Angora

Korzyści ze spaceru

- A.M. MIROSŁAWA KAMIŃSKA

Coraz więcej ludzi stara się wykonać każdego dnia określoną liczbę kroków w przekonani­u, że to służy zdrowiu i pomaga w odchudzani­u. Jednak spacer spacerowi nierówny. Co zrobić, by uzyskać najlepszy efekt?

Nie jest tajemnicą, że najwięcej kalorii spalamy w krótszym czasie dzięki ćwiczeniom o większej intensywno­ści, takim jak np. boks czy trening interwałow­y. Dlatego wydaje się, że w przypadku chodzenia również powinniśmy dbać o zachowanie szybkiego tempa. Są jednak badania pokazujące, że nie do końca jest to prawdą. Okazuje się, że podczas spaceru można zwiększyć tempo przemiany materii o 6 – 20 proc., jeśli będziemy zmieniać intensywno­ść chodzenia. To przyniesie więcej korzyści niż poruszanie się w stałym tempie.

American College of Sports Medicine rekomenduj­e aktywność fizyczną o umiarkowan­ej intensywno­ści w zakresie 64 – 76 proc. własnego tętna maksymalne­go. Aby je określić, wystarczy tylko od 220 odjąć swój wiek. Na przykład dla 48-letniego mężczyzny szacunkowe tętno maksymalne wynosi 172 (220 – 48) uderzenia serca na minutę. Podczas spaceru w tempie umiarkowan­ym, powinien on osiągnąć tętno w przedziale 110 – 131 uderzeń na minutę. W takiej sytuacji będzie mógł z łatwością rozmawiać. Naukowcy dodają, że nawet poruszając się z mniejszą intensywno­ścią, w zakresie 57 – 63 proc. swojego tętna maksymalne­go, spalamy więcej kalorii, bo naszym paliwem jest wtedy tłuszcz.

Naukowcy przekonują, że dla zachowania dobrego ogólnego stanu zdrowia samo chodzenie jest ważniejsze od zwracania uwagi na intensywno­ść ruchu.

Oznacza to, że prawie co szóste wystawione skierowani­e się „zmarnowało”. Ani razu przyczyną rezygnacji nie była niemożność wniesienia opłat przez pacjenta. Najczęście­j chodziło o chorobę (głównie COVID-19) lub... śmierć osoby mającej wystawione skierowani­e.

Nie dla każdego

Przypomnij­my, że leczenie uzdrowisko­we jest kontynuacj­ą leczenia szpitalneg­o lub ambulatory­jnego. Mogą z niego skorzystać przede wszystkim pacjenci w miarę sprawni, by problemem nie była dla nich podróż i korzystani­e z przepisany­ch zabiegów. Pandemia sprawiła też, że przed wyjazdem do sanatorium pacjent musi mieć negatywny wynik testu na COVID-19 lub być zaszczepio­ny. Test powinien być wykonany nie wcześniej niż 4 dni przed wyznaczony­m terminem leczenia uzdrowisko­wego.

W tym ostatnim przypadku obowiązują pewne terminy. Musi np. upłynąć 12 miesięcy od zakończeni­a leczenia operacyjne­go, chemiotera­pii lub radioterap­ii w przypadku niektórych nowotworów. Jednak gdy mamy do czynienia z czerniakie­m złośliwym, białaczką, ziarnicą złośliwą, chłoniakam­i złośliwymi i nowotworam­i nerki, wspomniany okres karencji wynosi 5 lat.

Miliard na sanatoria

Wniosek złożony do NFZ podlega ocenie specjalist­ów w zakresie balneoklim­atologii i medycyny fizykalnej lub rehabilita­cji medycznej. Od ich decyzji zależy, czy, gdzie i na jaki okres przyznane zostanie nam leczenie uzdrowisko­we. Oczywiście, większość pacjentów chciałaby wyjechać do miejscowoś­ci atrakcyjne­j turystyczn­ie. Nie zawsze jest to jednak możliwe, a nawet wskazane ze względów zdrowotnyc­h. W tym roku NFZ podpisał umowy na ponad miliard złotych ze 135 placówkami oferującym­i leczenie uzdrowisko­we. W Polsce mamy 18 uzdrowisk nizinnych, 6 nadmorskic­h, 14 podgórskic­h i 8 górskich.

Jeśli chodzi o najczęstsz­ą przyczynę wystawiani­a skierowań na leczenie uzdrowisko­we, to na pierwszym miejscu znajdują się od lat choroby układu kostno-stawowego i tkanki łącznej. Stanowią one aż 71 proc.

Lekarz może wystawić skierowani­e najwcześni­ej po 12 miesiącach od zakończeni­a poprzednie­go leczenia.

Będzie drożej?

Trzeba odróżnić pobyt w szpitalu uzdrowisko­wym od pobytu w sanatorium. W pierwszym przypadku nie ponosimy żadnych kosztów, natomiast w drugim trzeba się liczyć z częściową odpłatnośc­ią za wyżywienie i noclegi. Oczywiście wszystkie zapisane przez lekarza zabiegi (hydroterap­ia, fizykotera­pia, kinezytera­pia, borowina itp.) otrzymamy za darmo. Wspomniane opłaty uzależnion­e są zarówno od sezonu (drożej jest od 1 maja do 30 września), jak i rodzaju zakwaterow­ania.

Obecnie za pokój jednoosobo­wy z łazienką i ubikacją w droższym sezonie kuracjusz musi dopłacać 816,90 zł przy 21-dniowym pobycie. Od kwietnia może to być 42 zł więcej. W przypadku pobytu w pokoju dwuosobowy­m bez pełnego węzła sanitarno-higieniczn­ego podwyżka ma wynieść niecałe 20 zł. Planowaną podwyżkę najmniej odczują osoby, które wyjadą do sanatorium w tańszym okresie (od 1 październi­ka do 30 kwietnia) i zostaną zakwaterow­ane w wieloosobo­wym pokoju bez pełnego węzła sanitarno-higieniczn­ego. Zamiast 212,10 zł będę musiały dopłacić 222,60 zł, a więc 10,50 zł więcej. na plecach i głowach. Lokuję się przy jednoosobo­wym stoliku w kąciku sali. Nie żebym była taka strasznie szara myszka, tylko reszta konsumując­ych jest z młodzieżow­ego, czyli innego świata. A ja chcę spokojnie zjeść i nie oglądać kunsztu, z jakim inni próbują pochłaniać to, czego nie da się zjeść elegancko. Sama pewnie też wyglądam nie lepiej. Jakie to szczęście, że moja babcia – mistrzyni gotowania – nie doczekała takich czasów i mnie w takiej sytuacji nie widzi. mkaminska@angora.com.pl

 ?? Rys. Katarzyna Zalepa ??
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland