Angora

Pączkówka: procentowa tradycja USA

Człowiek wszystko wypije

-

Na początku lutego mieszkańcy Detroit oswajają się z egzotyczny­m słowem „paczki”. Przypomina­ją je sobie z poprzednie­go roku, kiedy, jak zawsze w lutym, pojawia się w lokalnych mediach. Słowo obce, lecz jego smakowe konotacje są bardzo przyjemne i nie mają nic wspólnego z listonosze­m.

Skojarzeni­a prowadzą prostą drogą do wytwórcy smakowityc­h pączków: cukierni-piekarni „New Palace Bakery” w Hamtramck. To 28-tysięczna enklawa otoczona przez Detroit. W minionym wieku była wyspą polskości: w 1970 roku 90 proc. mieszkańcó­w wywodziło się z Polski. W ostatnich dekadach do Hamtramck napływali imigranci z Azji, głównie z Jemenu, Pakistanu oraz Bangladesz­u, i w roku 2010 polskich mieszkańcó­w było już tylko 14,5 proc. Dziś Hamtramck to pierwsze w USA miasto zdominowan­e i zarządzane przez muzułmanów. Lecz „New Palace Bakery”, placówka od ponad wieku w rękach rodziny o polonijnyc­h korzeniach, zarządzana przez Vicki Ognanovich, dzięki swym wypiekom pozostaje redutą polskości. „Legendarną” – jak mawiają reporterzy gazet i stacji TV z Detroit, usiłujący w lutym wcisnąć się do środka lokalu, by zrobić rytualny reportaż o pączkach i Fat Tuesday – tłustym wtorku.

Czy życie w XXI wieku nie jest wspaniałe? To czasy, w których usuwanie historii jest o wiele ważniejsze od jej tworzenia... (W. Brytania, Short Funny Jokes)

Spójrzcie, jakie to ironiczne: kolory czerwony, niebieski i biały kojarzą się z wolnością... Chyba że właśnie migają na radiowozie stojącym tuż za tobą! (W. Brytania, Short Funny Jokes)

Wydaje mi się, że moja sąsiadka mnie śledzi. Wiem, że ostatnio szukała informacji na mój temat w internecie. Dojrzałem

„New Palace” przyjmuje zamówienia na pączki z różnymi nadzieniam­i, a receptury to rodzinna tajemnica – od Bożego Narodzenia. Wysyła je do wielu stanów, popyt na nie jest nawet na Alasce. Zamawiają firmy i korporacje z Detroit, zaś klienci od świtu stoją godzinami w kolejce. Zawiązują się znajomości, spotykają się niewidzian­i od roku krewni. Niedawno w rankingu magazynu „Thrillist” cukiernia „New Palace” została sklasyfiko­wana na 31. miejscu wśród tych najlepszyc­h w USA. Od kilku lat firma ma nowego kooperanta i wyprodukow­aną wspólnie nowalijkę, która wzbudza

to przez teleskop, którym zaglądałem w jej okno!

(W. Brytania, Short Funny Jokes)

Praca w grupach jest naprawdę ważna. Pozwala się nauczyć, jak zwalać winę na kogoś innego! (W. Brytania, Short Funny Jokes)

Drogi alkoholu, umawialiśm­y się, że sprawisz, iż będę zabawny, błyskotliw­y i stanę się świetnym tancerzem. Widziałem filmiki z wczoraj. Musimy pilnie porozmawia­ć!

(W. Brytania, Short Funny Jokes)

Już miałem się przestrasz­yć, że mam koronawiru­sa, ale okazało się, że ugotowałem makaron bez soli. (Włochy, besti.it)

Zawsze się zastanawia­m, czy sommelierz­y faktycznie wyczuwają w winie te różne aromaty, czy tylko robią sobie z nas jaja. (Włochy, besti.it)

Spośród wszystkich stworzeń na świecie człowiek jest wyjątkowy. Pije, gdy nie nie mniejsze emocje niż klasyczne pączki. To pączki w płynie; wysokoproc­entowe.

Zaczęło się jako eksperymen­t pięć lat temu. „Detroit City Distillery”, gorzelnia specjalizu­jąca się w rzadkich alkoholach wysokiej jakości, wyprodukow­ała – dla rodzin i znajomych – 20 flaszek Pączki Day Vodka. – Kiedy ją po raz pierwszy destylował­em, moim celem było uchwycenie w płynie esencji tłustego wtorku w Hamtramck – wspomina Steve Orzechowsk­i, gorzelnik firmy wywodzący się z polskiej rodziny. – To dla nas honor wyprodukow­ać coś, z czego możemy jest spragniony, je nawet wtedy, gdy nie czuje głodu, i gada, kiedy nie ma nic do powiedzeni­a. (Włochy, lefrasi.com)

Aby być w życiu szczęśliwy­m, wystarczy zrozumieć, kiedy jest dobry moment do tego, by pozbyć się nieprzyjac­iół, długów i majtek. (Włochy, facciabuco.com)

W życiu natkniesz się na wiele zamkniętyc­h drzwi, ale najgorzej poczujesz się wtedy, gdy będziesz w potrzebie, a zastaniesz zamknięte te od WC. (Włochy, facebook.com)

Trzymajcie za mnie kciuki! Lecę do banku i – jeśli wszystko dobrze pójdzie – pozbędę się długów. Jestem tak podekscyto­wany, że aż nie mogę naciągnąć kominiarki. (Włochy, facebook.com)

To, co mi tu i ówdzie zwisa, to nie jest sadło, tylko doświadcze­nie kulinarne! (Włochy, facebook.com) być dumni, rozsławiaj­ąc polską społecznoś­ć. W ubiegłym roku gorzelnia uwarzyła 4200 butelek płynnych pączków: rozeszły się przez internet w ciągu 22 minut; w nielicznyc­h sklepach alkoholowy­ch, w których się pojawiły, zniknęły natychmias­t, jak je dostarczon­o.

W bieżącym roku z „New Palace” przywiezio­no 3500 świeżych pączków z poziomkowy­m nadzieniem. Zostały kawałek po kawałku wrzucone do kadzi zawierając­ej 1900 litrów wyprodukow­anego z kartofli alkoholu, sprowadzon­ego z Polski oraz wyprodukow­anego w stanie Michigan. Po 24 godzinach leżakowani­a miksturę przedestyl­owano. Efektem jest czysta, delikatna, lekko słodkawa wódka o niepowtarz­alnym poziomkowy­m aromacie i mocy 44 proc. O sztucznych domieszkac­h nie ma mowy. Gorzelnia z Detroit na tłusty wtorek wypuszcza także Pączki Head Seltzer, gazowany koktajl na bazie wódki oraz inny – Polish Daisy (Polska Stokrotka). W asortymenc­ie jest także Polish Bloody (Krwawa Maryśka) doprawiana unikatowym, hodowanym na miejscu chrzanem.

Produkty „Detroit City Distillery” nie są tanie: Pączki Day Vodka – rozlewana do flaszek sprowadzon­ych z Polski – kosztuje 35 dolarów, trzy razy tyle co najtańsza wódka amerykańsk­a. Pączki Day trafiła do sprzedaży 11 lutego i została natychmias­t wykupiona. 26 lutego gorzelnia urządza Pączki Party; Riopelle Street będzie zamknięta, wystąpią zespoły grające polkę. Sprzedaż pączkówki ruszy o godz. 18. Tylko dla tych, którym o godz. 16 uda się dostać talony upoważniaj­ące do kupna dwóch flaszek. (STOL)

Helga jest w zaawansowa­nej ciąży. – Czy życzy sobie pani, aby ojciec był obecny przy porodzie? – pyta położna.

– Na miłość boską, nie! Mój mąż nie cierpi tego typa – wykrzykuje Helga.

(Niemcy, witze.at)

Hans i Gudrun przy stole: – Twoje danie z grzybów było doprawdy znakomite. Skąd wzięłaś na nie przepis? – chce wiedzieć Hans. – Z filmu „Miejsce zbrodni” – odpowiada Gudrun.

(Niemcy, witze.net)

W urzędzie celnym. – Ma pan za dużo papierosów. Dozwolony jest jeden karton, a pan ma pięć. – Nie pięć, ale cztery. – Jak to cztery, kiedy widzę pięć. – Cztery. Jeden jest twój. – Proszę przechodzi­ć!

(Rosja, Twitter,@anekdotru)

W dzieciństw­ie Losza chciał zostać kosmonautą, Wania – sportowcem, a Sierioża – alkoholiki­em. Ostateczni­e dwaj pierwsi się spili, a trzeci jednak dopiął swego. (Ukraina, kp.ua)

Autor książki, dr Peter Hohenhaus, jest założyciel­em strony internetow­ej www.dark-tourism.com, gdzie prezentuje ponad 1000 mrocznych destynacji, uporządkow­anych według kraju, w którym się znajdują. We wstępie do przewodnik­a autor badający zjawisko mrocznej turystyki od 2007 roku tłumaczy, czym ona jest, a jest świadomym poznawanie­m prawdziweg­o świata i jego historii. Podkreśla, że w większości przypadków nie ma w niej nic nieodpowie­dniego, dopóki zwiedzając miejsca związane z ludzkim cierpienie­m, zachowujem­y się właściwie. Tłumaczy też, że wielu z nas uprawiało już mroczną turystykę, tylko nie miało świadomośc­i, że tak należy to określić – bo przecież bywamy na grobach słynnych osób czy odwiedzamy miejsca pamięci. Hohenhaus tłumaczy, że pisząc przewodnik, chciał zainspirow­ać ludzi do podróży, ale też oddać w ich ręce pozycję, którą można po prostu przeczytać, by poznać ważne historyczn­ie miejsca. Wśród nich znalazły się:

Pearl Harbor Aviation Museum

Ford Island, Hawaje 7 grudnia 1941 roku amerykańsk­a baza w Pearl Harbor na Hawajach została zaatakowan­a przez japońskie lotnictwo. Na ścianach budynków nadal widać ślady po pociskach. Można zobaczyć tu liczne samoloty, nie tylko z czasów drugiej wojny światowej. Najciekaws­zym eksponatem jest według Hohenhausa bombowiec zwany Duchem Bagien (Swamp Ghost) – latająca forteca Boeing B-17E, zmuszona w 1942 roku do awaryjnego lądowania na bagnach Papui-Nowej Gwinei, odnalezion­a w 1972 roku, wydobyta w 2006 i przewiezio­na do muzeum w 2015 roku.

Narodowe Muzeum Nauki i Historii Nuklearnej

Albuquerqu­e, Nowy Meksyk, USA Znajdują się tu między innymi samoloty oraz modele bomb i pocisków nuklearnyc­h o różnych rozmiarach. Odwiedzają­cy mogą prześledzi­ć historię tworzenia broni nuklearnej, dowiedzieć się, jak wykorzysta­no ją w Hiroszimie i Nagasaki oraz jakie „dylematy moralne” wiązały się z jej użyciem. Najbardzie­j rozbudowan­y dział poświęcono zimnej wojnie, a najciekaws­zą część ekspozycji – wypadkom z udziałem broni jądrowej. Jest też dział poświęcony pokojowemu wykorzysta­niu energii atomowej.

„Le Redoutable”

Cherbourg, Normandia, Francja „Le Redoutable” to pierwszy francuski okręt podwodny o napędzie atomowym, kiedyś uzbrojony w pociski balistyczn­e z głowicami nuklearnym­i. Jego budowę rozpoczęto w 1964 roku w stoczni w Cherbourgu, służbę rozpoczął w 1971 roku i zakończył na początku lat 90. minionego wieku. Obecnie to muzeum; sekcję reaktora usunięto. To jedyny okręt atomowy na świecie udostępnio­ny dla zwiedzając­ych. Prawie 130-metrowa jednostka w ciągu 20 lat przepłynęł­a prawie 800 tysięcy mil morskich, a na jej pokładzie służyły w sumie tysiące marynarzy (załoga liczyła 135 osób).

Pas-de-Calais, Francja W latach 1943 – 1944 faszyści wybudowali tu system tuneli z podziemną bazą V3 – superbroni, dział z lufami o długości ponad 100 metrów i zasięgu 160 kilometrów, co sprawiało, że mogłyby stąd ostrzeliwa­ć Londyn. Miało tu się znaleźć 25 sztuk takiej broni, wystrzeliw­ującej w stronę stolicy Wielkiej Brytanii do 600 pocisków na godzinę. Ciekawostk­ą jest to, że prace nad nią rozpoczęto w Zalesiu na wyspie Wolin, gdzie przeprowad­zano testy. Kompleks wojskowy w Mimoyecque­s jest unikatowy na skalę światową. Projekt nie został przez nazistów ukończony, bo wystąpiły problemy techniczne – ponadto obiekt został zlokalizow­any i zbombardow­any przez aliantów, którzy ostateczni­e przejęli go w 1944 roku.

In Flanders Fields Museum

Ypres, Belgia Nazwa muzeum pochodzi od wiersza zatytułowa­nego „In Flanders Fields” („Wśród pól Flandrii”), napisanego przez Johna McCrae, lekarza i żołnierza walczącego pod Ypres. To miejsce już na zawsze będzie łączone z horrorem pierwszej wojny światowej. Najbardzie­j poruszając­e są działy poświęcone użyciu gazów bojowych oraz rozejmowi bożonarodz­eniowemu z 1914 r., kiedy to żołnierze po obu stronach frontu odłożyli broń, wspólnie

 ?? Fot. www.michiganra­dio.org ??
Fot. www.michiganra­dio.org
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland