Angora

Przeczytan­e

-

EKOLOGIA NIE DLA NAS – Patrząc na zjawisko ferm przemysłow­ych, które jedna po drugiej budują się w naszym kraju, nie można oprzeć się wrażeniu, że Polska stała się kloaką Europy – mówi Magdalena Kowalczyk z Fundacji Wspomagani­a Wsi. Wielkie chlewnie dominują w Wielkopols­ce, na Mazowszu i w województw­ie kujawsko-pomorskim. Na Podlasiu jest plan budowy megakurnik­ów. – Mieszkańcy Czeremchy, Kruszynian i Nurca-Stacji już zaczęli protesty i trudno się dziwić. Zaledwie 1,5 km od Kruszynian – wsi, w której zachowało się dziedzictw­o kulturowe Tatarów i która jest objęta ochroną konserwato­ra zabytków – powstanie kurnik produkując­y kilkaset tysięcy brojlerów rocznie. Na decyzję o wydaniu pozwolenia nie wpłynął fakt usytuowani­a nieopodal obszaru „Natura 2000”.

Fermy zakładają polscy rolnicy, ale rolnik jest jedynie figurantem. – Za nim stoi gigantyczn­y koncern mięsny. Zwierzęta zostaną ubite w Polsce, a ich mięso wróci do kraju zagraniczn­ego inwestora (...). Najgorsze jest to, że trwale zostaną u nas gnój, zanieczysz­czona gleba i woda. Plagi gryzoni i owadów, odpady poubojowe. Powstanie zagrożenie epidemiczn­e. Z ferm pochodzą choroby odzwierzęc­e – ptasia i świńska grypa, listerioza, bruceloza, borelioza. W latach 2007 – 2012 zoonozy odpowiadał­y za 82 proc. chorób zawodowych rolników. Mimo to pozwolenia na budowę farmy łatwo dostać – wystarczy trochę sprytu. Taki cwany rolnik zdarzył się we wsi Psucin. Wystąpił o zgodę na chlewnię dla 428 świń. Gmina odpowiedzi­ała: nie, za duża. Rolnik wniosek wycofał, po czym zjawił się ponownie. Tym razem chciał zbudować dwa obiekty. Właściciel­em jednego miał być on, drugiego – jego ojciec. Urząd zatwierdzi­ł. – W jego opinii to nie jest jedna duża chlewnia, lecz dwie oddzielne. I to jeszcze nie wszystko. Inwestycje wcale nie zostały zaprojekto­wane na 286 świń każda. Są trzy razy większe (...). Mieszkańcy Psucina obawiają się więc, że za pewien czas będą mieć za oknami chlewnie, w których łącznie znajdzie się prawie 2 tys. świń. Ależ skąd, mówi rolnik, tyle zwierząt nie będzie, my tylko chcemy, żeby było im wygodnie, chcemy, „by świnie miały salony”. W Polsce hodowla powyżej 1,5 tys. uznawana jest za „znacząco negatywnie oddziałują­cą na środowisko”. Tymczasem we wsi znajduje się ujęcie wody dla 13 sołectw. Na podst.: Małgorzata Nocuń.

Salony dla świń. Tygodnik Powszechny nr 9/2022

Wybrała i oprac. E.W.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland