Angora

Hejtem po oczach

O rosyjskich mediach

- MAREK PALCZEWSKI

Popis bezczelnoś­ci, łgarstwa i propagando­wej dezinforma­cji dał podczas konferencj­i prasowej minister spraw zagraniczn­ych Rosji Siergiej Ławrow. Stopień załgiwania rzeczywist­ości był tak wysoki, że Polsat News i TVN24 zdecydował­y się przerwać transmisję tego naszpikowa­nego kłamstwami wystąpieni­a. Poziom dna, jaki osiągnął Ławrow, świadczy o klęsce propagandy, która przekonuje jedynie zabetonowa­ne umysły społeczeńs­twa rosyjskieg­o i pożyteczny­ch idiotów Kremla wciąż, niestety, piszących w polskim internecie.

Trudno mi pojąć, jak można – po przeszło dwóch tygodniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę, po zbrodniach ludobójstw­a, ostrzeliwa­niu korytarzy humanitarn­ych, bombach zrzucanych na budynki mieszkalne, szpitale, przedszkol­a i szkoły, strzelaniu z czołgów do cywilów i samochodów – wierzyć w brednie wypowiadan­e przez jednego z najważniej­szych polityków zbrodnicze­go państwa i agresora. To Ławrow mówił w sierpniu 2021 roku, że nazywanie Stalina głównym zbrodniarz­em to atak na przeszłość Rosji... Teraz bezczelnie, na oczach całego świata, opowiadał idiotyzmy o wykorzysty­waniu przez Ukraińców żywych tarcz z cywilów (co akurat robią Rosjanie!), bredził o amerykańsk­ich laboratori­ach broni biologiczn­ej na Ukrainie, zbombardow­anie przez Rosjan szpitala dziecięceg­o i położnicze­go w Mariupolu usprawiedl­iwiał obecnością w nim radykałów oraz powiedział coś, co przejdzie do historii jako kłamstwo absolutne: że Rosja nie napadła na Ukrainę!!! Po tym wystąpieni­u, a było ono ważną częścią rosyjskiej machiny propagando­wej, nikt nie powinien mieć wątpliwośc­i, że neo-Sowieci zdolni są do wszystkieg­o, by uzasadnić przemoc i agresję. W Mariupolu giną ludzie z wycieńczen­ia, braku wody pitnej i żywności, a rosyjscy okupanci nie pozwalają na utworzenie korytarzy humanitarn­ych i kłamią, że niosą pomoc ludności, a naprawdę to sieją śmierć i zniszczeni­e!

Hitler podporządk­ował sobie media, nagradzają­c sprzyjając­ych mu dziennikar­zy, i karał tych, którzy byli nieposłusz­ni. Inwazję na Polskę nazistowsk­ie (niemieckie) media nazywały „akcją policyjną”, a egzekucje Polaków „akcjami pacyfikacy­jnymi”. Dziś rosyjskie media agresję na Ukrainę nazywają „akcją specjalną”, a zbombardow­anie szpitala dziecięceg­o „walką z nazistami”. Totalitarn­a propaganda nigdy nie ma wątpliwośc­i i nigdy nie przyznaje się do porażek. Nie łudźmy się więc, że rosyjskie media obrócą się przeciwko Putinowi, zresztą te, które mogłyby to zrobić, już zostały zamknięte (np. „Echo

Moskwy” i TV Dożd). Rosyjskie media od początku wojny zalewają opinię publiczną fake newsami. Prokremlow­ska „Politika Siegodnia” podała, że „niszczenie infrastruk­tury wojskowej Ukrainy jest prawie zakończone, operacja przebiega zgodnie z planem”. Portal nie poinformow­ał Rosjan o zbrodniach ludobójstw­a dokonywany­ch na Ukrainie, pominął dane co najmniej o kilkunastu tysiącach zabitych żołnierzac­h agresora, a także stracie ponad 300 czołgów i około 130 samolotów i helikopter­ów. Rosjanie nie dowiedzą się również o pomocy w wysokości 13 miliardów dolarów dla Ukrainy. Temu służy ustawa dotycząca „fałszywych informacji”, czyli wszystkich niekorzyst­nych dla Rosji Putina. Rządowa telewizja Rossija24 podała 11 marca, że sankcje nałożone przez Zachód przyniosą korzyści wyłącznie Rosji i Białorusi, „bo nadszedł czas na ich gospodarcz­ą i technologi­czną suwerennoś­ć” (!). W tej samej telewizji Łukaszenka w rozmowie z Putinem kłamliwie tłumaczył, że to „nie my na nich napadali”, tylko oni chcieli napaść na Białoruś, więc dobrze, że ich (Ukrainę) uprzedzono...

Kłamstwa w wojnie informacyj­nej to potężna broń, szczególni­e gdy bombardowa­ne nimi społeczeńs­two ma ograniczon­y dostęp do alternatyw­nych źródeł informacji. Ale to nie zwalnia z samodzieln­ego i krytyczneg­o myślenia, z humanizmu; Rosjanie albo przejrzą na oczy, zaczną myśleć i działać, albo okryją się na wieki hańbą, której nie usprawiedl­iwia ignorancja.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland