Ukraina do NATO! Natychmiast!
Roman Giertych – strona oficjalna FB (2 III)
List do polskiej opinii publicznej
Hańba rządu PiS jest, niestety, naszą hańbą. W tym trudnym czasie Polacy zdają egzamin z solidarności, współczucia i pomocy. Niestety, jako państwo nie zdajemy egzaminu z polityki. Podstawowe racje polityczne przemawiają za tym, że po tygodniu od inwazji na Ukrainę możemy być pewni jednego: jeśli oni padną, to następnym celem będziemy my i kraje nadbałtyckie. To pewne jak w banku. Co w takim momencie robi polski rząd? Udaje sankcje. Sprowadzamy z Rosji węgiel, gaz, ropę. Wczoraj Orlen podpisał nowy kontrakt na ropę. Wpuszczamy tiry z rosyjskimi towarami i handlujemy z Rosją na potęgę. Wiele oszczędzamy i wiele zarabiamy na tym. Nie wprowadziliśmy nawet sankcji na transfery w rublu, nie zamroziliśmy aktywów centralnego banku Rosji, nie zamroziliśmy majątków rosyjskich oligarchów. Jednak brak tych sankcji, mimo że stanowiący hańbę, to nie jest jeszcze problem zasadniczy.
Uważam, że polska opinia publiczna winna wymusić na rządzie, aby opowiedział się za Ukrainą w NATO. Przyjętą natychmiast. Czym gorsza jest Ukraina od Finlandii? Być może nasze starania o taki akces nie przyniosłyby sukcesu, ale musimy spróbować! Przyjęcie Ukrainy do NATO pozwoliłoby na ogłoszenie całej przestrzeni powietrznej Ukrainy jako strefy wolnej od lotów i użycie całego dostępnego lotnictwa, aby wymusić koniec ataków z powietrza. A następnie dać Rosjanom 24 godz. na opuszczenie Ukrainy. I przy braku realizacji ultimatum rozpocząć lotnicze naloty. Ktoś powie, że jest to szaleństwo, bo oznacza ono wojnę USA z Rosją. Odpowiem na to tak. Nie słyszeliście, co powiedział Putin? On żąda, abyśmy byli strefą buforową. Czy ktoś się w Polsce zgodzi na to? Nikt. Tak więc jak tylko podbije Ukrainę, to rzuci się na nas. To oczywiste. Notabene dokładnie tak uważał Lech Kaczyński. Nawet więc jeżeli nikt nie chce wojny światowej, to dla Polski o wiele lepiej jest, aby ona się toczyła o Ukrainę niż o Polskę. Stąd nasz interes w przystąpieniu Ukrainy do NATO jest oczywisty. O interes USA niech się martwi prezydent Biden, ale musi pamiętać, że USA dały pełne gwarancje nienaruszalności terytorium Ukrainy, gdy ta zgodziła się oddać broń atomową. Te gwarancje w pewnym sensie były mocniejsze niż gwarancje NATO. To samo dotyczy Wielkiej Brytanii.
Jest jeszcze drugi argument: moralny. Gdy ktoś widzi sąsiadkę broniącą się przed zgwałceniem przez grupę opryszków, to nie może ograniczyć się do dostarczenia jej gazu pieprzowego. (I z pewnością nie może handlować z oprychami). My nie możemy nie zareagować! Jeżeli nasze wartości, nasza etyka, nasza cywilizacja cokolwiek znaczy, to musimy wymusić na
Rosji odstąpienie od tego barbarzyńskiego ataku. Już dziś widzimy, że jest to możliwe, gdyż armia rosyjska wygląda na armię z papieru. Uderzenie lotnictwa NATO zmusiłoby ich do ucieczki w 48 godzin. NATO musi zareagować! A rząd polski być tego promotorem!
W roku 1938 mój dziadek (który, delikatnie mówiąc, nie zawsze głosił słuszne poglądy, ale w tej sprawie miał 100 proc. racji), który był w zarządzie głównej partii opozycyjnej (SN), postulował zorganizowanie potężnych demonstracji wymuszających na sanacji poparcie Czechosłowacji i przystąpienie w razie czego do wojny z Niemcami w jej obronie. Walczylibyśmy wówczas przeciw Niemcom razem z Rumunią, Jugosławią, Czechosłowacją i Francją. Niestety, SN wówczas zachował się tchórzliwie (dziadek przegrał na posiedzeniu Komitetu Głównego 3 głosami i podał się do dymisji) i przystąpiliśmy do wojny rok później, i sami. A sanacja, tak jak Orbán dzisiaj, współpracowała z agresorem, aby rok później udawać, że była zawsze antyniemiecka (jakże to podobne do dzisiejszego udawania przez PiS, że nie współpracował z siłami proputinowskimi w całej Europie).
Dzisiaj apeluję do polskiej opinii publicznej, do partii opozycyjnych oraz nawet do Jarosława Kaczyńskiego: spróbujmy namówić NATO do interwencji w obronie Ukrainy. Sami oczywiście tego zrobić nie możemy, ale nasz głos może przekonać naszych sojuszników do zbrojnej interwencji. Nie bójmy się! Rosja próbuje paraliżować światową opinię publiczną groźbą wojny nuklearnej. Tak samo próbowała sparaliżować Johna Kennedy’ego w czasie kryzysu kubańskiego. On się nie złamał i konflikt wygrał. My nie możemy pozwolić Rosjanom złamać i podbić Ukrainy! A już z pewnością polską racją stanu jest zrobić wszystko, aby tak się nie stało. To dobrze, że PiS cofnął się z drogi Orbána i dostarcza broń na Ukrainę. Ale to jest za mało. Minimum, które NATO powinno dać Ukrainie, to wymuszenie zakazu lotów nad Ukrainą. Dodam, że operacje lotnicze nad terytorium sojuszniczego państwa to w sensie prawnym nie jest żadna wojna. Generalnie nawet bombardowanie terytorium kraju sojuszniczego, za jego zgodą, nie jest żadną wojną.
Apeluję do opozycji demokratycznej: zróbmy demonstracje, aby wymusić na PiS realne poparcie Ukrainy. Brak odpowiedzi przez polski rząd na wniosek prezydenta Ukrainy o przyjęcie do NATO to hańba. Hańba, której się dopuszcza ze strachu przed wojną. Ale ten strach (który każdy z nas ma) trzeba przełamać, bo będziemy mieli i hańbę, i wojnę.
Są takie chwile w historii narodów, które decydują o ich przyszłości. Uważam, że taka chwila właśnie nadeszła. Polska zawsze ceniła honor. Nasz honor nie pozwala obecnie przyglądać się zza Bugu zabijaniu naszych braci i sióstr. Musimy zrobić wszystko, aby to przerwać, bo te obrazy pozostaną z nami na zawsze. Zażądajmy od naszych sojuszników natychmiastowego przyjęcia Ukrainy do NATO!