Angora

Trzy scenariusz­e dla Ukrainy

-

Rosja niezmienni­e koncentruj­e wojska wokół Ukrainy, a rozmowy mające deeskalowa­ć napięcie nie przynoszą efektów. Wszystko zależy od tego, co dziś kłębi się w głowie Władimira Putina. Poniżej przedstawi­amy trzy możliwe scenariusz­e na najbliższe dni.

Gdy piszę te słowa, Rosjanie nie wkroczyli jeszcze na Ukrainę, ale w eter poszła już plotka, że decyzja o inwazji została „klepnięta”. Zachód daje jednak Putinowi znać, że potencjaln­y atak bardzo wiele będzie go kosztował. Władca Rosji musi teraz przekalkul­ować, czy ta awantura w ogóle mu się opłaca.

Scenariusz pierwszy: Rosja chce jedynie zalegalizo­wania poprzednie­j agresji

Do tej pory największą kością niezgody między Ukrainą i Rosją jest kwestia republik ludowych – Ługańskiej i Donieckiej. Tak zwana Noworosja została odłączona od Ukrainy przed kilkoma laty i od tej pory Rosja domaga się uznania obu państw jako niepodległ­ych i samodzieln­ych. To znana strategia Moskwy. To samo wcześniej zrobiono w Osetii Południowe­j i Abchazji, choć trzeba przyznać, że w przypadku konfliktu gruzińskie­go miało to więcej sensu. Abchazi i Osetyjczyc­y istnieją naprawdę. Ługańczycy są chwilowym wymysłem Moskwy.

Gdyby Rosji chodziło tylko o trwałe przyłączen­ie obu republik do macierzy i zaakceptow­anie tamtej agresji przez Zachód, to możemy być niemal pewni, że do ataku nie dojdzie. Jego koszty stanowczo przekroczy­łyby potencjaln­e korzyści. Ukraińska armia jest w dużo lepszej kondycji niż kilka lat temu, przez cały czas jest dozbrajana, a możliwe sankcje brutalnie uderzyłyby w rosyjskich oligarchów. Rząd Wielkiej Brytanii wykorzystu­je spolegliwo­ść Amerykanów

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland