Nie taki diabeł straszny...
Twórczość duetu John Engelbert – Oskar „Ossi” Bonde znana mi była okazjonalnie, czyli wybiórczo. Jednak wiedziałem, że krąży on na alternatywno-rockowo-punkowej orbicie. W dodatku psychodelicznej. O najnowszych przemyśleniach zawartych na krążku chłopaki mówią tak: Czy istnieje wyraźna granica między normalnością a szaleństwem? Gdzie ona leży? I czy tak naprawdę wszyscy nie jesteśmy w ten czy inny sposób szaleni? Przyznają Państwo, że brzmi to dość upiornie. Jednak słuchając siódmej w karierze płyty szwedzkiego zespołu, nie mogłem powstrzymać się od wybijania rytmu! Starałem się nad tym zapanować, ale poddałem się... i odczuwałem po prostu przyjemność. Czego każdemu życzę.
BMG. Cena ok. 70 zł.