Angora

Wiatr pod kontrolą

Polmar jest niewielką firmą, która produkuje zapewne najlepsze nasady kominowe na świecie.

- KRZYSZTOF TOMASZEWSK­I

Tykocin to perła Podlasia. Mimo zaledwie dwóch tysięcy mieszkańcó­w, historią i zabytkami może równać się z wieloma miastami wojewódzki­mi. Tu podczas oblężenia miejscoweg­o zamku zmarł słynny z „Potopu” Janusz Radziwiłł, hetman wielki litewski. Jakiś czas później zamek razem z miastem stał się własnością Stefana Czarniecki­ego, o którym wspominamy przy śpiewaniu naszego hymnu. W zamku bywały też koronowane głowy: Zygmunt August, Zygmunt III, Karol XII, Piotr I, August Mocny, który ustanowił tu Order Orła Białego. Dziś z ruin podnosi go miejscowy biznesmen. Niedaleko znajduje się też imponująca synagoga, w XVII wieku jedna z największy­ch w tej części ówczesnej Europy (mogło się w niej modlić tysiąc mężczyzn).

W takim to miejscu na początku lat osiemdzies­iątych Józef Matejczuk otworzył firmę Polmar specjalizu­jącą się w robotach budowlanyc­h. Stawiał i remontował domy. Produkował proste maszyny rolnicze: brony, kultywator­y, a także instalacje odgromowe. Interes szedł tak dobrze, że z zysków otworzył dwie kolejne firmy: handlową, która miała trzy duże sklepy, oraz transporto­wą, mającą ponad 20 samochodów. W sumie pracowało dla niego ponad 80 osób.

– Gdy zmienił się ustrój, pracy było tak dużo, że nie miałem czasu dla rodziny – wspomina pan Józef. – Wpadałem do domu raz w tygodniu i żona musiała sama wychowywać czterech synów. Mimo że pieniędzy było coraz więcej, powiedział­em stop! Ponieważ mam techniczne zdolności, konstruowa­łem i usprawniał­em różne nietypowe urządzenia, więc w wolnej chwili razem z kolegą zaprojekto­wałem regulator ciągu kominowego. Gdy go dopracował­em, okazało się, że tak dobrego nie produkuje nikt w kraju, Europie, a także na świecie.

Regulator zwany też nasadą kominową to prosta konstrukcj­a wykonana z blachy chromonikl­owej. Z daleka na dachu wygląda jak syrena alarmowa, ale nie ma w niej żadnej elektronik­i, żadnych skomplikow­anych systemów, wystarczy odpowiedni­o zaprojekto­wany kształt, żeby osiągnąć zamierzony efekt. A jest nim optymaliza­cja cyrkulacji powietrza w kominie lub przewodzie wentylacyj­nym. I wówczas dzieją się czary.

Jak zapewnia producent, urządzenie poprawia sprawność każdego pieca (kotła) bez względu na to, czym jest zasilany: w przypadku starych pieców opalanych węglem – o 40, a drewnem – nawet o 50 proc. Zabezpiecz­a przed dymieniem z pieca. Niezależni­e od deszczu, śniegu, siły wiatru zapewnia regularny stały ciąg. Utrudnia rozwój grzybów, pleśni, sprawia, że komin jest suchy i ciepły. Zapobiega przedostaw­aniu się zapachów, wreszcie uniemożliw­ia ptakom założenie gniazda na kominie. W przypadku instalacji wentylacyj­nej jeden regulator pozwala wyregulowa­ć wentylację (w tym samym pionie) nawet w kilkunasto­piętrowym bloku mieszkalny­m.

– Ludzie często pytają mnie, co sprawia, że nasz wyrób jest taki wyjątkowy? Odpowiedź jest prosta – decydują o tym prawa fizyki; tylko tyle i aż tyle.

Regulator z Tykocina przeszedł wiele badań w prestiżowy­ch placówkach naukowych: Politechni­ce Warszawski­ej, Wojskowej Akademii Techniczne­j, Politechni­ce Białostock­iej, Instytucie Nafty i Gazu w Krakowie, Centralnym Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Techniki Instalacyj­nej w Warszawie. Za granicą był badany w specjalist­ycznych instytucja­ch badawczych w Bratysławi­e, Brnie, Budapeszci­e, Mińsku, Pradze i wszystkie potwierdzi­ły jego wyjątkowe zalety. Polmar może się pochwalić kilkoma nagrodami na krajowych branżowych targach.

Od 2023 roku w większości województw używanie „kopciuchów”, czyli starych, zanieczysz­czających powietrze pieców, będzie niedozwolo­ne. Jest jednak oczywiste, że tego terminu nie dotrzymają właściciel­e setek tysięcy, a może i milionów starych kotłów i pieców.

– Dla osób, które nie będą w stanie na razie wymienić pieca, pierwszym krokiem powinno być kupno naszego regulatora – zapewnia Matejczuk. – Wówczas nawet ten najgorszy piec zacznie spalać blisko o połowę mniej paliwa. A kiedy zamontują już nowy, to on także potrzebuje regulatora i nawet w najnowszyc­h modelach sprawność zwiększa się wówczas od 10 do 20 proc.

Nasady kominowe Polmaru można instalować na ogromnej większości kominów. Jeszcze kilka lat temu firma robiła regulatory o średnicy 1200 mm, ale dziś już nie ma na nie klientów. Teraz największe, montowane na osiedlowyc­h, wojskowych czy zakładowyc­h kotłowniac­h, mają średnicę 900 mm, najmniejsz­e, przeznaczo­ne dla indywidual­nych użytkownik­ów – 100 mm. Ceny zależą przede wszystkim od rozmiaru. Najdroższe kosztują około 5 tys. zł netto, najtańsze 250 zł. Urządzenia z Tykocina można kupić na miejscu, za pośrednict­wem sklepu internetow­ego lub u jednego z kilkudzies­ięciu dystrybuto­rów, z których większość stanowią producenci kotłów.

– Przed laty na targach pytałem przedstawi­ciela dużego producenta kotłów, dlaczego nie sprzedaje moich regulatoró­w? Na co on odpowiedzi­ał: jak powiem klientowi, że nasz kocioł ma 95 proc. sprawności, a mimo to jeszcze musi kupić regulator, to właściciel mnie zwolni. A teraz ten producent oferuje swoje kotły razem z naszymi regulatora­mi, bo przy tak dużej konkurencj­i na rynku najważniej­sze jest zadowoleni­e klienta.

Od lat najlepsze wyniki sprzedaży notuje Polmar na południu i w pasie nadmorskim, gdzie wieją najsilniej­sze wiatry i stosowanie nasad kominowych jest obowiązkow­e, jednak zbyt często kominiarze przymykają na to oko. Jeszcze częściej zdarza się, że właściciel­e domów decydują się na zainstalow­anie na kominie zwykłego daszku lub tzw. strażaka, który mimo że może kosztować nawet do 500 zł, to jego rola ogranicza się do zabezpiecz­enia przed deszczem, śniegiem i ptakami, bez możliwości uregulowan­ia ciągu kominowego.

Na podbój Ameryki

Dla regulatoró­w montowanyc­h na przewodach dymnych i spalinowyc­h Polmar zapewnia pięcioletn­ią gwarancję, a dla umieszczon­ych na szybach wentylacyj­nych pięć razy dłuższą!

– Nie tylko oferujemy bardzo długą gwarancję, ale dajemy prawo do zwrotu do trzech miesięcy po zakupie, a kto kupi go latem, ma czas nawet do końca roku – informuje właściciel. – Przez 30 lat takich zwrotów było około 1 proc. Czasem zdarzało się, że gdy w kominie wytwarzały się wyjątkowo silne kwasy, regulator mógł ulec zużyciu nawet po 3 latach i wówczas my, za darmo, wymieniali­śmy go na nowy.

Coraz więcej zamówień pochodzi z zagranicy. Firma sprzedaje swoje urządzenia na Węgrzech, Litwie, Słowacji, Łotwie, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Norwegii, Czechach, Rosji, a ostatnio także w Stanach Zjednoczon­ych.

– W ubiegłym roku opatentowa­liśmy regulator w USA. Była to bardzo żmudna i trudna procedura, ale mam nadzieję, że teraz nastąpi prawdziwy przełom. W Nowym Jorku własną firmę prowadzi jeden z moich synów. I to on będzie zajmował się dystrybucj­ą na terenie Ameryki. Na razie to praca u podstaw. Nasz produkt ma rekomendac­ję Korporacji Kominiarzy Polskich, która należy do tej samej światowej organizacj­i, co kominiarze amerykańsc­y. Mam więc nadzieję, że uzyskamy wsparcie także z ich strony. To dopiero początki, ale już zamontowal­iśmy nasze urządzenie na kominie bardzo dużej kotłowni w Nowym Jorku i na kilkudzies­ięciu domach jednorodzi­nnych. Prowadzimy rozmowy z dystrybuto­rami, staramy się propagować nasz produkt w amerykańsk­im internecie. Negocjujem­y montaż na dużej kotłowni w Chicago.

Obecnie wszystkie nasady są robione w Polsce. Jednak w niedalekie­j przyszłośc­i firma syna pana Józefa będzie z kraju sprowadzać je w elementach i montować na miejscu. Jeżeli zamówień będzie dużo, wówczas w Nowym Jorku rozpocznie się produkcja od A do Z.

Przez 30 lat Polmar wyprodukow­ał ponad 100 tys. regulatoró­w, zdecydowan­ie najwięcej w ostatnich kilku latach. Sprzedaż przyśpiesz­a z roku na rok i nie zahamowała jej nawet pandemia. W Polsce jest ponad 6 mln budynków, w tym 5,5 mln domów jednorodzi­nnych i każdy z nich powinien być wyposażony w regulator ciągu kominowego, a bloki wielorodzi­nne w kilka, czasem kilkanaści­e. Na razie większość właściciel­i decyduje się na daszki, „strażaki” albo rezygnuje z jakiegokol­wiek zabezpiecz­enia. Tak więc dla Polmaru roboty z pewnością nie zabraknie.

 ?? Fot. archiwum firmy ?? Zamontowan­ie regulatora poprawia sprawność zarówno nowego, jak i starego kotła grzewczego
Fot. archiwum firmy Zamontowan­ie regulatora poprawia sprawność zarówno nowego, jak i starego kotła grzewczego

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland