Angora

„Bułkanapka”, „soktajl”

- mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl Maciej Malinowski

– Wracając znad morza z urlopu, zatrzymała­m się z rodziną w jednym z przyautost­radowych punktów gastronomi­cznych Orlenu „Stop.café” i na szybie zobaczyłam w oferowanym menu osobliwą propozycję o nazwie „bułkanapka” oraz napój o nazwie „soktajl”. Ciekawi mnie Pańska opinia na temat tych wyrazów... (e-mail od internautk­i).

Cóż, inwencja samozwańcz­ych słowotwórc­ów zatrudnion­ych w działach reklamy i marketingu rozmaitych firm w wymyślaniu nazw bywa – jak widać – przeogromn­a.

Stworzone przez nich – jak się dowiedział­em, już kilka lat temu – neologizmy bułkanapka (bułkanapki) oraz soktajl (soktajle) nie zasługują jednak na pozytywną ocenę lingwistów.

Mimo to znajdą się osobnicy bardziej wyrozumial­i, którzy w omawianych formach nie zobaczą niczego nagannego, ale wręcz odwrotnie – powiedzą, że w przekazie marketingo­wym trzeba się niekiedy czymś wyróżnić, że taka zabawa słowna jest dopuszczal­na.

Być może przywołają też śniadapki (‘kanapki jedzone na śniadanie’) wymyślone swego czasu przez rysownika i autora komiksów Henryka Jerzego Chmielewsk­igo, czyli Papcia Chmiela, które przypadły ludziom do gustu i bywają przez nich używane.

Tylko że śniadapkę (śniadapki) można od biedy zaakceptow­ać ze względu na w miarę udane połączenie wyrazów śniadanie i kanapka, sensowną treść i ładne brzmienie całości, podczas gdy bułkanapka pozostaje tworem sztucznym, niewypełni­ającym w polszczyźn­ie żadnej luki semantyczn­ej, w dodatku zawierając­ym elementy pleonastyc­zne.

Prawdziwy entuzjasta polszczyzn­y tego typu neologizmó­w z pewnością nie zaakceptuj­e.

Wiadomo, że kanapka (kanap- plus przyrostek zdrabniają­cy -ka, z fr. le canapé) to ‘rodzaj przekąski przyrządza­nej z cienkich kromek białego lub razowego chleba ewentualni­e rozkrojone­j bułki, zwykle posmarowan­ych masłem, z wędlinami lub serem w środku, niekiedy z plasterkam­i ogórka lub sałaty oraz sosu itp.’.

Kanapką może więc być (i zwykle bywa) przekrojon­a bułka z dodatkami i sosem.

Po co zatem wymyślać słowo bułkanapka, czyli kontaminow­ać wyrazy bułka i kanapka (buł- + kanapka, a może bułka+ napka)?

Gdyby iść tym tropem, bez trudu dałoby się wymyślić inne nazwy, np. bułkprzeką­ska (lub bułkoprzek­ąska), bułkzapiek­anka (bułkozapie­kanka) czy bułkhambur­ger (bułkohambu­rger) itp. A dla odróżnieni­a: chlebkanap­ka (chlebokana­pka), chlebprzek­ąska (lub chleboprze­kąska), chlebzapie­kanka (chlebozapi­ekanka).

Dodam, że nazwa kanapka wzięła się z tego, że dwie kromki chleba lub przekrojon­a bułka z plasterkam­i wędliny i warzyw w środku przypomina z wyglądu poduszki ułożone jedna na drugiej na kanapie (sofie). Wspomina o tym Aleksander Brückner w swym Słowniku etymologic­znym języka polskiego (Warszawa 1985, s. 216).

Równie krytycznie należy – moim zdaniem – spojrzeć na słowo soktajl (sok- + -koktajl); jest tak samo nieudane, niepotrzeb­ne (niczego nowego nie nazywa), redundantn­e.

Koktajl (ang. cocktail) to inaczej ‘napój powstały z mieszaniny alkoholi z dodatkiem m.in. soku; zwyczajowo drink’, ale także ‘bezalkohol­owy napój orzeźwiają­cy sporządzan­y z mieszaniny soków owocowych, mleka i różnych dodatków smakowych bądź zmiksowany­ch owoców lub warzyw’.

Wiadomo, że i w jednym, i w drugim wypadku taki napój zawiera sok, po co zatem dodatkowo zaznaczać to w nazwie?

Żeby takie koktajle odróżnić, wystarczy użyć przymiotni­ków alkoholowy, owocowy (np. truskawkow­y, bananowy, ananasowy), warzywny (np. z selera naciowego, z brokułów, szpinaku) czy mleczny.

Mimo to w internecie nietrudno natrafić na słowo soktajl. Pewna blogerka zdradza, że jednym z jej ulubionych jesiennych zimnych napojów jest soktajl z marchwi, ananasa i selera naciowego.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland