały w rankingu. Gdyby nie pandemia, Wiedeń ponownie miałby szansę na status najlepszego miasta do życia.
W dobie koronawirusa optymalnie żyje się na Wyspie Północnej pod koroną królowej Elżbiety, w największym mieście Nowej Zelandii, Auckland – zwanym Miastem Żagli – które znalazło się na szczycie rankingu dzięki sprawnemu amortyzowaniu pandemii COVID-19, otwartemu społeczeństwu i dobrych rezultatach, jeśli chodzi o kształcenie, środowisko i dostęp do kultury. Auckland to bogate dziedzictwo Maorysów, ciekawa tradycja morska oraz modne i różniące się charakterem dzielnice: stare osady Devonport i Parnell, pełne restauracji i eleganckich butików Ponsonby, tętniąca plażowiczami Mission Bay. Wysoko na liście uplasowała się stolica Nowej Zelandii, Wellington, globalna metropolia kojarzona ze swojego Wellywoodu – lokalnego Hollywoodu – i miłości do kawy.
Wiele do zaoferowania ma Japonia, gdzie od początku pandemii, wśród populacji ponad 126 milionów mieszkańców, zarejestrowano ok. 780 tysięcy przypadków zarażenia i mniej niż 14 tysięcy zgonów powiązanych z COVID-19. Uznawana za kuchnię kraju i stolicę wspaniałego jedzenia Osaka oraz intrygujące starożytnymi buddyjskimi świątyniami, drapaczami chmur, parkami i ogrodami Tokio nawet w trudnych czasach zagrożenia sanitarnego są w stanie gwarantować futurystyczny styl życia łączący filozofię i szaleństwo.
Do pierwszej dziesiątki dostały się aż cztery miasta Australii, kluczowe dla polityki, handlu, nauki, sztuki i przemysłu. Są to Adelaide, Perth, Melbourne i Brisbane, oferujące korzystne warunki życia nie tylko swoim mieszkańcom, lecz także odwiedzającym. Turyści i osoby przybywające w interesach mogą liczyć na wysokiej jakości opiekę zdrowotną, dobrą sieć dróg, transport publiczny i atrakcyjne zakwaterowanie. Studenci mają do dyspozycji szeroką ofertę liczących się wydziałów. Ameryce nie udało się wbić do tryumfalnej dziesiątki. Ze Starego Kontynentu są tylko Genewa i Zurych, reprezentujące szwajcarską neutralność, bezpieczeństwo i szczęście. To tam pandemia przyciągnęła falę bogatych obcokrajowców.
Z kolei miasto o najgorszej jakości życia to Damaszek w Syrii – z uwagi na niepokoje społeczne i konflikt zbrojny. Złe realia to również dramat stolic Wenezueli, Bangladeszu, Zimbabwe, Algierii, Libii i Papui – Nowej Gwinei, kameruńskiej Duali, Lagos w Nigerii i Karaczi w Pakistanie. (ANS)