Bliskie spotkania na wrześniowym niebie
Chociaż wakacje już się skończyły i wszyscy wracamy do szarej codzienności, to dla poprawy nastroju warto czasem spojrzeć na wieczorne niebo, aby nacieszyć oczy niezwykłymi widokami. Kończące się lato przyniesie nam kilka ciekawych zjawisk z udziałem Księżyca i jasnych planet, które z pewnością zainteresują miłośników niebiańskich atrakcji. A rozpoczynająca się 22 września astronomiczna jesień będzie oznaką, że oto noc zdobyła przewagę nad dniem i możemy się dłużej napawać urokami gwiaździstego nieba. Jednak nie musimy czekać do późnych godzin nocnych, bo najciekawsze zjawiska wydarzą się niedługo po zachodzie Słońca.
Zbliżenia Wenus z Księżycem
Planeta Wenus, która zwykle świeci najjaśniej ze wszystkich planet, jest obecnie dość trudna do zaobserwowania, gdyż chowa się pod horyzont już wczesnym wieczorem. Najłatwiej można ją znaleźć 20 – 30 minut po zachodzie Słońca, przeszukując niebo tuż nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Wyglądem przypomina ona wtedy bardzo jasną gwiazdę, jeśli tylko powietrze jest dostatecznie czyste.
Doskonała okazja do zlokalizowania Wenus nadarzy się wczesnym wieczorem 9 i 10 września, kiedy w jej pobliżu pojawi się Księżyc w fazie wąskiego sierpa (rys. 1). Chociaż sama planeta będzie widoczna bardzo nisko i może nie rzucać się w oczy, to większy od niej księżycowy rogalik z pewnością zostanie zauważony i wskaże nam planetę. Zjawiska te mogą być bardzo widowiskowe, pod warunkiem że niebo w tym rejonie będzie bardzo czyste i odrobinę przyciemnione. Trzeba też pamiętać, żeby do obserwacji przystąpić odpowiednio wcześnie, bowiem Wenus zacznie kryć się pod horyzont już około godziny 20 i o późniejszej porze nie zdołamy jej zobaczyć. Zdecydowanie lepsze warunki widoczności tej planety rozpoczną się dopiero od listopada.
Zbliżenia Księżyca z Saturnem i Jowiszem
Tydzień po spotkaniu z Wenus nasz naturalny satelita odwiedzi dwie dalsze i jednocześnie największe planety Układu Słonecznego. Wieczorem 16 września Księżyc zbliży się na odległość około 7 stopni do Saturna, a 18 września znajdzie się w podobnej odległości od bardzo jasnego Jowisza (rys. 2). Te zjawiska, w porównaniu z poprzednimi, będą łatwiejsze do zaobserwowania, gdyż wydarzą się wyżej nad horyzontem i potrwają co najmniej do północy. Czasu na ich podziwianie będzie więc wystarczająco dużo, szczególnie że będą one widoczne przez trzy kolejne noce.
Warto w tym miejscu dodać, że Jowisz i Saturn znajdują się obecnie prawie w największym zbliżeniu do Ziemi (tuż po opozycji), dzięki czemu rozmiary ich tarcz oraz jasności są wyjątkowo duże. Dlatego posiadacze lunet i teleskopów powinni w tym czasie wykorzystać swój sprzęt do obserwacji tych planet. Teraz nawet przy niezbyt dużych powiększeniach (poniżej 50 razy) będzie można dostrzec na nich charakterystyczne szczegóły, jak np. ciemne pasy na Jowiszu czy pierścień Saturna. Z każdym miesiącem warunki widoczności tych planet będą się stopniowo pogarszały, więc nacieszmy oczy ich widokiem, dopóki są jeszcze blisko nas.
Przystępując do obserwacji prezentowanych zjawisk, należy pamiętać, że widoki na rysunkach odnoszą się do centrum Polski. Obserwatorzy na wschodzie kraju powinni rozpocząć oglądanie około 15 minut wcześniej, a na zachodzie – 15 minut później, aby uzyskać podobne rezultaty. Jest to szczególnie ważne w przypadku zbliżenia Wenus z Księżycem, którego czas widoczności będzie dość krótki.
Początek astronomicznej jesieni
W środę 22 września o godz. 21.21 Słońce znajdzie się na równiku niebieskim w tzw. punkcie Wagi i od tej chwili rozpocznie się astronomiczna jesień. Powszechnie przyjmuje się, że podczas tej doby dzień i noc są sobie równe i trwają dokładnie po 12 godzin (tzw. równonoc jesienna). W praktyce jednak występuje tu pewna niezgodność w odniesieniu do długości dnia i nocy, które obliczamy na potrzeby życia codziennego. Warto wiedzieć, że w momencie równonocy jesiennej (22 września) faktyczny dzień jest dłuższy od nocy o około 20 minut, a najbardziej dokładne zrównanie dnia z nocą nastąpi w tym roku 25 września. Można to łatwo sprawdzić, analizując momenty wschodów i zachodów Słońca, które są publikowane w różnych kalendarzach lub mediach elektronicznych. Ta niezgodność wynika z faktu, że moment równonocy (czyli rozpoczęcia jesieni) jest wyznaczany w odniesieniu do środka tarczy słonecznej, a ponadto nie uwzględnia się tu załamania światła w ziemskiej atmosferze. Natomiast oficjalne (kalendarzowe) momenty wschodów i zachodów Słońca są obliczane w odniesieniu do górnego brzegu tarczy słonecznej, który wschodzi wcześniej, a zachodzi później niż jej środek. Dodatkowo ziemska atmosfera załamuje światło Słońca i nieco unosi jego obraz nad horyzont, co jeszcze przyśpiesza jego wschód i opóźnia zachód. Te niepozorne zjawiska powodują, że w dniu równonocy jesiennej tak naprawdę nie mamy fizycznego zrównania dnia z nocą. Podobne niezgodności występują też w dniu równonocy wiosennej 20 marca, o czym warto pamiętać.