Pora na pomidora
Tydzień na działce
Jeżeli mamy miejsce na własną rozsadę – słoneczne i ciepłe – to można pokusić się o produkcję własnych pomidorów i papryki. Nasiona wysiewamy, najlepiej do ziemi przeznaczonej do siewu. Na mokrym podłożu umieszczamy nasionka i przykrywamy cienką warstwą podłoża. Nie za gęsto. Ustawiamy w słonecznym miejscu. Podlewamy umiarkowanie, nie dopuszczając do całkowitego wyschnięcia podłoża. Po wschodach obracamy co parę dni doniczkę, aby siewki rosły prosto. Delikatne młode roślinki podlewamy ostrożnie, aby silny strumień wody ich nie uszkodził. Do siania nasion można wykorzystać puste pojemniki po maśle, margarynie czy twarożku. Wystarczy zrobić w dnie otwory odpływowe. Najlepiej użyć rozgrzanego nad gazem drucika – łatwo zrobimy nim dziurki. Do pikowania natomiast świetnie sprawdzają się wysokie pojemniki po śmietanie czy jogurcie. Nasza 300-metrowa działka na ROD im. Kotowskiego w Skierniewicach. Uwielbiamy z żoną hortensje bukietowe i ładnie przystrzyżony trawnik. Aleksandra i Krzysztof Kellerowie, Skierniewice
– Najpierw pół dnia z grupą turystów w Muzeach Watykańskich, potem dobra godzina w Bazylice Świętego Piotra. Nogi bolą?
– Bolą. A jeszcze bardziej boli język, ale przyzwyczaiłam się już do tego. W czasie pandemii, gdy ruch turystyczny praktycznie zamarł, to najbardziej brakowało mi właśnie chodzenia. Zazwyczaj dziennie robię z wycieczkami ok. 10 kilometrów.
– Przez pandemię pracę?
– Rok 2020 zapowiadał się rekordowo. Kalendarz miałam wypełniony po brzegi, bo w planach była m.in. Narodowa Pielgrzymka Polaków z okazji 100-lecia urodzin Jana Pawła II. I nagle wszyscy, grupa po grupie, zaczęli anulować swoje przyjazdy do Rzymu. Od początku marca 2020 byłam zmuszona siedzieć w domu. Po wakacjach, we wrześniu i październiku, liczba zakażeń się zmniejszyła i miałam trochę pracy. A potem przyszła druga fala i znowu zero turystów. Łatwo nie było. Włochy to kraj, w którym pandemia zaczęła się na skalę europejską, ale również kraj, który najlepiej się z nią rozprawia. Rząd wprowadził najsurowsze restrykcje w walce z COVID-19. Dzięki temu aż 90 proc. społeczeństwa jest zaszczepione, a bez paszportu covidowego nie można nie tylko jeść w restauracjach, odwiedzać muzeów, ale nawet pracować. – Jaki ma to wpływ na turystykę? – Szczęśliwie ostatnio liczba zakażeń maleje. W 2021 roku sezon zaczął się w połowie czerwca, ale ludzie byli tak bardzo spragnieni wyjazdów, że od lipca do listopada były tu prawdziwe tłumy. I to mnie uratowało. Zarobiłam połowę tego, co normalnie, bo przez pandemię odpadła wiosna, która jest najwyższym sezonem. – Dlaczego? – To najlepszy okres, żeby się wybrać do Rzymu. Od kwietnia do czerwca straciłaś