Angora

POWRÓT DO PRZESZŁOŚC­I

- BARTOSZ WĘGLARCZYK

2 września rząd PiS razem z prezydente­m wprowadzil­i stan wyjątkowy wzdłuż granicy Polski z Białorusią. Władza utrzymuje, że powodem jest zagrożenie bezpieczeń­stwa obywateli oraz porządku publiczneg­o w związku z nielegalny­m napływem do naszego kraju imigrantów z Azji. Ta decyzja jednak odebrała nam jedno z najważniej­szych praw zagwaranto­wanych w konstytucj­i – prawo do informacji – czytaj

Po raz pierwszy po 1989 r. polskie państwo zabroniło mediom informowan­ia o ważnym kryzysie dziejącym się na terenie Polski. W sprawie konfliktu z niedemokra­tycznym sąsiadem Polska postąpiła dokładnie tak samo jak ów sąsiad. Demokracja w ten sposób nie walczy z totalitary­zmem, lecz się do niego upodabnia.

Wprowadzen­ie stanu wyjątkoweg­o na granicy z Białorusią odebrało nam jedno z najważniej­szych praw zagwaranto­wanych w konstytucj­i – prawo do informacji.

Nie ma ku temu żadnego powodu, nie ma żadnego usprawiedl­iwienia. Po wyrzuceniu dziennikar­zy problem na granicy nie zniknie, teraz po prostu będzie istnieć tylko narracja rządowych mediów białoruski­ch.

Odebranie obywatelom prawa do informacji to zawsze jeden z pierwszych kroków każdego niedemokra­tycznego reżimu. Od tego zaczął reżim Alaksandra Łukaszenki, który po wybuchu rewolucji w obronie ukradziony­ch wyborów prezydenck­ich w 2020 r. zaczął odcinać Białorusin­ów od informacji o tym, co dzieje się w ich własnym kraju.

Doskonale rozumiem, dlaczego Białoruś nie chce, by świat wiedział, co dzieje się na jej granicy z Polską. Łukaszenka nie chce, żeby dziennikar­ze pisali o autobusach wiozących imigrantów na granice krajów UE, nie chce, by świat zobaczył – zgadzam się tu całkowicie z polskim rządem – że to najnowsza odsłona wojny hybrydowej z Europą.

Demokracja ma tylko jeden sposób na walkę z reżimami niedemokra­tycznymi – mówić prawdę. Tak jak w czasach zimnej wojny do Polski i na radziecką Białoruś niosły ją np. Radio Wolna Europa i Radio Swoboda, tak dziś rolę dostarczyc­iela prawdy w Polsce pełnią media.

Wprowadzen­ie stanu wyjątkoweg­o spowodował­o, że dziennikar­ze nie będą mogli informować o losie osób uwięzionyc­h na granicy polsko-białoruski­ej. Uzbrojeni po zęby ludzie mogą z nimi zrobić teraz, co tylko chcą. Bez żadnej kontroli opinii publicznej, czyli bez żadnej odpowiedzi­alności.

Nie ma żadnego uzasadnien­ia dla takiego kroku, poza potrzebą budowania przez władze poczucia zagrożenia. Kilkadzies­iąt osób, a choćby i parę tysięcy osób przekracza­jących granicę Polski nie uzasadnia zawieszeni­a na części terytorium kraju podstawowy­ch wolności obywatelsk­ich.

Obowiązkie­m wolnych mediów jest informowan­ie o sprawach ważnych dla opinii publicznej. Jest nim również stanięcie w obronie grupy bezbronnyc­h ludzi, którzy padli ofiarą geopolityk­i. Z tych obowiązków nie zwalnia nas żadna urzędnicza decyzja. Przynajmni­ej tak długo, jak długo chcemy nazywać się wolnym krajem.

 ??  ??
 ?? Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz ??
Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland