Nieuczciwy bratanek
W drzwiach willi otoczonej dorodnymi tujami inspektora Neraka przywitał szpakowaty mężczyzna i zaprosił do środka. Idąc korytarzem, informował: – Nazywam się Wiesław Kozłowski i od śmierci żony mieszkam tu sam. Dwa tygodnie temu przyjechał do mnie w odwiedziny mój bratanek Michał, który jest z wykształcenia informatykiem. Dziś około południa, kiedy byłem w pracy, zadzwonił i powiedział, że ktoś włamał się do mojego domu. Natychmiast zadzwoniłem pod numer 112 i przyjechałem. Okazało się, że złodziej ukradł najcenniejszy obraz z mojej kolekcji. Proszę za mną, pokażę panu miejsce przestępstwa.
Drzwi pokoju, w którym dokonano kradzieży, ozdabiała futryna wykonana z czarnego dębu. Nerak pociągnął klamkę do siebie i, wchodząc, potknął się o znajdujący się za drzwiami próg, wzbudzając tym rozbawienie gospodarza.
Pokój, do którego weszli, ozdabiała wisząca na ścianach spora kolekcja obrazów francuskich impresjonistów. Kozłowski podszedł do stojącego po prawej stronie drzwi, tuż przy ścianie, stolika, którego blat pokrywała bogata inkrustacja. Wskazując puste miejsce nad nim, oznajmił: – To właśnie tu wisiał ten skradziony obraz.
Nerak chwilę przyglądał się wskazanemu miejscu oraz stolikowi, a następnie obrócił się i spojrzał na drzwi prowadzące do ogrodu. W szybie była wycięta dziura, przez którą złodziej wsadził rękę i je otworzył.
– Nie ma pan alarmu? – zapytał zdziwiony inspektor.
– Oczywiście, że mam, ale wczoraj uległ awarii. Pracownik z firmy, która go zakładała, ma przyjść dziś wieczorem i urządzenie, które jest jeszcze na gwarancji, naprawić.
Po wysłuchaniu gospodarza policjant poprosił bratanka, aby zrelacjonował wydarzenie.
– Pracowałem przy komputerze, kiedy w pewnym momencie usłyszałem podejrzany hałas z sąsiedniego pokoju. Wujek był poza domem, więc byłem tym niezmiernie zaskoczony. Wstałem od biurka i poszedłem zobaczyć, co się dzieje. Kiedy podszedłem do drzwi, przez szybę, znajdującą się na wysokości mojej twarzy, dostrzegłem mężczyznę z naciągniętą na twarz kominiarką, który zdejmował ze ściany obraz. Nacisnąłem klamkę i kiedy wbiegłem do pokoju, zobaczyłem plecy złodzieja, który uciekał z obrazem przez drzwi prowadzące do ogrodu. Teraz dopiero, kiedy mówię panu o tym, uświadamiam sobie, na jakie niebezpieczeństwo się naraziłem. Przecież ten bandzior mógł mi zrobić coś złego.
Nerak z uwagą wysłuchał mężczyzny i po krótkiej chwili namysłu oświadczył: – To, co usłyszałem od pana, pozwala mi podejrzewać, że to pan ukradł obraz i wymyślił, i to nieudolnie, historyjkę z włamywaczem. Sądzę też, że awaria systemu alarmowego to również pana sprawka.
Słysząc to, bratanek zaskoczony zapytał: – Jak się pan tego domyślił?
No właśnie, na podstawie jakich faktów inspektor Nerak zorientował się, że to bratanek ukradł obraz?
Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 23 września. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową.
Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.
Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Dwaj kustosze”: Nowak, zanim zasiadł przy fortepianie, opuścił siedzisko taboretu. To świadczy, że przed nim siedział na nim Wiśniewski, niższego wzrostu.
Wpłynęło 18 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 72 e-mailem.
Książkę Charlotte Link „Bez winy” (wydawnictwo Sonia Draga) wylosował pan Zenon Miś z Rzeszowa.
Gratulujemy! Nagrodę wyślemy pocztą.