Ostatnie tango w Wohyniu
Wcale niezabawnie skończyła się zabawa imieninowa pod Radzyniem Podlaskim dla 25-latka spod Warszawy. Kiedy goście wyszli na balkon schłodzić rozognione czoła gwiazdami, mężczyzna wyszedł z nimi, ale nie przestawał tańczyć, przy okazji korzystając z barierki. Aż wykonał nazbyt efektowne pas, przechylił się za bardzo, spadł z kilku metrów na bruk i rozbił głowę tak, że stracił życie.
Na podst. inform. prasowych
Karny k...s
Westchnęli policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego, gdy o 6 rano usłyszeli o aucie blokującym wjazd do szkoły... I pojechali. Ale zaraz poprawił im się humor, bo za kierownicą niefortunnie zaparkowanego samochodu spał pijany kierowca. A obok niego, na miejscu pasażera, leżały rozsypane tytki z 30 gramami mefedronu i 70 g marihuany. Pobudka w formie zderzenia z twardą rzeczywistością była trudna, za to sąd zaordynuje mu sporo czasu na wytrzeźwienie i odpoczynek.
Na podst. „Expressu Ilustrowanego”
Smartfon trojański
Grube ryby połasiły się na prostą, acz skuteczną przynętę zarzuconą przez FBI na gangi w ponad 100 krajach na całym świecie. A mianowicie „superbezpieczne” telefony, które zamiast szyfrować wiadomości i zapewnić bossom mafii dyskrecję, w istocie okazały się narzędziami podsłuchowymi. Dzięki kilkudziesięciu milionom przechwyconych rozmów w ręce służb wpadły tony narkotyków, miliony dolarów i potężny arsenał przemycanej broni, a także setki przestępców.
Na podst. inform. prasowych
Niewielka ucieczka
W Łodzi zniknęły dwie nastolatki! Jedna zostawiła list, że wyjeżdża na dłużej, ale nie uspokoiło to domowników. Przeciwnie. Z najczarniejszymi myślami, jakie da się mieć, rodzice zawiadomili policję, a ta od razu wszczęła poszukiwania. I ustaliła, że dziewczyny wsiadły razem do pociągu i wysiadły w Koluszkach. Zmobilizowani gliniarze przez kilka dni przeczesywali okolice i znaleźli uciekinierki w najmniej oczekiwanym miejscu – wśród uczestników procesji.
Na podst. „Expressu Ilustrowanego”
Spod skrzydła p-gaza
Polak poleci nawet na drzwiach i jeszcze bezpiecznie wyląduje! O płytę lotniska w Ulężu rozbił się helikopter z pilotem uczącym się panowania nad śmigłowcem. Co prawda z wysokości niecałego metra, ale i tak miał facet szczęście, że z katastrofy wyszedł jeno z zadrapanym łokciem. Za to bez helikoptera. A w Elblągu na murawę boiska „spadł” nagle awaryjnie spadochroniarz – w środku meczu IV ligi! Lotnikowi nic się nie stało, chociaż dostał od dowcipnego sędziego żółtą kartkę.
Na podst. „Super Expressu”