Ludzie nadal chorują i umierają
COVID-19 w cieniu, ale nie zniknął
COVID-19 w związku ze zbrojną napaścią Rosji na Ukrainę zszedł na dalszy plan. Choć po liczbie zachorowań i zajętych łóżek wydaje się, że piąta fala zmierza ku końcowi, epidemiolodzy ostrzegają, że wirus cały czas jest, co gorsza, dojść do niego mogą nowe choroby zakaźne.
Od 1 lutego dzienne statystyki zachorowań na COVID-19 maleją. Z ponad 56 tys. jeszcze 2 lutego spadły do ok. 12 tys. pod koniec ubiegłego tygodnia. Zgonów też jest mniej. 3 marca z powodu COVID-19 zmarło 76 osób, a z powodu chorób współistniejących 190. W niedzielę 6 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało nawet, że żadna osoba nie zmarła na covid, a 10 osób zmarło ze względu na choroby współistniejące. Dla porównania 15 lutego odnotowano 378 zgonów z powodu koronawirusa. Ale od 8 do 10 marca liczba przypadków wahała się od kilku do ponad 13 tysięcy, a umierało nawet po 200 osób dziennie.
Zdejmowanie obostrzeń
W ubiegłym roku sytuacja była zupełnie inna. Na początku marca COVID-19 nabierał dopiero rozpędu. Po 2,5 tys. nowych zakażeń 1 lutego i 42 zgonach, 3 marca odnotowano 15,6 tys. nowych zakażeń i 309 zgonów. Jeszcze w kwietniu dzienna liczba zakażeń sięgała nawet ponad 35 tys., a 1 kwietnia odnotowano 621 zgonów z powodu koronawirusa. Rząd łagodzenie restrykcji zaczął w ubiegłym roku dopiero w maju. Od 1 maja zdecydowano się na otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, a od 4 maja dzieci wróciły do szkoły.
W tym roku zniesienie obostrzeń zapowiedziano już 23 lutego (...). Co się zmieniło? Od 1 marca przestały obowiązywać m.in. wszystkie limity osób – w tym w sklepach, restauracjach, miejscach kultury, transporcie, a także podczas spotkań i imprez. Otwarte zostały dyskoteki, kluby i inne miejsca udostępnione do tańczenia. Nadal jednak w przestrzeniach zamkniętych: autobusach, sklepach i kinach, należy nosić maseczki. Nadal obowiązuje także 7-dniowa izolacja w przypadku zachorowania na COVID-19 i kwarantanna dla współdomownika osoby zakażonej koronawirusem (...).
Początek końca piątej fali
Mimo znoszenia obostrzeń COVID-19 nadal jest obecny w Europie. W Niemczech, które obostrzenia planują znieść 20 marca, na początku miesiąca dziennych zachorowań jest ponad 199 tys. W Holandii ponad 48 tys., w Czechach 11 tys., w Grecji 15 tys. Eksperci przekonują jednak, że średnia z ostatnich dni sugeruje stopniowe zakończenie piątej fali.
Wszystko wskazuje na to, że to samo można powiedzieć o Polsce. – Jest oczywiste, że piąta fala powodowana przez wariant omicron już wygasa i prawdopodobnie
Minister zdrowia wprowadził możliwość szczepienia cudzoziemców narodowości ukraińskiej w ramach Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. Informację na ten temat można znaleźć na stronach rządowych. Kwestionariusze wstępnego wywiadu do wypełnienia przed szczepieniem dostępne są w wersjach dwujęzycznych, również po ukraińsku.
Resort zdrowia przypomina, że warunkiem nabycia prawa do szczepienia jest posiadanie dokumentu potwierdzającego tożsamość. Dokumentem tym może być: dowód sobisty albo paszport lub tymczasowe zaświadczenie tożsamości cudzoziemca – TZTC. Szczepienie cudzoziemców jest dostępne dla wszystkich uchodźców, zagranicznych studentów, doktorantów, dyplomatów, osób z zezwoleniem na pracę w Polsce oraz współmałżonków i dzieci z prawem pobytu w naszym kraju. w ciągu 1 – 2 tygodni na większości obszaru Polski COVID-19 przestanie być problemem medycznym i epidemiologicznym dla opieki zdrowotnej. W związku z wydarzeniami w Ukrainie i możliwymi implikacjami tego dla systemu opieki zdrowotnej, ale także ze względu na fatalny stan kadry i infrastruktury polskiej opieki zdrowotnej na pewno w tej chwili mamy inne priorytety – mówi Business Insiderowi prof. Robert Flisiak, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, były członek Rady Medycznej przy premierze.
Profesor Flisiak uważa jednak, że o COVID-19 nie możemy zapominać. – Nie możemy przewidzieć, czy nie pojawią się nowe warianty i jak będzie wyglądała sytuacja jesienią. Oznacza to konieczność monitorowania sytuacji epidemiologicznej w celu podjęcia odpowiednich działań z wyprzedzeniem w sytuacji pojawienia się ryzyka pogorszenia sytuacji epidemiologicznej. Pamiętajmy, że sytuacja wojny i wiążąca się z tym mobilność ludności sprzyja zagrożeniom różnymi chorobami zakaźnymi, nie tylko COVID-19. Tymczasem infrastruktura i kadra oddziałów zakaźnych jest w opłakanym stanie, do czego – poza wieloletnim spychaniem problematyki chorób zakaźnych na margines – dodatkowo przyczyniła się pandemia COVID-19 – zwraca uwagę.