Czy modne ciuchy są ekologiczne?
Trudna segregacja(50)
Trend „eko” zauważalny jest we wszystkich dziedzinach naszego życia. Nie inaczej jest też z modą. Jednak w tym wypadku wiele marek nie zawsze działa fair i ma czym poprzeć swoje deklaracje. Dlatego też określenie „eko” jest bardzo często nadużywane przez producentów dla osiągnięcia wizerunkowych korzyści.
Pojęcie „ekologicznej mody” może dla jednych oznaczać odzież wyprodukowaną z materiałów przyjaznych środowisku, bez GMO i nawozów sztucznych. Dla innych zaś podstawowym kryterium jest to, czy ubranie pochodzi z recyklingu. Załóżmy, że chcemy kupić sobie zwykłą bawełnianą koszulkę, przy czym zależy nam, by była ona uszyta „w duchu eko”. Zapewne natkniemy się wtedy na mnóstwo różnorodnych, obco brzmiących sformułowań, niekoniecznie dla nas zrozumiałych. Bo ile osób potrafi powiedzieć, co to jest slow fashion czy fair trade? Głowa może rozboleć!
Załóżmy, że znaleźliśmy wyrób określany przez producenta jako ekologiczny i wytworzony w sposób odpowiedzialny. Co to jednak w rzeczywistości oznacza? Przede wszystkim to, że użyty do produkcji materiał jest przyjazny środowisku. Może chodzić zarówno o organiczną bawełnę, wełnę pozyskiwaną z odpowiedzialnej hodowli, jak i tkaniny konwencjonalne, których produkcja odciska stosunkowo najmniejszy ślad ekologiczny. Może też pochodzić z recyklingu, czyli z odzyskanego wcześniej surowca. Ważne również, by produkcja i sprzedaż odbywały się zgodnie z zasadami sprawiedliwego handlu, spełniając w ten sposób minimalne wymogi społeczne, ekonomiczne i ekologiczne.
To nie rozstrzyga jednak do końca wszystkich wątpliwości. „Odpowiedzialnie” bowiem możemy nosić zarówno koszulkę z lyocellu, uszytą w chińskiej fabryce, która nie do końca