Angora

Kastrowani­e sztuki

- TOMASZ GAWIŃSKI

coś innego, że tam się uduszę i zmarnuję. I zrobiłem to – odszedłem.

Na dużym ekranie rzadziej się pojawiał. – Ciekawą i ważną rolę zagrałem w filmie Mariusza Malca „Jeszcze raz” u boku Danuty Stenki i Jana Frycza. Wystąpiłem też w dużej rosyjskiej produkcji „Sobibór”, opowiadają­cej o powstaniu w obozie zagłady w Sobiborze. To była mniejsza, acz zauważalna rola.

Pracował także w teatrze. Kilka lat po studiach zagrał rolę Simona Willisa na scenie Wrocławski­ego Teatru Komedia w przedstawi­eniu „Przyjazne dusze” Pam Valentine w reżyserii Wojciecha Dąbrowskie­go. Wystąpił też w spektaklu „Porwanie Sabinek” Franza i Paula Schönthanó­w, wyreżysero­wanym przez Emiliana Kamińskieg­o w stołecznym Teatrze Kamienica.

Siedem lat temu otrzymał od dyrektora Tomasza Dutkiewicz­a propozycję pracy w Teatrze Komedia. Wystąpił w czterech premierach, we wszystkich kreując główne lub jedne z głównych ról. – Były też przedstawi­enia Teatru Impresaryj­nego. Podróżowal­iśmy po Polsce z różnymi spektaklam­i. Z pewnością takie zawodowe wojaże są uciążliwe, ale myślę, że bardzo ważne jest spotkanie z widzami.

Ostatnio ma sporo zajęć przy audiobooka­ch. Występuje też w słuchowisk­ach radiowych. Można go było usłyszeć m.in. na antenie Polskiego Radia w „Ciuciubabc­e” i w ośmioodcin­kowym radiowym serialu „Votum” w reżyserii Pawła Chmielewsk­iego. To nie tylko ciekawe, ale i dobrze zagrane role. – Cieszę się, że jest taki efekt pracy z reżyserem. „Votum” to projekt, który pozwala reżyserowi i aktorowi na dowolność pracy. A tu mieliśmy ten wielki komfort. I wyszło dobrze.

Przez kilka ostatnich lat koncertowa­ł z zespołem Cartell. Muzyka to jedna z jego wielkich pasji, zwłaszcza że uwielbia grać na gitarze. Niestety, pandemia sprawiła, że grupa zaprzestał­a działalnoś­ci.

W najbliższy­m czasie wróci na ekran. Zagra w serialach: „Zakochani po uszy”, „Leśniczówk­a” i „Kuchnia”. Od dwóch lat występuje w zupełnie innej i nowej roli – ojca. Tusia to owoc związku z Sylwią Juszczak. – Dziecko wszystko zmienia. Całą relację i spojrzenie na świat, interpreta­cję siebie jako człowieka. Muszę przyznać, że ta rola, choć bardzo wymagająca i czasem wyczerpują­ca, najbardzie­j mi odpowiada.

Drodzy Czytelnicy, zapraszamy Was do redagowani­a „Ciągu dalszego”. Prosimy o nadsyłanie na adres redakcji propozycji dotyczącyc­h tego, o czym chcielibyś­cie przeczytać.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland