Angora

Niby wszystko jest, ale niedostępn­e

Przypadki starszej pani(69)

- mkaminska@angora.com.pl MIROSŁAWA KAMIŃSKA

Teraz niby wszystko w sklepach jest. Ale od ręki to sobie można kupić tylko masę niepotrzeb­nych rzeczy. Dobre i to. W końcu człowiek musi mieć poczucie, że nie jest biedakiem. Wtedy spokojnie może sobie ponarzekać na problemy Pierwszego Świata. Jednak niekiedy nie tylko one są źródłem jego udręki. Gdy chce sobie kupić nowy mebel, to nie jest tak zaraz. Połamało mi się drewniane łóżko, na którym w młodości spał jeszcze mój syn. Przez lata nowego nie kupowałam z wrodzonego skąpstwa. W sklepie upatrzone przeze mnie łoże stało. Ale naiwnie sądziłam, że skoro je widzę, to ono jest. Wbrew oczywistej prawdzie okazało się, że jednak go nie ma. Zapewnieni­a sprzedawcz­yni nie bardzo trafiały mi do przekonani­a. Wiedziałam, że aż tak pogorszone­go wzroku to jeszcze nie mam.

– To nie mogę tego łóżka kupić? – Może pani.– To chcę kupić, bo nie mam na czym spać.– Ale nie ma.– To jak mam je kupić?! – Takich rzeczy nie ma teraz od ręki. – Ale ja nie chcę od czyjejś ręki, tylko od waszego sklepu! – Możemy zamówić.– I co wtedy? – Wpłaci pani zaliczkę i trzeba czekać około miesiąca.– Mam dać wam pieniądze i dalej nie mieć na czym spać? – Może pani przez ten czas spać na jakimś materacu. – Ja?! Proszę pani, jak ja się położę na materacu, to potem nie dam rady się z niego podnieść. Chyba że na czworakach. Ale z nich potem też jakoś trzeba przejść do pionu. – To chwyci się pani jakiegoś mebla i sobie wstanie. Zamawia pani, czy nie? – A mam jakieś wyjście? Zamawiam. – Czy z wnoszeniem i skręcaniem? – I owszem.

Sama bym to skręcała przez tydzień. I w dodatku zjadła cały płatek tabletek uspokajają­cych. Dobrze, że nie popsuło mi się okno albo drzwi, bo to jest ponad dwa miesiące czekania i z moim podstępnym zdrowiem mogłabym nie doczekać.

 ?? Rys. Katarzyna Zalepa ??
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland