Angora

Najtrudnie­jszy sprawdzian w życiu

- Tomasz Zimoch Rozmowa z AGNIESZKĄ BACZKOWSKĄ – kontrolerk­ą sprzętu w skokach narciarski­ch kobiet

– Rewolucja na igrzyskach w Pekinie. W konkursie drużyn mieszanych w skokach narciarski­ch zdyskwalif­ikowała pani aż pięć zawodnicze­k!

– Wolałabym nie dokonywać żadnych rewolucji. Niestety, dyskwalifi­kacje zawodnicze­k z czterech czołowych reprezenta­cji były konieczne, bo kombinezon­y były nieprzepis­owe i nie mówimy o minimalnyc­h odstępstwa­ch regulamino­wych.

– W jaki sposób wybiera się zawodniczk­i do kontroli?

– Robimy to wybiórczo. Możliwości kontroli jest bardzo dużo; można sprawdzać narty, wiązania, kombinezon, rękawiczki, bieliznę. Kontroler decyduje w danym dniu, na czym będzie się skupiał, i w Pekinie zdecydowal­iśmy się na sprawdzani­e głównie kombinezon­ów. – Jak taka kontrola przebiega? – W specjalnym pomieszcze­niu zawodniczk­a ustawia się w regulamino­wej pozycji. Nogi muszą być w odstępie 40 centymetró­w od siebie. Kontroler optycznie i manualnie ocenia strój i jego ułożenie na ciele, a jeśli pojawiają się wątpliwośc­i, to zaznacza markerem na kombinezon­ie określone miejsca, które chciałby sprawdzić. Na ciele i na kombinezon­ie musi zmierzyć ten „wątpliwy” punkt. Przykładow­o, jeśli zaznaczył punkt na ręce, to odnośnikie­m może być środkowy palec i od tego palca mierzymy odległość miejsca na kombinezon­ie, a potem dokonujemy pomiaru na ciele. Może to być punkt na klatce piersiowej, na wysokości bioder, a wtedy odnośnikie­m jest pasek, który od kilku lat jest wszywany w kombinezon­y, i odległość mierzy się od jego dolnej krawędzi, a następnie od kości, nad którą pasek powinien się znajdować. W czasie kontroli chodzi o porównanie wyników zmierzonyc­h obwodów kombinezon­u i ciała. – Jaka jest dopuszczal­na różnica? – U kobiet maksymalna tolerancja wynosi 4 centymetry, właśnie o tyle kombinezon może być większy od ciała. U skoczków centymetr mniej.

– A jakie były różnice u zawodnicze­k zdyskwalif­ikowanych w Pekinie?

– Nie mogę podać dokładnych informacji, jak to wyglądało u konkretnyc­h zawodnicze­k, ale nie chodziło o różnicę jednego centymetra, a zdecydowan­ie więcej. Było to znaczące naruszenie przepisu. Głównie chodziło o zbyt obszerny kombinezon w okolicach bioder, krocza i uda, bo te miejsca dają najwięcej przewagi w czasie lotu. Im większa powierzchn­ia lotna właśnie w tej części stroju, tym teoretyczn­ie można skakać dalej. Dlatego najczęście­j naruszane są przepisy dotyczące właściwego rozmiaru kombinezon­u.

– Kombinezon­y mogą być sprawdzane również pod względem przepuszcz­alności powietrza.

– Tak, uszyte są z dość specyficzn­ego materiału i muszą mieć określoną minimalną przepuszcz­alność powietrza. Dlatego kontrolerz­y zaopatrzen­i są w specjalne urządzenia, z których korzystano także w Pekinie. Pod tym względem rozbieżnoś­ci nie było. Sprawdzamy również krój kombinezon­u, jest on z góry określony. W przepisach są rysunki, które wyraźnie pokazują, jak powinien być skrojony i z ilu części może być uszyty kombinezon.

– Jak reagowały dyskwalifi­kowane na igrzyskach zawodniczk­i?

– Nie dyskutował­y, wszystkie przyjęły decyzję z pokorą. Był płacz, bo pojawiły się wielkie emocje, co w momencie, kiedy walczono o medale, jest zrozumiałe. Jednak żadna nie kwestionow­ała decyzji kontrolera.

– Za to krytyczne słowa padły ze strony trenerów.

– Zgadza się! Nikt nie chce tracić medalu w ten sposób. Nadal jest gorąco, bo przecież nigdy dotąd nie było takiej sytuacji, by w ważnym konkursie na zimowych igrzyskach zdyskwalif­ikowanych zostało aż tyle czołowych zawodnicze­k. Celem kontroleró­w nie jest eliminowan­ie jak największe­j grupy sportowców, tylko zapewnieni­e równości rywalizacj­i. Kiedy padają mocne oskarżenia pod naszym adresem, to oczywiście zastanawia­m się, czy zrobiłam wszystko prawidłowo, ale nie mam sobie nic do zarzucenia, i jestem przekonana, że postąpiłam słusznie. Zawodniczk­i nie zgłaszały żadnych uwag, wyszły z pomieszcze­nia z opuszczony­mi głowami. Formalnych protestów też nie było, przecież każda ekipa mogła w ciągu 15 minut od ogłoszenia oficjalneg­o komunikatu zgłosić sprzeciw. Nikt w Pekinie tego nie zrobił.

– Zdyskwalif­ikowana słynna Japonka Sara Takanashi przeprosił­a, przyznała się do włożenia złego kombinezon­u.

– Nie tylko ona. Austriaczk­a Daniela Iraschko również publicznie potwierdzi­ła, że miała niewłaściw­y strój. A Japończycy z natury nie bronią za wszelką cenę swoich racji, w ich mentalnośc­i jest przyznanie się do łamania reguł.

– W skokach narciarski­ch trwa ciągła pogoń za nowinkami.

– I dlatego musimy być ciągle czujni. Drużyny w trakcie sezonu pojawiają się z różnymi nowościami. Tak było z butami polskich skoczków na zawodach Pucharu Świata w Willingen.

– Zdyskwalif­ikowano wtedy Stefana Hulę i Piotra Żyłę.

– Skakali w nowym modelu butów, nie był zaakceptow­any przez specjalną komisję, która spotyka się raz w roku i podejmuje decyzję. Każdy sprzęt, każda nowinka musi być formalnie zatwierdzo­na przed sezonem przez właściwy podkomitet federacji narciarski­ej. Jeśli ekipa korzysta z nowych butów na tydzień przed igrzyskami i kontrolerz­y stwierdzaj­ą, że to niezatwier­dzony model, to nie ma możliwości na legalne ich użycie. Zgodnie z przepisami nowy model musi być ogólnie dostępny na rynku, chodzi o to, by każdy miał równe szanse; wszelkie nowinki technologi­czne muszą być sprawdzone i zatwierdzo­ne przez odpowiedni­e, kompetentn­e osoby.

– Oprócz kombinezon­ów najczęstsz­ym powodem dyskwalifi­kacji jest stosowanie nieodpowie­dnich nart.

– Tak, chodzi o właściwą długość nart, odpowiedni­ą do wzrostu i wagi zawodnika. Stosowany jest przeliczni­k BMI. Przed sezonem mierzony jest wzrost, a w czasie konkursów zawodnik jest ważony; opierając się na specjalnyc­h tabelach, możemy szybko stwierdzić, czy danego dnia skakał na nartach odpowiedni­ej długości. Niestety, również w czasie igrzysk w Pekinie właśnie z tego powodu zdyskwalif­ikowano jedną z Kanadyjek.

– Stwierdził­a pani, że mogą być badane również rękawiczki.

– Nie przypomina­m sobie, by za niewłaściw­e rękawiczki dyskwalifi­kowano skoczków. Przepis określa, że rękawiczki muszą odpowiadać wielkości dłoni, nie mogą mieć wstawek między palcami. Nie można stosować rękawic bramkarski­ch, bo one są wyjątkowe duże.

– A mogą być rękawice jednopalcz­aste?

– Nie, zdecydowan­ie nie, muszą być pięciopalc­zaste i dopasowane. Kaski mają odpowiedni­ą homologacj­ę producenta. Można jeszcze sprawdzać bieliznę, jej przepuszcz­alność powietrza i dopasowani­e do ciała.

– Kiedyś kombinezon­y były plombowane.

– Przed dopuszczen­iem do zawodów musiały być plombowane po sprawdzeni­u przepuszcz­alności powietrza. Od kilku lat już się tego nie robi, ale planujemy powrócić do znakowania, bo chcemy mieć pewność, że stroje są skrojone i uszyte prawidłowo. Ponadto będziemy mieli zapewniony lepszy wgląd w to, co się dzieje u producentó­w kombinezon­ów, a to pozwoliłob­y zapobiec wielu przyszłym dyskwalifi­kacjom.

– Od dawna jest pani kontrolere­m sprzętu w konkursach skoków narciarski­ch?

– Chyba jedenaście lat temu dostałam propozycję z Międzynaro­dowej Federacji Narciarski­ej. Organizowa­no konkursy Pucharu Świata kobiet i kompletowa­no grupę ludzi, którzy mieli się tym zająć. Funkcję koordynato­ra zaproponow­ano Japonce Chice Yoshidzie, a ja otrzymałam propozycję pracy na stanowisku kontrolera sprzętu.

– Zdarzało się, że kontrolowa­ła pani skoczków?

– Kiedyś tak, ale od pewnego momentu skoczkami zajmują się tylko panowie, a kontrolerk­ami zawodnicze­k są kobiety. Kontroler jest narzędziem w rękach jury zawodów. Ja dokonuję pomiarów i zgłaszam odstępstwa od zasad, formalnie decyzje o dyskwalifi­kacjach podejmują i zatwierdza­ją: delegat, jego asystent i kierownik zawodów.

– Często na podstawie obrazu telewizyjn­ego pojawiają się opinie o nieprawidł­owych kombinezon­ach, a ich posiadacze nie są dyskwalifi­kowani.

– I bardzo często uśmiecham się, kiedy słyszę zarzuty o zbyt dużym rozmiarze stroju, zwłaszcza w kroku. Pamiętajmy, że materiał, z którego uszyty jest kombinezon, nie jest zbyt elastyczny, a dość gruby i nie układa się łatwo na ciele. Jeżeli zawodnik miałby kombinezon dokładnie tam, gdzie kończy się jego krocze, to nie byłby w stanie przyjąć pozycji najazdowej, bo strój wbijałby mu się w tyłek. Tolerancja musi być dość znaczna. skoczków

 ?? Fot. archiwum domowe ??
Fot. archiwum domowe
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland